Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2216
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 23 listopada 2020, 10:52

Skończyłam pisać jednego "tasiemca" - to pora się zabrać za kolejnego! ;)

Gdyby mi ktoś powiedziałam rok temu, że wybiorę się nad polskie morze i to z własnej woli - to bym uznała, że bredzi albo upadł na głowę... No dobra, nie do końca z własnej...

Na wrześniowy wyjazd mieliśmy piękny plan - kontynuowanie naszej trasy wzdłuż Morza Czarnego. W tym roku chcieliśmy podążać od Odessy na północ. I już wszystko wydawało się iść w dobrą stronę. Idiotyzmy wprowadzane wiosną zdawały się zdychać śmiercią naturalną i stopniowo wygasać… Tak bardzo chciało się wierzyć, że politycy się jednak ostatecznie opamiętali i odpuścili swoje totalitarne zapędy…
W lipcu i sierpniu turystyczne wyjazdy na Ukrainę dochodziły do skutku. Wielu moich znajomych szczęśliwie wstrzeliło się czasowo i bez problemu zrealizowało swoje wakacyjne plany. Nasze mapy były więc już schowane do teczki i czekaliśmy jak na swoje. I jak się zapewne można domyśleć - wzięło się i zesrało… Jak to mówią: “tak dobrze żarło i zdechło”. Na tydzień przed naszym wyjazdem - zamknęli granice. Ponoć na miesiąc. Czyli dokładnie na tyle, ile było nam potrzebne… :( Zaś trzeba było na szybko kombinować plan B. I znów wyruszać gdzieś w Polskę…

Za cel obraliśmy sobie Hel. Mieliśmy tam kilka ciekawych namiarów, a i od wielu znajomych słyszeliśmy, że się tam nam spodoba. A droga na Hel długa, więc zapewne i po drodze różne przygody się przytrafią!


Ruszamy więc w dal w ostatni weekend sierpnia. Za oknami słoneczny dzionek, a my wciąż wierzymy, że letnia pogoda będzie nam cały czas towarzyszyć. Taaaa… ;)

Za Grabowem nad Prosną zjeżdżamy w boczne drogi.

Obrazek

W okolicy miejscowości Zamość jest sklepik o nazwie Geesek. To takie chyba nawiązywanie do tradycji? Acz tylko nazwą bo elewacją czy wystrojem to już chyba nie bardzo…

Obrazek

W miejscowości Kania napotykamy fajny, rzeźbiony krzyż. Zapewne dzieło jakiegoś lokalnego artysty. Ale wokół pusto więc nie ma kogo zapytać o szczegóły.

Obrazek

Obrazek

Gdzieś czytaliśmy, że pobliska wioska Raduchów jest opuszczona, więc nie omieszkamy podjechać się jej przyjrzeć dokładniej. Faktycznie jest kilka pustych domów, ale więcej zamieszkałych. Na dodatek w tym opuszczonym sektorze kłębi się masa ludzi. Wygląda na jakiś plener filmowy. Kilkanaście osób stoi przy płocie z wielkimi kamerami i potwornie drze japy. Wygląda na to, że wyniknęła między nimi jakaś niezgodność w temacie dalszego postępowania. Przy domach siedzi kolejna grupa, która najwyraźniej się nudzi. Nie wiem czy to niedoszli aktorzy tego spektaklu? Nie wysiadamy nawet z busia. Nie po to się jeździ w miejsca opuszczone aby przeciskać się przez tłum.

Z Raduchowa do Przystajni wiedzie most przez Prosnę. Taki na drewnianych przęsłach, który mi się kojarzy z mostami wąskotorówki na Polesiu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tabliczki brzmią zachęcająco! Wyraźnie napisali “zapraszamy bubę” :)

Obrazek

Tu i ówdzie wystają fragmenty świeżego drewna. Widać, że ktoś mostek podprawia, gdy jakiś kawałek się rozleci zupełnie.

Obrazek

Noclegu planujemy szukać nad zbiornikiem Jeziorsko. Najpierw zawijamy w okolice Dąbrowy Lubalskiej, gdzie brzegi jeziora są ocembrowane betonem.

Obrazek

Obrazek

Wszystko porastają łany jakiejś płożącej się rośliny o owockach przypominających mi dziką różę.

Obrazek

Teren rokuje biwakowo, ale jest wcześnie, więc sobie jeszcze pojeździmy po okolicy.

Wygląda na to, że rejon nie obfituje w zwierzynę łowną - lokalni myśliwi głównie polują na tablice ;)

Obrazek

Kolejny raz nad zbiornik zjeżdżamy w miejscowości Popów. Woda nie poraża tu czystością i nie zachęca do kąpieli, ale klimat jest fajny. Zbiornik huczy jak morze! Dziwne - wiatr nie jest duży, a fale są wysokie!

Obrazek

Zaschnięte na brzegu kałuże mają nieraz kolor niebieski.

Obrazek

A tu są tajemnicze kręgi! Ufo lądowalo?? :)

Obrazek

Przypada nam do gustu wielkie uschłe drzewo na piachu i ciekawe suchorośla, których jeden okaz w stanie dosyć zmaltretowanym, ale udało sie dowieźć do domu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wędrujemy sobie brzegiem.

Obrazek

Dalej klif rośnie i przywołuje wspomnienia znad limanu Dniestrowskiego, gdzie byliśmy rok tem

Obrazek

Nad jednym z takich urwisk stajemy na noc.

Obrazek

W dole jest piaszczysto - gliniasta plaża, porosła gdzieniegdzie przeróżnym chabaziem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ognisko robimy w zaroślach, bo na odkrytym terenie zaczyna duć coraz mocniej.

Obrazek

Obrazek

Kabaczę wyżarło wszystkie marynowane grzyby!

Obrazek

Kawałek dalej, na samą plażę, zjeżdża kamper zrobiony na bazie terenówki. Zazdrościmy mu tych możliwości!

Obrazek

Słońce zachodzi malowniczo acz chmurzasto.

Obrazek

Wieczór jest pogodny i ciepły, acz po niebie tu i tam włóczą się czarne chmury. Jeszcze nie zdajemy sobie sprawy, że to ostatni taki letni wieczór na bardzo długi czas…

Obrazek

Obrazek

W nocy przychodzi ulewa. Na tyle solidna, że po wyjściu do kibla musze wykręcać koszulkę, a na schodku w busiu gromadzi się chyba z 10 litrów wody. Tłumaczymy to sobie źle domkniętymi drzwiami i dużym przechyłem busia (a nie rozwaloną uszczelką) i staramy się bardzo w tą wersję wierzyć.

Rano na szczęście nie leje, tylko trochę mży. Siedzimy we mgłach.

Od nocnych deszczy niestety rozmiękła droga. A żeby stąd wyjechać trzeba pokonać górkę z koleinami i kałużami.

Obrazek

No i busio się ryje… Bardzo nam się nie podoba jak przy próbach podjazdu raz po raz zarzuca mu kuper w stronę tego malowniczego klifu, który wczoraj oglądaliśmy z dołu. Już nawet przednie koła się zaryły…

Obrazek

Obrazek

Bez traktora ze wsi się nie obejdzie… Ale czekaj! Mamy trapy! Wozmy je chyba od 3 lat, od kiedy ich poprzednicy (dwie drewniane dechy od Ziuty) skończyły jako podpora do regału. Wyciągamy więc czyściutkie i pachnące nowością trapy z worka owiniętego w kocyk. Podkładamy.

Obrazek

Po trapie busio jedzie, a jakże. Ale trap się szybko kończy i jest wyrzucany z impetem do tyłu przez koła, które ponownie grzęzną. Powierzchnia jest tu jakąś straszną gliną, która lepi się do wszystkiego wokół. Trapy więc trzeba co chwilę przekładać. Każdy z nich, oblepiony gliną waży chyba z 20 kg! Ratunku! Ja tego podnieść nie mogę, a co dopiero ułożyć precyzyjnie pod busiowym brzuszkiem. Wycie busia, który ustawia się na drodze coraz bardziej poprzecznie, zwraca uwagę gościa z kampera. Przychodzi nam pomóc. Gdyby nie jego pomoc - to chyba by się nie udało.. Bo to on służy nam radami co i jak, no i pomaga przenosić te cholerne trapy, które coraz bardziej przypominają kule z błota! I jakoś, metr po metrze, udaje się wyjechać na górkę i nie zlecieć z urwiska. Ucinamy sobie jeszcze miła pogawędkę o podróżach, przezmorskich promach i planach na przyszłość. Gdy może znów będzie kiedyś normalnie, wyjazd za granice nie będzie wyczynem, a miłośnicy wschodu nie będą się spotykać w błotach pod Łodzią ;)

I już wydaje się, że wszystko za nami. Busio na górce.. Wszyscy cieszą gęby!

Obrazek

Obrazek

Tylko... przed nami na drodze leżą dwie góry gliny, po 30 kg każda… Tak.. To nasze trapy, które teraz trzeba włożyć do busia, w miejsce gdzie potem chcemy spać… Więc skrobiemy to patykiem przez godzinę, a potem płuczemy w jeziorze. I znów skrobiemy.

Obrazek

Obrazek

Glina nie wiedzieć czemu zdecydowanie woli się lepić do plastiku niż do patyka. Czystości nie osiągamy, ale utratę ¾ ciężaru już na szczęście tak. I te moje 150 litrowe worki w końcu na coś się przydały! A toperz się ze mnie śmiał: “Nie, buba, zwłok nie planujemy wozić w busiu”.

Jedziemy jeszcze w okolice zapory Jeziorska. I znów płyty doprowadzają w ciekawe miejsce - betonowy placyk nad jazo - wodospadem. Kamienie są ujęte w kratownicę a okolice wypełnia huk wody. Kabak zachwycony. Siedzimy więc i gapimy się w wodospad dłużej niż planowaliśmy!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
ceper
Turysta
Turysta
Posty: 388
Rejestracja: 13 kwietnia 2020, 17:33

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: ceper » 23 listopada 2020, 12:23

Wiele razy byłem nad Jeziorskiem, ale głównie w okolicach zapory, bo reszta wybrzeża traciła klimat. Zdecydowanie fajniejszy klimat ma Zalew Sulejowski, którego część przyciąga nazwą Zatoka Rogaczy, ale nie konkuruje ona z trójmiejską Zatoką Sztuki. Najlepiej objechać dookoła rowerem - pętlą od klasztoru do klasztoru, na zakończenie dnia można udać się na nieszpory. Jest też noclegownia (bez klimatu), jadłodajnia oraz stajnia, jeśli lubicie hippikę. Na południe od Sulejowa (około 3km od klasztoru) są kamieniołomy zalane wodą. :)

Czy motorem wyjazdu nad morze nie był bon turystyczny?
P.S. Będąc w Łodzi w salonie Forda widziałem autko dla Was (chyba Transit)- wewnątrz auta stolik z krzesełkami (na niepogodę), na zewnątrz do dachu mocowało się zadaszenie (mini altanka, parasol prostokątny). Idealny pojazd na pikniki w plenerze, ale bez klimatu. :(
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2216
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 23 listopada 2020, 13:19

Zdecydowanie fajniejszy klimat ma Zalew Sulejowski, którego część przyciąga nazwą Zatoka Rogaczy
To nie znam. Czym wyroznia sie jego klimat? tzn. jest to klimat ceprowy czy klimat bubowy? ;)
Najlepiej objechać dookoła rowerem - pętlą od klasztoru do klasztoru, na zakończenie dnia można udać się na nieszpory. Jest też noclegownia (bez klimatu), jadłodajnia oraz stajnia, jeśli lubicie hippikę. Na południe od Sulejowa (około 3km od klasztoru) są kamieniołomy zalane wodą. :)
Z zestawu nieszpory/hippika/zalane kamieniolomy najbardziej interesuje nas to ostatnie. Juz udalo mi sie zlokalizowac! Dzieki za namiar! Bedac w okolicy nie omieszkamy podjechac na przekąpke!
Czy motorem wyjazdu nad morze nie był bon turystyczny?
Głownym motorem bylo to, ze cos trzeba ze soba zrobic przez 3 tygodnie, a wszystkie interesujące nas kierunki nam odcieli... Napewno tez to, ze przez pol roku opowiadalismy kabakowi, ze pojedziemy nad cieple morze, bedziemy tam budowac szałasy na plazy, mieszkac w chatkach, jesc ryby i puszczac latawce. Wiec mniejszym wymiarem dramatu bylo to, ze morze jednak bedzie zimne, niz to, ze nie bedzie go w ogole ;)
No i napewno rozmowa ze znajomym: "buba - to ty nie bylas nigdy na Helu? jak to mozliwe! to miejsce idealne dla ciebie! A co tam jest? No pojedziesz to zobaczysz!"

A bon turystyczny wzielismy ze sobą, ale niestety nigdzie nie udalo sie go shandlowac.
P.S. Będąc w Łodzi w salonie Forda widziałem autko dla Was (chyba Transit)- wewnątrz auta stolik z krzesełkami (na niepogodę), na zewnątrz do dachu mocowało się zadaszenie (mini altanka, parasol prostokątny). Idealny pojazd na pikniki w plenerze, ale bez klimatu. :(
Altanka dachowa bzrmi ciekawie (mi sie bardzo podoba pomysl siedzenia na dachu auta), ale co sie dzieje gdy w ową niepogode duje wiatr? A zwykle w niepogode duje? Czy wtedy altanka wybiera wolnosc i ulatuje w dal? :lol:

Moim ideałem samochodu mieszkalno- piknikowego poki co jest Uaz Bajkał :)
https://motohigh.pl/2020/05/03/uaz-buch ... al-kamper/
Ale toperz sie sprzeciwia - raz ze wzgledu na cene, dwa na dostepnosc czesci (a raczej jej brak), a trzy, ze twierdzi, ze wtedy to juz sie wpakujemy w takie bagna ze nawet czolg nas nie wyciagnie ;)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
ceper
Turysta
Turysta
Posty: 388
Rejestracja: 13 kwietnia 2020, 17:33

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: ceper » 23 listopada 2020, 14:49

Nad Zalewem Sulejowskim z pewnością jest klimat ceprowy (Podklasztorze, marina) oraz bubowy, do którego nie udało mi się dojechać autem (leśne, piaszczyste drogi doprowadzą Was prawie w każdy zakątek wybrzeża zalewu). Zatoka Rogaczy to takie Izery (trochę suchych kikutów, trochę zwalonych drzew przez bobry) - kusi głównie nazwa. ;)
bubo, nie byłaś na Helu? Kilka razy pedałowałem wte i wewte (Hel - Władysławowo) - można też w jedną stronę: wypożyczasz rower przy rondzie we Władysławowie, oddajesz na Helu lub odwrotnie.

Odnośnie auta - fikuśnie skonstruowane z jakby prowadnicą aluminiową z boku auta (jak relingi dachowe, ale za niski jestem), altanka boczna bardziej stabilna niż przy Uaz Buchanka, ale na tajfun polecałbym jednak stoliczek wewnątrz auta. Gdybym miał małe dzieci lub wnuki, to nawet przez chwilę myślałem o jego zakupie. Ogólnie czuło się powiew zachodu (nie mylić z językiem czeskim: záchod = WC), więc to nie był klimat bubowy auta. ;)
bubo, najwyższy czas się trochę ucywilizować. ;)
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2216
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 23 listopada 2020, 15:52

Zatoka Rogaczy to takie Izery (trochę suchych kikutów, trochę zwalonych drzew przez bobry) - kusi głównie nazwa. ;)
O to brzmi kuszaco! I to nie ze wzgledu na nazwe! Bardzo lubie bobrowiska i takie spętlone powalone pnie! Od ktorej strony zalewu jest ta zatoka?
bubo, nie byłaś na Helu? Kilka razy pedałowałem wte i wewte (Hel - Władysławowo) - można też w jedną stronę: wypożyczasz rower przy rondzie we Władysławowie, oddajesz na Helu lub odwrotnie.
Kiedys jako male dziecko na jednodniowa wycieczke z Jastrzebiej Gory przyjechalismy. I pamietam ze plywaly statki wojskowe i wszedzie byly w lesie zasieki. Tyle Helu znalam. Teraz odnalezlismy te zasieki i byly powalone i pordzewiale, a wojskowe bazy juz nieczynne. Teraz spedzilismy tam 4 dni i moze jeszcze kiedys wrocimy, bo nie we wszystkie zakamarki udalo sie zajrzec! Hel mnie zaszokowal mega pozytywnie!

bubo, najwyższy czas się trochę ucywilizować. ;)
A coz ja poradze ze mnie ucywilizowanie nie pociąga?? :D
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
ceper
Turysta
Turysta
Posty: 388
Rejestracja: 13 kwietnia 2020, 17:33

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: ceper » 23 listopada 2020, 16:20

Zatoka Rogaczy (jest kilka zdjęć) - https://www.google.pl/maps/place/Zatoka ... 19.8734522

Bardziej niż Hel podobały się Chałupy pod namiotem (z żoną, druga podróż poślubna; kiedyś były inne czasy) - za sprawą artysty Wodeckiego. ;)
Zapodaj relację - chyba nie ominęliście romantycznych Chałup? Hel odbieram raczej negatywnie - komercja.
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2216
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 23 listopada 2020, 18:36

Zatoka Rogaczy (jest kilka zdjęć)
O dzieki! :)
Bardziej niż Hel podobały się Chałupy pod namiotem (z żoną, druga podróż poślubna; kiedyś były inne czasy) - za sprawą artysty Wodeckiego. ;)
Pewnie w tamtych czasach tez by mi sie podobalo!
Zapodaj relację - chyba nie ominęliście romantycznych Chałup? Hel odbieram raczej negatywnie - komercja.
W Chalupach sie nie zatrzymywalismy. Jakos nic po drodze nas nie urzeklo na tyle aby to uczynic.

A relacja bedzie, a jakze! Ale zanim tam dojechalismy to minal tydzien i sporo sie wydarzylo po drodze :)

A helskie komercje staralismy sie omijac szerokim łukiem i powiem ci, ze nawet w miare sie to udalo!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1945
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: zbig9 » 24 listopada 2020, 12:33

Świat staje na głowie... już myślałem, że jakiś hotel będzie :lol:
instagram: @zbigniewzbig984
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2216
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 24 listopada 2020, 15:23

zbig9 pisze:
24 listopada 2020, 12:33
Świat staje na głowie... już myślałem, że jakiś hotel będzie :lol:
No nie, hotelu nie bedzie ;)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2216
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 24 listopada 2020, 17:30

Obrazek

Bardzo lubimy na naszych wycieczkach odwiedzać nietypowe obejścia - domy i ogrody, które odróżniają się od nudnej codzienności i pisanych przez kalkę zabudowań. Takie jak np.

Kolorowa chatka z Pogórza Kaczawskiego: https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... hatka.html

Rancho z ulicy Chemicznej: https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... cznej.html

Królestwo manekinów spod Kalisza: https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... wosci.html

Malowany dom z Litwy: https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... lejki.html

W miejscowości Pipie odwiedzamy kolejne takowe miejsce - zapewne jest to dom lokalnego artysty. Całe obejście - dom, szopy, kapliczki, huśtawki, jest udekorowane korzeniami, drzewnymi bulwami i rzeźbami. Gospodarza nie ma. Wszystko jest pozamykane na kłódki. Nie wiem czy właściciel gdzieś akurat wyszedł? Czy od dawna już tu nie bywa? Wszystko jest dosyć zarosłe trawami.

Próbuje nawiązać kontakt z sąsiadami, ale gdy tylko podchodzę do płotu - to uciekają i chowają się w niewidocznych częściach ogrodu albo zabudowań. Niestety więc nic więcej nie udało mi się dowiedzieć ani o tym miejscu, ani o jego zapewne ciekawym właścicielu i twórcy.

Dom jest opisany jako “muzeum wielotematyczne”. Hmmm… nie przepadam za muzeami, a tutaj to mi się całkiem podoba!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szopa też udekorowana jest korzeniami.

Obrazek

Obrazek

Najbardziej podobają mi się te “bulwy” znajdujące się w rejonie klamki. To wszystko są kawałki gałęzi, sęków, jakiś narośli drzewnych. Kurcze, ile trzeba się było nałazić lasami, aby to wszystko znaleźć! Wszędzie pełno detali, koło których nie sposób przejść obojętnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Budki, daszki, wiatki…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jedna z piękniejszych psich bud jakie udało mi się napotkać! Mimo że różne już widzieliśmy - ta ma chyba miejsce nr 1!

Obrazek

Jest i huśtawka!

Obrazek

Wszystko wokół jest malowniczo powykręcane i rosochate.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niektóre napisy mają odniesienia religijne…

Obrazek

... myśliwskie.

Obrazek

Albo naraz religijno - myśliwskie ;)

Obrazek

Obrazek

Ptak to nie zwierzę ;)

Obrazek

Jest też miejsce na drobną gastronomie ;) Dobrze, że kabaczę zostało w busiu! Podejrzewam, że by się nadała na kiełbaskę ;)

Obrazek

Oferują tu też jakieś inne nietypowe usługi? ;)

Obrazek

Drewniane ludziki.

Obrazek

A w tle nagrobek?

Obrazek

Jakieś zwierzaki - jelonki? psy? kozy? A może... lama? ;)

Obrazek

Obrazek

Pierwszy zauważony element wyposażenia z prostych desek. Jakoś tu nie pasuje!

Obrazek

cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
ceper
Turysta
Turysta
Posty: 388
Rejestracja: 13 kwietnia 2020, 17:33

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: ceper » 24 listopada 2020, 23:04

Fajne miejsce. Jak odnajdujesz takie miejsca kultury ludowej? Czy otrzymało ono Covidowe wsparcie na rzecz kultury?
Jeśli nie dostaniesz niestrawności, to mamy niedaleko Kapliczkowo - z każdym rokiem eksponatów coraz więcej. ;)

Podczas rowerówki na kompletnym zadupiu robiąc z drogi publicznej foty zagrodzie kwalifikującej się tematycznie do Polski w ruinie, to miejscowy gospodarz na cyku wyszedł i zaczął mi grozić. Niewiele brakowało, by doszło do rękoczynów. Też miewasz takie przygody?
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2216
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 25 listopada 2020, 7:39

W Księżych Młynach szukamy opuszczonego promu. Łazimy, szukamy i nic... Znajdujemy tylko dwa baraczki, dawniej chyba służące jak schronienie dla obsługi tego promu - co go już nie ma. Obok rosną drzewka owocowe.

Obrazek

Nie sposób nie siąść na przyzbie takiego miłego przybytku!

Obrazek

Wnętrza są całkiem przytulne, acz trzeba by nieco posprzątać. Znaleźć takie schronienie na pieszych wędrówkach w deszczu - to by człowiek zaraz docenił i zasiedlił! Na jakiejś "podlaskiej" wędrówce albo na mokrych, karpackich połoninach!

Obrazek

Druga buda położona nieopodal, jest w dużo gorszym stanie.

Obrazek

A tu po jakimś baraczku został sam szkielet.

Łazimy dalej nad Wartą, wśród piaszczystych skarp, ciemnych chmur i od czasu do czasu pojawiającej się mżawki.

Zatoczka z butami... albo to jedyna pozostałość po topielcu, który nie wypłynął? albo ktoś je porzucił i wrócił do domu boso - bo mu tak w duszy zagrało? A może ktoś postanowił wywalić stare buty, więc w takim celu przywiózł je nad rzekę? Zastanawiamy się, która wersja jest najbardziej prawdopodobna ;)

Obrazek

Znajdujemy betonowy placyk nadbrzeżny i rozważamy jego walory biwakowe na dzisiaj. Bo jakoś zupełnie nam się nie chce dalej jechać. I z tego placyku rzuca się w oczy intrygujący kształt, wyłaniający się zza trzcin.

Obrazek

Mój zaginiony prom! Stoi sobie w zatoczce! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Buda obsługi. Wreszcie można na spokojnie sobie zajrzeć i pociągnąć za wszystkie korby, bez obawy, że się zaraz zbierze opierdziel ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zbutwiały pokład solidnie porasta już trawa i mech..

Obrazek

Obrazek

Zaryte w piach stoją też stare, drewniane łódki, o dnie już całkiem zawłaszczonym przez przyrodę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teren gdzie przycumował prom otacza drut kolczasty - jest to chyba pastuch na krowy, których pasie się tutaj sporo. A może to także pastuch na złomiarzy? Żeby promu nie wynieśli? ;)

Zaraz obok na wodzie ślizga się kolonia nartników! Takiego ich nagromadzenia to ja jeszcze nie widziałam!

Obrazek


cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2216
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 25 listopada 2020, 7:44

Jeśli nie dostaniesz niestrawności, to mamy niedaleko Kapliczkowo - z każdym rokiem eksponatów coraz więcej. ;)
Od dawna planuje sie tam wybrac! Pamietam z twoich fotek ze to cudne miejsce - te kapliczki i dywany w lesie! :hura: Koniecznie musze sie tam wybrac!
Podczas rowerówki na kompletnym zadupiu robiąc z drogi publicznej foty zagrodzie kwalifikującej się tematycznie do Polski w ruinie, to miejscowy gospodarz na cyku wyszedł i zaczął mi grozić. Niewiele brakowało, by doszło do rękoczynów. Też miewasz takie przygody?
Niestety tak :( Ostatnio coraz czesciej ludzie reagują alergicznie na widok aparatu.

A najczesciej chyba to jakies zadymy byly w przypadku palacow, ktore ktos kupil. Kilka razy tak bylo, ze robie zdjecie stojac normalnie na ogolnodostepnej ulicy, a jakis oszolom wybiega albo drze jape zza polotu, ze to prywatne i on sobie nie zyczy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
ceper
Turysta
Turysta
Posty: 388
Rejestracja: 13 kwietnia 2020, 17:33

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: ceper » 25 listopada 2020, 15:31

buba pisze:
25 listopada 2020, 7:44
Ostatnio coraz czesciej ludzie reagują alergicznie na widok aparatu.

A najczesciej chyba to jakies zadymy byly w przypadku palacow, ktore ktos kupil. Kilka razy tak bylo, ze robie zdjecie stojac normalnie na ogolnodostepnej ulicy, a jakis oszolom wybiega albo drze jape zza polotu, ze to prywatne i on sobie nie zyczy.
W październiku miałem podobnie na Roztoczu - https://www.google.pl/maps/place/Zesp%C ... d23.032507
Naprzeciwko kościoła przez 2-metrową dziurę w ogrodzeniu, dalej "ścieżką" przez pokrzywy rower przeprowadziłem, a przed pałacem facet w SUV-ie (na tylnym siedzeniu dwa wilczury, ale szyby tylko lekko otwarte) oznajmia, że są tabliczki "teren prywatny". Odpowiedziałem mu, że nie widziałem (były, ale 20m dalej od mej ścieżki) i aby kupił zwykła taśmę i ogrodził. Zaproponowałem mu powrót pod kościół w celu wizji lokalnej, ale odpuścił. Na szczęście nie otworzył okien w SUV-ie...

Baraki nie w moim klimacie, ale prom już fajny - https://www.google.pl/maps/@51.8870224, ... 192!8i4096
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2216
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 25 listopada 2020, 19:47

ceper pisze:
25 listopada 2020, 15:31


Baraki nie w moim klimacie, ale prom już fajny - https://www.google.pl/maps/@51.8870224, ... 192!8i4096
Ale ten prom juz nie stoi w tym miejscu, tylko na lewo w zatoczce, ze 100- 200 metrow dalej.

Ciekawe czy na tym zdjeciu z twojego linka jeszcze dzialal?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
ODPOWIEDZ