12.07.2008 Orla Perć

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 lipca 2008, 20:30

Partycja pisze:Jeszcze sie uda :) Może w sierpniu? :kukacz:
Co planujecie?
Ja się nastawiam na Rysy, bo jeszcze tam nie byłem. Nie wiem, jak u mnie z finansami będzie, ale jak zwykle wstępnie się nastawiam na tak.

Partycja pisze:Około 30-45 sekund?
A mnie ponad cztery minuty. Nie mierzyłem wcale, ale za ten czas kolega wypalił papierosa, a wiem że gdzieś tyle mu schodzi.
Pati

Post autor: Pati » 15 lipca 2008, 20:37

Planuje zaliczyć jeszcze raz OP i pewnie coś jeszcze, choć niekoniecznie Rysy...
Ale to wszystko na razie plany, oby wyszły :)
Waldek pisze:A mnie ponad cztery minuty. Nie mierzyłem wcale
Ja też nie, pisze na oko, tym bardziej, ze potem wchodziło sie jeszcze raz dla zdjęcia...
Waldek pisze:wypalił papierosa
Normalnie szkoda, ze nie na drabince...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 lipca 2008, 20:38

No to i ja coś napiszę jak zwykle z opóźnieniem ale lepiej późno niż wcale.

Bardzo chciałem pojawić się na tym spotkaniu więc wsiadłem po pracy w autobus i kombinując połączeniami przez Kraków po 22 byłem w Zakopanem.
W jakiś sposób udało mi się połączyć z OliTatą który dał mi nr telefonu i powiedział mi i której mniej więcej poszczególne osoby będą iść na Zawrat.
Z powodu braku transportu do Palenicy i chęci dojścia na Zawrat na tak wczesną porę decyduję się iść w nocy przez Halę Gąsienicową i wejść na Zawrat i tam czekać na klubowiczów. Po 23 po posileniu się ruszam w kierunku Kuźnic. Jak się okazuje taryfa jest zbyt droga więc idę na nogach. W kuźnicach jestem około 0.30. Po krótkim odpoczynku zaświecam czołówkę i ruszam w kierunku Hali Gąsienicowym. Pod Murowańcem jestem o 3.00 nad ranem. Chwila przerwy i ruszam w kierunku Zawratu. Po obejściu Czarnego Stawu Gąsienicowego zaczyna się wędrówka po kamieniach. Parę razy gubię szlak lecz po kilku minutach go odnajduję. Po 4.00 zaczyna się robić widno co mi znacznie ułatwia podejście. Podchodząc na przełęcz kilka razy gubię jeszcze szlak, nieraz wspinając się po poszarpanych skałach. W końcu o 5.40 staje na Zawracie. Są to już równe 24 godziny bez snu. Po kilkunastu minutach pojawia się dwóch gości którzy idą na Świnicę. Po krótkiej pogawędce oni idą dalej a ja czekam w dalszym ciągu na przełęczy przy dość silnym wietrze na kogoś z ekipy. W końcu około 6.30 pojawia się RafałS i Patrycja z którymi wyruszam na Orlą Perć z tobołem na plecach. Cały szlak wywarł na mnie ogromne wrażenie chociaż spodziewałem się dużo większych trudności. Po przejściu szlaku schodzę z Rafałem i Patrycją do schroniska w D5SP w którym jesteśmy około 16.30.

Dziękuję Patrycji i Rafałowi za niezwykłą wyprawę i miłe towarzystwo podczas wędrówki oraz OliTacie za telefoniczna informację dotyczącą wyjścia na szlak.
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 15 lipca 2008, 20:43

Brian OConnor podziwiam Cię :spoko:
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 lipca 2008, 21:04

igi pisze:Brian, czy ty ćwiczysz kondycję przed jakąś poważniejszą wyprawą, czy tylko tak sobie lubisz nosić?
Codziennie w robocie mam trening jak noszę różne ciężkie rzeczy, a oprócz tego dużo jeżdżę na rowerze i 2 razy na tydzień ćwiczę hantlami.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 lipca 2008, 21:06

Brian OConnor pisze:Codziennie w robocie mam trening jak noszę różne ciężkie rzeczy, a oprócz tego dużo jeżdżę na rowerze i 2 razy na tydzień ćwiczę hantlami.
Pogratulować kondychy i odporności na brak snu. Ja już coraz gorzej znoszę niedospanie w Tatrach.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 lipca 2008, 21:44

Pati, świetne fotki, super pogoda, kapitalna wycieczka!!! Zazdroszczę i gratuluję :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 lipca 2008, 21:51

A oto kilka zdjęć:


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pati

Post autor: Pati » 15 lipca 2008, 21:54

Kurde, znowu zostałam przyłapana z telefonem w łapie... :P
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 15 lipca 2008, 22:21

Partycja pisze:Kurde, znowu zostałam przyłapana z telefonem w łapie... :P
Zamawiałaś pizzę z dostawą ?
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
RafalS
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1002
Rejestracja: 01 listopada 2007, 23:53

Post autor: RafalS » 15 lipca 2008, 22:29

Partycja pisze:Tak jak obiecałam - pozostałe zdjęcia do wglądu z Orlej Perci
Po prostu super,pzrypomnialem sobie cała wycieczke.Ehh...pojechac znowu :)
Partycja pisze:planuje zaliczyć jeszcze raz OP
Ja conajmniej raz :) i szlaki dojsciowe :)

Brian OConnor troche musiales sie napocic z tym plecakiem, widac,ze ci zalezalo zeby tam z nami byc.Dzieki za fotki.Gubienie szlakow noca ma swoj urok,przy samotnej wedrowce.Zastanawiasz sie co szybciej znajdziesz kozice, niedzwiedzia czy szlak :)
Partycja pisze:Kurde, znowu zostałam przyłapana z telefonem w łapie...
Pewnie nie ostatni raz :)
I want to fly so high
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 15 lipca 2008, 22:37

RafalS pisze:Partycja powiedział/-a:
planuje zaliczyć jeszcze raz OP

Ja conajmniej raz :) i szlaki dojsciowe :)
To tak jak i ja, muszę tam kiedyś wrócić.

RafalS pisze:widac,ze ci zalezalo zeby tam z nami byc.
I to bardzo mi zależało, zważywszy na to że było to nasze pierwsze spotkanie.
Pati

Post autor: Pati » 16 lipca 2008, 8:01

Dariusz Meiser pisze:Zamawiałaś pizzę z dostawą ?
Chciałam, taką z salami, ale jak usłyszeli gdzie ją mają dostarczyć, to powiedzieli, ze zwariowałam... :P
RafalS pisze:Ja conajmniej raz i szlaki dojsciowe
Tajny plan :twisted:
RafalS pisze:Pewnie nie ostatni raz
Pewnie tak...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 16 lipca 2008, 18:40

RafalS pisze:Gubienie szlakow noca ma swoj urok
W nocy to szczególnie, tyle ze jak sie już widno zrobiło to sie tez ze 2 razy zgubiłem, tzn szedłem poza szlakiem.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 16 lipca 2008, 19:28

Bogdan gratuluję wytrwałości.
To była super wyprawa :spoko: :spoko: :spoko:
Tak trzymać.
ODPOWIEDZ