Grossglockner i okolice: 01.05-04.05.2008.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Kolejką nie jechałem ani razu.Elik pisze:A myslałam, że powiesz ZERO
Idź na Storen, to taka piękna góra!Elik pisze:małe turnee po Norwegii w tym Galdhopiggen
Lepiej napewno pod tym względem, że zajmuje 15 minut, a nie dwa dni.Mooliczek pisze:"na kolanie" wcale nie znaczy gorzej
Na szczęście pewnych wątków przytoczyć nie mogę. Dużo powiedzonek pochodziło z naszej ulubionej kreskówki /Noel wie o jaką mi chodzi/.Mooliczek pisze:Ubawiłam się w kilku miejscach, zwłaszcza te 300 metrów w pionie
Ale nie w maju. Ustaliliśmy już: jak Radek będzie mnie namawiał to mówię, że mam maturę i możemy jechać dopiero w czerwcu.Mooliczek pisze:Zazdroszczę alpejskich widoków. Trzeba chyba w końcu wyleźć poza Tatry
Mam. Moja idiotyczna cyfrówka pstrykała dość dużo, jak na mnie.Mooliczek pisze:Fajne zdjątka, masz więcej?
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
jck wiesz ja to tak lajtowo potraktować chcę, bo z żonką jadę, więc żadne łojenie. Mam w planie trzy najwyższe w grupie Schoberra: Gloedis, Hochschober i Petzeck oraz kilka ferrat w Karnischer Alpen i Dolomitach. Myślałem też o Wiesbachhorn, ale to jak czas, pogoda i kondycha pozwoli.
Jakbyś miał jakieś przydatne, praktyczne info o Wiesbachhorn to z chęcią skorzystam, bo na razie dysponuje tylko wiedzą z przewodników.
Jakbyś miał jakieś przydatne, praktyczne info o Wiesbachhorn to z chęcią skorzystam, bo na razie dysponuje tylko wiedzą z przewodników.
Nie sądzę, niebardzo jest czym. Ze mnie niedzielny fotograf z aparatem wywłujacym salwy śmiechu u reszty.Mooliczek pisze:Pochwalisz się kiedyś, gdzieś?
Radek kiedyś na to wlazł. Mówił, że calkiem ładnie. Wybrał wtedy jeszcze Hohe Prijakt.Królik pisze:Hochschober
Jadąc latem masz ten plus, że możesz złapać się na autobus jadący w górę doliny. Polecam. Droga do schroniska, latem , nie będzie przedstawiać większych problemów. Sama 'Kaindlgrat' /bo wnioskuję, że ta droga będzie Cię interesować/ ma jeden odcinek z linami, poza tym jest bezpieczna /miejsca za II, 35 stopni/.Królik pisze:Jakbyś miał jakieś przydatne, praktyczne info o Wiesbachhorn to z chęcią skorzystam, bo na razie dysponuje tylko wiedzą z przewodników.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Byłem pod Hohschoberem z początkiem października 2006. Na górę się nie wtłoczyłem, gdyż ponieważ spadł świeży śnieg, a i schron już był zamknięty na cztery spusty i czasu też ni bardzo starczało, bo dzień krótkawy. Potraktowałęm to jako rekonesans i w tym roku tam myknę.jck pisze:Królik powiedział/-a:
Hochschober
Radek kiedyś na to wlazł. Mówił, że ca
lkiem ładnie. Wybrał wtedy jeszcze Hohe Prijakt.
Dzięki. O busie czytałem. Dzięki za info o "Kaindlgrat". - odcinek z linami znaczy się Ferrata?jck pisze:Jadąc latem masz ten plus, że możesz złapać się na autobus jadący w górę doliny. Polecam. Droga do schroniska, latem , nie będzie przedstawiać większych problemów. Sama 'Kaindlgrat' /bo wnioskuję, że ta droga będzie Cię interesować/ ma jeden odcinek z linami, poza tym jest bezpieczna /miejsca za II, 35 stopni/.
Słusznie. Dróg jest kilka. Najciekawsza ponoć jest ta prowadząca przez Schobertoerl i przez Klienschobera.Królik pisze:Potraktowałęm to jako rekonesans i w tym roku tam myknę.
Droga jest ewidentna, nie da się zgubić ani niczego pomieszać, krótka /około 2h/.Królik pisze:O busie czytałem. Dzięki za info o "Kaindlgrat".
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
JCK - gratuluję udanej wyprawy! Świetne zdjęcia, a i opis bardzioo fajnie mi się czytało! G R A T U L U J Ę
Cóż za cudowne i wiele mówiące zdanie! - w pełni się zgadzam!Jck pisze:Weekend majowy? Przywilej krajów bloku wschodniego, przez ludzi lubujących się w wędrówkach górskich bezlitośnie wykorzystywany na opuszczenie swych rodzin i oddanie się maszerowaniu po mniej lub bardziej odludnych rejonach. Nie inaczej było w naszym przypadku.
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
super gratuluję
a jakie koszta ponieśliście(finansowe)
a jakie koszta ponieśliście(finansowe)
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Z tym czy ona była udana czy nie to można polemizować...pod względem realizacji założeń- nie, pod względem faktu spędzenia czasu w górach- zdecydowanie tak.Turystykon pisze:gratuluję udanej wyprawy
- żarcie na cały wyjazd- Tesco- według własnych ustaleń, myślę, że około 60-70 złotych za wszystko, dla dwóch osóbjanek.n.p.m pisze:jakie koszta ponieśliście(finansowe)
- przejazd: paliwo- to zależy od samochodu, dystans to około 900 km w jedną stronę
- tunel- 10 euro
- winiety: Czechy i Austria- razem niecałe 80 złotych
- woda mineralna w schronisku: 5 euro.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Tak, od Heinrich Schwieger Hut. Skalny próg /ubezpieczony/, dwa pomniejsze wierzchołki do przełęczy i potem w lewo głóną granią.Królik pisze:Znaczy się od schronu 2h w górę, dobrze rozumiem?
Życzę tego.Brian OConnor pisze:Mam nadzieje że też mi się uda wypad w alpy na wakacjach
Niestety, było zwyczajnie za ciepło. Teraz na twarzy mam dwa kolory tęczy- piękny blady ślad po okularach i spaloną resztę.RafalS pisze:Z pogoda sie nie wygra
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...