Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Kovik » 01 listopada 2021, 11:09

Po powrocie z górskiego lipcowego urlopu postanawiamy, że pod koniec października wyjedziemy sobie w ciepłe miejsce. Długo myśleliśmy nad lokalizacją. Przewijało się kilka/kilkanaście miejsc, które chcemy odwiedzić. Turcja, Teneryfa, Kreta, Malta to tylko wierzchołek góry lodowej na liście naszych turystycznych zachcianek. Ostatecznie wybór pada na słoneczną Sycylię. Jest to największa wyspa na Morzu Śródziemnym. Znana głównie z wulkanu Etna i sycylijskiej mafii. Ze względu na swoje położenie geograficzne bogata w zabytki, stanowi swoisty tygiel kulturowy, widoczny na pierwszy rzut oka na przykład w budownictwie. Na wyspie przeważają tereny górzyste i pagórkowate z głównymi pasmami: Góry Peloratyńskie (1 374 m.n.p.m.), Monti Nebrodi (1 847m.n.p.m.), Madonie (1 979 m.n.p.m.) i oczywiście masyw wulkanu Etna, który od 2013 roku jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. A teraz historia Sycylii w skrócie. Ze względu na swoje strategiczne położenie Sycylia była zamieszkiwana już od 10 tyś lat przez trzy ludy: Sykanów, Sykulów i Elymów, którzy byli uważani za uchodźców z Troi. Od X w.p.n.e wyspa była kolonizowana przez Greków. Początkowo płn-zach wybrzeża, a następnie płd-wsch. Grecy wprowadzili pismo, rozpowszechnili wyroby żelazne i rękodzieło, rozwinęli miasta. W V w.p.n.e Kartagińczycy rozpoczęli długotrwałe walki z Grekami, które trwały aż do połowy III w.p.n.e kiedy to do walki włączyli się Rzymianie, którzy z tej walki wyszli zwycięsko wypierając Kartaginę, a czyniąc Sycylię pierwszą rzymską prowincją. Pod koniec III w.p.n.e mnożyły się bunty niewolników i doszło do upadku gospodarczego. Okres naszej ery to najazdy Franków, Wandali i Arabów. Pod koniec XI w Normanowie przejęli władzę i założyli Królestwo Sycylii. To za ich czasów Sycylia przeżywała powtórny rozkwit. Na początku XIX w. południowe Włochy i Sycylia zostały zjednoczone i utworzono Królestwo Obojga Sycylii, by następnie po kilkudziesięciu latach włączyć ją do Włoch. Sycylia należy do najgorzej rozwiniętych gospodarczo terenów Włoch i jest jedną z pięciu regionów włoskich o specjalnym statusie autonomicznym. Autonomia i niezależność płynie w krwi Sycylijczyków, o czym będzie okazja porozmawiać z naszym pierwszym gospodarzem.

Nasz wyjazd przypadł na ostatni tydzień października. Po potwierdzeniu wszystkich rezerwacji (noclegi, wypożyczenie auta) pozostaje nam czekać na dzień wylotu. 23 października wsiadamy w poranny samolot do Katanii, pilot oświadcza nam, że postoimy sobie na płycie lotniska jakieś 90 minut, bo niby jest "traffic" nad Sycylią. No cóż! Nie mamy na to wpływu, więc grzecznie czekamy z myślą, czy dotrzemy o odpowiedniej porze do naszego pierwszego noclegu oddalonego o ok. 400 km od lotniska. Po odczekaniu i krótkiej drzemce silniki głośniej zawarczały i samolot zaczął kołować. No w końcu! Minęły nieco ponad dwie godziny lotu i pilot oświadcza, że mamy ten przywilej obserwowania erupcji Etny. Che cosa!??! Patrzymy przez okno - większość pasażerów przeszłą na lewą stronę samolotu, by obserwować to niecodzienne zjawisko. Wysoki słup pyłu wzbija się ponad szczyt wulkanu tworząc filar podtrzymujący chmurę rozdmuchiwaną przez wiatr. Widok dymiącej Etny z pokładu samolotu robi wrażenie. A więc tak Sycylijczycy postanowili nas przywitać. Spektakularne otwarcie sycylijskiej przygody. Jak się później okazało to tylko przedsmak ich "gościnności".
Temperatura po wyjściu z samolotu jest przyjemna. 24 stopnie robią swoje. Odbieramy naszą srebrną Corsę i pędzimy ku przygodzie. Ale o tym w następnym odcinku.
Obrazek
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
laynn
Turysta
Turysta
Posty: 542
Rejestracja: 07 stycznia 2020, 9:52
Kontakt:

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: laynn » 01 listopada 2021, 22:36

O kurcze! Nieźle się zaczyna! :)
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Pudelek » 02 listopada 2021, 21:00

Sycylię miałem w planach na początek października. Ale po tym jak wrzucili ją do żółtej strefy, to uznałem, że nie będę paradował na dworze w maseczce i wybrałem trochę inne okolice na ten termin.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Kovik » 03 listopada 2021, 13:01

Pudelek pisze:
02 listopada 2021, 21:00
Sycylię miałem w planach na początek października. Ale po tym jak wrzucili ją do żółtej strefy, to uznałem, że nie będę paradował na dworze w maseczce i wybrałem trochę inne okolice na ten termin.
Pudelku zupełnie niepotrzebnie. Na zewnątrz nie widziałem żadnych osób w maseczkach. Bardziej tak jak u nas w pomieszczeniach to jest ich dużo więcej. parę razy też wołali Green Pass.
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Pudelek » 03 listopada 2021, 16:01

Ale Wyście lecieli pod koniec października, a ja na początku. Mniej więcej w połowie miesiąca Sycylia stała się z powrotem "biała" i wymóg maseczek zniesiono. Co prawda - jak to na Sycylii - wiele osób nawet na początku października ich tam nie nosiło, ale zdarzało się wystawianie mandatów i tym podobne.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Kovik » 05 listopada 2021, 17:19

"Mio Padre"

"Ahoj przygodo!" chciałoby się krzyknąć i krzyczymy, ale z powodu szoku drogowego jakiego doświadczamy zaraz po przejechaniu paru kilometrów po sycylijskich drogach. Miejscowi kierowcy za nic mają przepisy ruchu drogowego, a manetka kierunkowskazów jakby dla nich nie istniała. Wszelakie wymuszenia pierwszeństwa, zajeżdżanie drogi i jazda dwoma pasami jest u nich na porządku dziennym, a apogeum przypadło na przejazd przez Palermo. Co jeszcze trzeba wiedzieć o sycylijskich autostradach? Po pierwsze: tylko dwa odcinki są płatne: Katania - Mesyna i Mesyna - Palermo. Na bramkach wjazdowych pobiera się bilet i płaci się na wyjeździe. Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że daliśmy się naciągnąć na 5 EU u pani, która stała przed budką i wydawała bilet i właśnie za to pobierała opłatę haha. Ale karma wraca! Udaje nam się przejechać najdłuższy 180 km odcinek bez opłaty, gdyż w budce nie było nikogo chętnego do pobrania daniny. Ok, na razie koniec narzekania na kierowców i sposoby naciągania - jeszcze do tego wrócimy.
c.d. >>>>>> http://gorolotni.blogspot.com/2021/11/mio-padre.html
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
adrians_osw
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1192
Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: adrians_osw » 07 listopada 2021, 13:22

Pudelek pisze:
03 listopada 2021, 16:01
Ale Wyście lecieli pod koniec października, a ja na początku. Mniej więcej w połowie miesiąca Sycylia stała się z powrotem "biała" i wymóg maseczek zniesiono. Co prawda - jak to na Sycylii - wiele osób nawet na początku października ich tam nie nosiło, ale zdarzało się wystawianie mandatów i tym podobne.
Ja byłem we wrześniu jak była w żółtej strefie i prawie nikt nie chodził w maseczkach. Można było nawet bezkarnie paradować bez maski obok policjanta, a ten nie zwracał na to w ogóle uwagi.

Kovik czekam na dalsze części i główne atrakcje ;)
--->>>flickr<<<---
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Kovik » 07 listopada 2021, 18:55

"Sorprese meteorologiche, czyli niespodzianki pogodowe"

Jesteśmy podekscytowani pierwszą pobudką w naszym rustykalnym domku w Custonaci, małym miasteczku na zachodzie wyspy, oferującym widoki na góry i morze. Zaczynamy się krzątać już od 7 rano, dziś bowiem czeka nas dużo sorprese – nie zdajemy sobie sprawy, jak dużo ich będzie. Otwieramy nasze okiennice na sycylijski świat. Dopiero w świetle poranka widok z naszego tarasu na Monte Cofano robi na nas pierwsze wrażenie – ten widok będzie nam towarzyszył z daleka i bliska przez następne kilka dni. Już wiemy, że wspinaczka na szczyt będzie ciekawa i zróżnicowana, ale o tym w kolejnym odcinku naszej opowieści. A tymczasem schodzimy na śniadanie, które serwuje nam nasz gospodarz – Claudio – gestykulujący żwawo, jak na prawdziwego Sycylijczyka przystało. Łamanym włoskim nawiązujemy nić porozumienia. Okazuje się, że nie jesteśmy jedynymi gośćmi i przez te kilka dni pobytu, dzięki Claudio, będziemy codziennie zgłębiać sycylijską tradycję i kulturę, jak i dotykać świata odległego – dzięki opowieściom sympatycznej podróżniczej pary z Niemiec, która jest aktualnie w trakcie 14-sto miesięcznej podróży dookoła świata. Jesteśmy pod wrażeniem ich działań podróżniczych w covidowych czasach. Wspólne śniadania są stałym i bardzo fajnym punktem naszego przystanku w Custonaci. Tym samym dzień rozpoczynamy od przepysznej włoskiej kawy – i tutaj małe wtrącenie, bowiem Barbórka nie jest fanką kawy, ale jak tylko jesteśmy na włoskiej ziemi wstępuję do klubu kawowego – i to takiego skrajnego: bez mleka i cukru. Zadziwiające jest to, że w ojczystym kraju nigdy nie napije się kawy bez mleka. A tutaj proszę – zaczynam podejrzewać, że nosi w sobie duży pierwiastek włoskiej kobiety, który budzi się w niej jak Etna, jak tylko postawi nogę w kraju dolce vita. Śniadanie mija nam w sympatycznej atmosferze, ale czas na zwiedzanie i łyk starożytnej i średniowiecznej historii.
c.d. >>>>>>>> http://gorolotni.blogspot.com/2021/11/s ... czyli.html

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Kovik » 12 listopada 2021, 12:33

Non cosi in fretta

Modły zostały wysłuchane. Standardowe poranne czynności rozpoczynamy od sprawdzenia pogody. Po wyjściu na taras naszym oczom ukazuje się w całej swej okazałości cel na dzisiejszy dzień - Monte Cofano. Jest to samotna góra wyrastająca wprost z morza na wysokość 659 m. Robiąc research przed wyjazdem wpisałem ją na listę punktów do zrobienia. Monte Cofano (czytaj Kofano), jak to Claudio miał w zwyczaju mnie poprawiać, znajduje się na terenie rezerwatu o tej samej nazwie. Znajduje się on pomiędzy Trapani i innym rezerwatem Zingaro. Jest majestatycznym parkiem krajobrazowym, który skupia na niewielkim obszarze niemal całą Sycylijską faunę i florę. Na obszarze rezerwatu prócz najwyższego szczytu Monte Cofano, znajdują się rozległe mokradła, wieże obronne, stare urocze kapliczki, wysokie klify i liczne jaskinie. Rezerwat jest podzielony na cztery trasy, które chcieliśmy przejść wszystkie. Czy nam się to udało? Przeczytajcie sami. c.d... >>>>> http://gorolotni.blogspot.com/2021/11/n ... retta.html
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Kovik » 16 listopada 2021, 18:55

"Che bella vista"

Czwarty dzień naszej tułaczki po wyspie rozpoczął się od słonecznego nieba i śniadania we włoskim stylu. Tym razem Claudio, a raczej jego żona Emanuela ugościli nas domową tartą z dżemem z pigwy i owocami opuncji. Po śniadaniu pora zdobyć kolejny punkt z listy po zachodniej stronie Sycylii. Rezerwat Zingaro, bo o nim mowa, powinien się znaleźć na liście każdego miłośnika przyrody. Jest to pierwszy obszar chroniony ustanowiony na Sycylii dla zachowania cennego dziedzictwa przyrody. Na jego terenie wyznaczono i oznakowano 6 szlaków o różnym stopniu trudności, o długości od 6 do 19 km. Nietknięta przyroda, 800 gatunków roślin, brak dróg i hoteli, cisza, cudowne widoki oraz możliwość zwiedzania jedynie pieszo lub konno. Szlak nadbrzeży, którym chcieliśmy iść pozwala na odwiedzenie kilku zatok i jaskiń wraz z największą Grottadell'Uzzo, w której odkryto ślady ludności żyjącej tu między VIII a VI w.p.n.e. Niestety te wszystkie atrakcje nas ominą, gdyż po przyjechaniu na parking przy południowym wejściu w miejscowości Scopello, okazuje się, że po wczorajszych ulewach szlaki są niebezpieczne i park na ten dzień zamknięto. Wrrrr… biednemu wiatr zawsze w oczy. Rozmyślamy co z tym zrobić i decydujemy się na objazdówkę po okolicznych nadmorskich punktach widokowych. >>>>> http://gorolotni.blogspot.com/2021/11/c ... vista.html
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Kovik » 25 listopada 2021, 16:21

"Un sorso di storia"

Budzimy się kolejnego dnia nieco przygnębieni. Czeka nas szybkie pakowanie i opuszczenie tego wspaniałego miejsca i naszego przesympatycznego gospodarza. Przy śniadaniowych rozmowach, delektując się ostatnią przepyszną włoską domową kawą, mija nam prawie godzina. Ale czas nas nagli. Mamy do pokonania około 400 km,a po drodze dwie atrakcje warte zobaczenia. Wsiadamy w naszą srebrną strzałę i z rykiem aż 80 koni mechanicznych ruszamy ku dalszej przygodzie. Pierwsze dwie godziny trasy upływają nam na rozmowie o śmieciach i niedbalstwie Sycylijczyków w tym zakresie. Zastanawiamy się, dlaczego na tak pięknej wyspie zalegają tony śmieci. Podobno to efekt niedogadania się służb miejskich z oczyszczalniami i spalarniami. Mafia jest w tym temacie szarą eminencją, która kontroluje spalarnie. A burmistrzowie miast (w zachodniej Sycylii) specjalnie nakazali usunąć kosze na śmieci i wielkie pojemniki, żeby ludzie z Palermo zobaczyli, czym mogą grozić takie konflikty. >>>>>> http://gorolotni.blogspot.com/2021/11/u ... toria.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Pudelek » 26 listopada 2021, 1:45

Ciekawe, czy więcej śmieci jest na Sycylii czy w Neapolu? :D Słyszałem opinię, że jednak Neapol jest najbardziej zaśmieconym miastem we Włoszech, a na pewno jest najbardziej zaśmieconym miastem, które widziałem. Nawet Albania się chowa ;) Ale rzeczywiście w tym temacie to główny temat nazywa się "mafia". Ale nie tylko, miejscowi mają dużo na sumieniu...
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Kovik » 03 grudnia 2021, 10:46

"Acqua dal cielo "

Plan na dziś to słynące z baroku: Syrakuzy i Noto. Najpierw udajemy się w kierunku Parku Archeologicznego Neapolis, który stanowił dawne Syrakuzy. To tam znajdowały się ważne budynki kulturalne i publiczne. Do dziś zachowała się tylko część z nich: teatr grecki, amfiteatr rzymski, podstawa ołtarza Hierona II oraz dawne kamieniołomy. Niestety kolejny raz pogoda krzyżuje nam plany – z powodu intensywnych opadów zwiedzanie parku jest zamknięte. Nieco rozczarowani udajemy się w kierunku serca Syrakuz – czyli Wyspy Ortiga. Mamy nadzieję, że pogoda nie sprawi nam psikusa, ale wiadomo Zeus lubi pokazywać kto tu rządzi… Być na sycylijskiej ziemi i nie odwiedzić Syrakuz, to jak nie zobaczyć prawdziwego oblicza Sycylii – tak powinien brzmieć slogan zapraszający turystów w ten zakątek świata. Oczywiście jest to nasze subiektywne zdanie. Ale stawiając pierwsze kroki w Syrakuzach już wiemy, że będzie to nasze numero uno. Idealne miejsce, by poczuć rytm bijącej Sycylii. ... >>>>> http://gorolotni.blogspot.com/2021/12/a ... cielo.html

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Pudelek » 03 grudnia 2021, 17:47

Widzę, że nie tylko u mnie Włochy lubiły podręczyć turystów deszczem!
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Re: Sycylia i jej humory. Bo wybuch to za mało...

Post autor: Kovik » 14 grudnia 2021, 15:50

"Quindi è finita"

Naprawdę rozumiemy, że cyklon, że deszcze, że wiatr – ale Zeus już całkiem postradał zmysły! Pada niemalże od rana. Nie spieszymy się więc w ogóle. Serwujemy sobie śniadanie na bogato. Wyglądamy okna pogodowego. W końcu przestaje padać. Ruszamy do Taorminy. Czas na ostatni przystanek naszej sycylijskiej podróży. Tym razem znalezienie parkingu to bułka z masłem. Dopiero teraz widzimy jakie wysokości Monte Tauro pokonywaliśmy poprzedniego dnia i co to znaczy wąska uliczka w wydaniu sycylijskim – w szczególności, gdy przemieszczasz się samochodem. W głowie mamy tylko jedno pytanie: ciekawe czy, podobnie jak Goethe lub Iwaszkiewicz, zachwycimy się Taorminą? Postanawiamy od razu poszukać odpowiedzi. >>>> http://gorolotni.blogspot.com/2021/12/q ... inita.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

KONIEC :):):)
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
ODPOWIEDZ