Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2224
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 18 stycznia 2021, 23:22

Szum morza zostawiamy za plecami. Zagłębiamy się w lasy. Dobrą chwilę kluczymy ścieżkami, zanim pomiędzy drzewami zaczynają majaczyć białe łachy piachu. Początkowo mocno zarosłe trawami…

Obrazek

Obrazek

Ale im dalej tym bardziej pustynne wrażenie roztacza się dookoła! Zupełnie jak w naszych Borach Dolnośląskich - tylko nieco bardziej górzyście!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niestety miłośnicy zagospodarowywania wszystkiego wokół i tutaj dotarli - i upstrzyli okolice słupkami, linkami.. Coby turysta nie przestraszył się dzikości i mógł się czuć jak w miejskim parku albo w piaskownicy przed blokiem.

Obrazek

Obrazek

Z tej odległości morze się wydaje takie równe, ciche i spokojne!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i to jest właściwe miejsce na nasze wino truskawkowe! Tu natężenie turystów jest akceptowalne (przez godzinę mija nas ludzi sztuk 4, psów sztuk 0)

Obrazek

Smak wina nie poraża swym bukietem (czarny bez, porzeczka czy aronia są zdecydowanie smaczniejsze) ale okoliczności spożywania mają również bezdyskusyjny wpływ na odbiór :)

Obrazek

O! Czyżby tutaj też kiedyś był poligon?

Obrazek

Z piachu wyłazi całkiem dużo różnych starych zasieków.

Obrazek

Już na zachodniopomorskiej pryzmie piachu chodziło nam po głowie sturliwanie.. Ale tam były trochę za strome zbocza i na dodatek kończące się zwartą ścianą lasu. Nie mieliśmy więc odwagi próbować. Ale tutaj miejsce jest idealne! Właśnie zmierzamy na z góry upatrzone pozycje!

Obrazek

Ziuuuuuu! I dwa worki toczą się bezładnie, a wokół niesie się donośny kwik! :)

Obrazek

Obrazek

Piach z kabaka wytrzepujemy jeszcze kilka dni, a z busia to dosłownie wygarniamy szuflami!

I coraz bardziej złote promienie kładą się po okolicy. W miłych okolicznościach czas płynie nieubłagalnie!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2224
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 19 stycznia 2021, 20:27

Zawijamy do kolejnej nadmorskiej miejscowości, która zwie się Osetnik. Wpadamy tu na dużą ilość malowniczych sosen. Mają tu zdecydowany urodzaj na takowe co wylazły z ziemi z korzeniami, ale nie uschły i nadal sobie rosną. Zwą je “kroczące sosny” bo faktycznie wyglądają jakby sobie gdzieś lazły. A może one to i robią, gdy akurat ludzie nie patrzą? Jedna stoi na obrzeżach miejscowości.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kilka takich jest na wydmie zwanej Stilo. Ich korzenie to całkiem przypominają macki jakiejś ośmiornicy czy pająka!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fajną tą wydmę tu mają!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wygląda w ogóle jakby zasypało spory kawał lasu!

Obrazek

Obrazek

A! I mieliśmy dziś okazję powspominać sobie Gorgany z dawnych lat! Szukając plaży wpakowaliśmy się kosówkę ;) Prawdziwą, gęstą, sprężynującą, karłowatą sosnę. Taką bardzo dobrze znaną np. ze zboczy Mołodej, zanim zaczęli tam znakować szlaki i robić przecinki dla spragnionych komfortu i cywilizacji turystów. To ona występuje też nad morzem? Jak myśmy to zrobili? Jak można się zgubić idąc ścieżką z kurortu na plażę? ;)

Fakt, że ścieżka stopniowo traciła na główności i początkowo będąc niezbyt przyjemną promenadą, potem zaczęła przypominać dzikie wybrzeża gdzieś w Estonii.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Najłatwiej przekopywanie się przez gąszcze idzie kabakowi. Mając najmniejsze rozmiary najlepiej jej znajdować dziury, w które można zanurkować na szczupaka. Stąpnięcie na gałąź, która cię wyrzuca do góry jak trampolina, też chyba jej sprawia największą uciechę. Wnioskuję to po tym, że nieraz trafiając na takową gałąź, nie chce z niej zejść (twierdząc, że utknęła) i ulega podrzucaniu kilka lub nawet kilkanaście razy!

No dobra.... może ta kosówka na Mołodej była odrobinę gęstsza ;) Ale ta bardziej nas zaskoczyła! ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatecznie na plażę docieramy więc podrapani, z potarganymi włosami i ubraniami ociekającymi żywicą.

Obrazek

Obrazek

Toperz i kabak dodają do aromatu lasu dech morskiej bryzy! Kąpią się skubańce!

Obrazek

Obrazek

Dla mnie jest za zimno. A poza tym dopiero co brało mnie jakieś przeziębienie (najprawdopodobniej skutek poprzedniej kąpieli w jeziorze Koronowskim), więc wolę posiedzieć na ciepłym piasku.

Odpowiednia ilość ludzi na plaży!

Obrazek

Obrazek

Nie ma tutaj tylu pokręconych drzew co na Helu, ale też co kilka znaleźliśmy!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest tu i latarnia morska.

Obrazek

Taka do zwiedzania za biletami, więc mnie niezbyt pociąga. Ale kabak strasznie napalony na wszystkie latarnie (od czasów morskiej wyprawy Muminków) Więc cóż... trzeba się liczyć z potrzebami wszystkich członków ekipy. I okazuje się, że zwiedzanie latarni było niezmiernie przydatne i rozwojowe, jeśli chodzi o kontynuacje wycieczki. Ze szczytu oprócz wydm i morza (gdzie byliśmy), Sarbskiego jeziora (którego tym razem nie mamy w planach) - widać to! Coś o czym nie mieliśmy pojęcia!

Obrazek

Bliżej… Dobry zoom to jednak podstawa w aparacie! Nie trzeba nosić lornetki!

Obrazek

Jeszcze bliżej!

Obrazek

Co to jest szlag wie… ale to coś jest zdecydowanie opuszczone! Zapodajemy więc w tamtą stronę prawie truchcikiem! Fajna wieża.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co sprawniejsze osoby mogą pomyśleć o wlezieniu na górę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracając (już bardziej prostą i klasyczną drogą) ulegamy pokusie rybnej. Pobyt nad polskim morzem jest bardzo drenujący portfel. Wszędzie są ryby! Pyszne i koszmarnie drogie!


cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2224
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 25 stycznia 2021, 15:03

Na nocleg musimy odbić dziś od morza. Idzie weekend, więc nas tu zadepczą. Osiedlamy się znów, jak tydzień temu, nad jeziorem Dobre koło Krokowej.

Obrazek

Obrazek

Jest ognicho, pieczone kukurydze i dalekie odgłosy kąpiących się motocyklistów na drugim brzegu. Jakiś motor też się wykąpał, acz chyba przypadkiem, a na pewno nie po woli właściciela.

Inna ekipa (z braku motocykli) wrzuca do jeziora dziewczęta. Z ich odgłosów ciężko domniemywać czy one są z tego zadowolone czy wręcz przeciwnie. Mają też jakieś problemy z atakami całych ławic ryb. Nie wiem co to są za ryby, bo niektórzy po ucieczce na brzeg, wciąż się tego problemu nie pozbywają. Kąpiąca się gromada jest również miłośnikami “ruchu ośmiu gwiazd”, czego co chwilę dają wyraz głośnymi i kolektywnymi okrzykami.

Ot uroki sobotnich nocy ;) Acz trzeba przyznać, że w tym miejscu nie jest to szczególnie uciążliwe, a niektóre historie, które przynosi jeziorna tafla z drugiego brzegu, są wręcz intrygujace! ;)


Snując się po Pomorzu zawijamy do wioski Zdrzewno. Zabawna sprawa, bo tą miejscowość podkreśliłam sobie na mapie już chyba z 10 lat temu. Że może kiedyś tu dotre, acz mało prawdopodobne.. A tu proszę - po tylu latach jednak.. Miejscowość na mapie została oznaczona też dwoma wykrzyknikami - znaczy wioska mała, a jakieś dwie rzeczy w niej trzeba szukać? Pierwsze wpadamy na całkiem spory pałac. Z zewnątrz wydaje się być w nienajgorszym stanie, dach porządny, ściany stoją...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Różne detale, okienka, pnącza...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaglądając do środka widać od razu, że to wydmuszka. Same ceglane ściany i brak pięter. Jakby ktoś całe wnętrze "wybrał" i zostawił tylko skorupkę.

Obrazek

Obrazek

Pałac jak pałac. Mieszkańcy Dolnego Śląska są przyzwyczajeni do takich widoków. Ale jest to miejsce, gdzie kabak zachowuje się w sposób dosyć nietypowy. Ona zawsze wszędzie chce włazić i nie widzi przeciwwskazań, nawet gdy one rzeczywiście są, bo dach wisi na jednej desce albo trzeba się wspiąć na wysokość drugiego piętra. A tu jest inaczej. Gdy tylko zaglądam do pałacu, kabak mnie odciąga za rękę w drugą stronę. “Nie wchodźmy tam! To się zawali i nikt nas nie znajdzie! Nikt nie wie, że tu jesteśmy!”. Nie wiem skąd taki przypływ strachu u osobnika, który zazwyczaj najpierw biegnie, a potem myśli... Ale robi mi się z lekka zimno. Dzieci chyba czasem mają jakiś szósty zmysł... Oczywiście nie wchodzimy..

We wsi jest również stary wiatrak. Ceglany, podobny do wielu takich w naszych rejonach, ale świetnie zachowany (no jak na ruinę ;) Przede wszystkim ma skrzydła!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tu resztki jakiegoś tajemniczego mechanizmu...

Obrazek

Włazimy do środka, aby i od dołu rzucić okiem na różne koła zębate, stare meble i inne fragmenty wyposażenia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tutaj kabak nie ma kompletnie żadnych zastrzeżeń. Jest jak zwykle, trzeba pilnować, żeby nie właziła w każdą dziurę. I wyciągać za nogę jak jednak wlezie ;) O co chodziło z tym pałacem?

Stare i nowe... Zdecydowanie inne klimaty... Jak wyspa przeniesiona z innej rzeczywistości i czasu....

Obrazek

Więcej wiatraków! :)

Obrazek


cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2224
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 29 stycznia 2021, 22:38

W Kartuzach po raz kolejny sprawdza się metoda, że warto zabłądzić. Zły skręt na rondzie i wyrzuca nas wśród jakiś przykolejowych magazynów. I tak trafiamy na pordzewiałe parowozy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wnętrza lokomowywy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tabliczka, jeszcze w miarę czytelna...

Obrazek

Ale napis to już nie bardzo…

Obrazek

Kawałek dalej stoją wagony, które również sprawiają wrażenie bardzo wiekowych.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeden z nich miał okna otwierane na parciany pasek. A inny drewniane schodki!

Obrazek

Piecyk wagonowy! Szkoda, że takich nie było w naszych wagonach mieszkalnych na Helu!

Obrazek

Wnętrza wagonów są mocno wysprejowane - w malunki o raczej znikomej wartości artystycznej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tu się chyba hajcowało!

Obrazek

Obrazek

Widoki z ciemnych czeluści wagonu na jasny świat, pełen kłębowisk torów.

Obrazek

Czasem podłoga traci swoją ciągłość, a innym razem można przysiąść na ławeczce z aromatycznego podkładu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lakier na wielu wagonach nabrał ciekawe desenie pęknięć i zlazłych kolorów.

Obrazek

Obrazek

Zdobienia i oprzyrządowania kół…

Obrazek

Koła inne wszelakie, zębate i pokrętłowe...

Obrazek

Obrazek

Solidny hak!

Obrazek

Krajobraz z kranikiem ;)

Obrazek

Coś chyba cennego tu wozili, że takie pokratowane okna!

Obrazek

Czy to był jakiś skansen kolejowy? Czy po prostu wagony sobie stały, stały, aż popadły w zapomnienie? A czas mijał i podbijał ich “zabytkowość”?

A to dawna lokomotywownia? Teraz szczelnie zamknięta. Chyba pełni rolę jakiś magazynów. W dali wystaje hotel - całkowicie niepasujący do klimatów tego miejsca…

Obrazek

Karuzela dla lokomotyw :P Teraz jeszcze połączona z basenem! Tak to jest... Kabak wszędzie widzi place zabaw i wesołe miasteczka. Tu niestety, w odróżnieniu od helskiego dalmierza, nie udaje się rozkręcić konstrukcji! Ba! Nawet drgnąć! ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po drugiej stronie torów jest też dawna nastawnia.

Obrazek

Zostało w niej całkiem sporo wyposażenia, ale zasypanego śmieciami i zasranego przez bezdomnych w takim stopniu, że prawie wracało mi śniadanie, mimo że od czasu jego spożycia minęło już dobrych kilka godzin. Biorąc pod uwagę zapach - to bym się nie zdziwiła jakby pod tymi śmieciami leżały jakieś zwłoki! A może to tylko kurczak z Biedronki za 2.99 się zepsuł? Jedna takowa kurczakopodobna łapka wystawała spomiędzy puszek...

Obrazek

Obrazek

Gdy wchodzę na parter, słyszę, że na piętrze ktoś jest. Przystaję i zaczynam nasłuchiwać. Niosą się głosy dosyć emocjonalnej rozmowy. Jeden żulik tutaj pomieszkuje, a drugi przyszedł go odwiedzić. Tym samym mam okazję poznać skróconą i przyspieszoną historię miasteczka. Wiem już kto z kim i za ile, kto przestał pić, a kto zaczął, komu lepiej nie wchodzić w drogę jeśli się jest przywiązanym do swoich zębów i jakie najlepiej robić interesy, aby dorobić się szybko, sprawnie i bezboleśnie. Zadziwiający jest jeden z rozmówców - wykazuje sie niesamowita pamięcią przy charakteryzowaniu kolejnych osób, pomija chyba tylko pesel i numer buta…

Stylowy wieszak na kapoty tu mają! Pewnie niejeden miłośnik kolei dużo by dał, aby mieć taki w domu!

Obrazek

Na tym zdjęciu nawet jeden z lokatorów został ustrzelony - jego gęba schowała się za pojemnikiem. Pozostali dwaj się zdematerializowali. Wyraźnie było słychać rozmowę 3 osób. Może jest drugie wyjście? Albo wyleźli na dach zaczerpnąć świeżego powietrza?

Obrazek

cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2224
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 02 lutego 2021, 17:26

Ostatni nadmorski plan tego wyjazdu zakłada powłóczenie się po Mierzei Wiślanej. Aby tam dotrzeć mamy nie lada wyzwanie! ;)

1. Trzeba ominąć Trójmiasto (nie lubimy dużych miast)
2. Trzeba ominąć, ewentualnie przeciąć, wszystkie autostrady i “eski” (nie lubimy autostrad)
3. Trzeba w miarę możliwości ominąć wszystkie 1 i 2 cyfrowe drogi (bo głównych dróg również nie lubimy)
4. Musimy znaleźć jak najwięcej promów! :P

Wywiązujemy się z zadania zwycięsko, klimatycznie telepiąc się wioskami, alejami “drzew w skrajni”, gdzie czasem kończy się asfalt, a czasami nie ma mostu (i promu również ;) W takich chwilach toperz zawsze się cieszy, że nie mamy terenówki. Bo mając takową, w głowach dwóch siedzących obok istot mogłyby się pojawić “niezdrowe pomysły” ;)

Przez Przekop Wisły przeprawiamy się promem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tam gdzie rzeka uchodzi do morza wirują w powietrzu ogromne stada ptactwa!

Obrazek

Na nabrzeżu wypatrzyliśmy takowy bunkierek!

Obrazek

A w rzece pływa chyba foka! Albo coś bardzo do foki podobnego. Niestety ile razy wyceluje się w nią aparatem - to skubana nurkuje!

Jedziemy pod prąd sznurów aut wracających z weekendu. W kierunku Gdańska stoi wręcz korek samochodów, rowerów, kamperów, przyczep. Tłum nerwowy, mijający busia na grubość lakieru, kompulsywnie wyprzedzając się jak w jakiejś grze komputerowej. Niefajnie się tak jedzie… Acz tu już jest tylko jedna droga i nie bardzo się da naszą metodą objeżdżać miedzami. Ale tłumaczymy sobie, że to dobrze, że tak dużo ich jedzie. Im więcej tym lepiej. Im więcej zwariowanych aut spotkamy tu i teraz - tym mniej ich pozostanie na mierzei… I tym bardziej mierzeja będzie się nadawać do użytku przez kolejne dni!

Wieczorem idziemy połazić po Kątach Rybackich. Korek wypełniający lokalną drogę trąbieniem, jechaniem na zderzaku i nerwowymi manewrami - zniknął. Rozpłynął się w powietrzu.. . Pewnie gdzieś stoi u bram wielkich miast na autostradowych bramkach. I tam teraz lecą przekleństwa miłośników pośpiechu i grzania na oślep…

Po Kątach, wraz z nikłym światłem latarni, snuje się klimat “posezonia”. Słowo to zasłyszane w bazach nad jeziorem Koronowskim bardzo przypadło mi do gustu. Bo ja owego klimatu posezonia właśnie wszędzie szukam. Gdy wiatr targa papierami z przepełnionych koszy, piwo w knajpie się skończyło i trzeba skoczyć do monopolowego sobie przynieść, a ryba jest tylko ta świeża, którą właśnie przywieźli. Bo tą przygotowaną wcześniej wyżarli z talerzami. Tak… Polska śródtygodniowa to całkiem inny świat!

Wiele knajpek wygląda całkiem zachęcająco! :)

Obrazek

Mały port, pełen kołyszących się na falkach kutrów..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Płytowa droga, na którą zleciały się chyba wszystkie komary i meszki z całego Pomorza. Tak się wręcz zastanawialiśmy, że nigdzie ich nie ma. To już wiemy, gdzie sobie zapodały zlot!

Obrazek

Szukamy opuszczonej barki/łodzi. Łódka jest, ale za płotem.. :(

Obrazek

Odżywamy się oczywiście samymi rybami :) Tu pochłaniamy smażone okazy...

Obrazek

A tutaj wędzone!

Obrazek

W okolicach udało nam się wypatrzeć dziwne "oznakowania". Na latarniach, płotach, murkach - są klejone znaczki z takową postacią. Duch? Hatifnat? Czy to rodzaj szlaku? Czy raczej czyjegoś "podpisu", zaznaczenia swojej obecności - w stylu "byłem tu - Siwy"?

Obrazek

Obrazek


cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2224
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 03 lutego 2021, 18:33

Osiedlamy się w Kątach Rybackich w bazie “Zacisze”. Baza siedzi w lesie i jak można się domyśleć zatrzymał się w niej czas.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i proszę - to kolejny dowód, że płytówka zawsze prowadzi w ciekawe miejsca! :)

Obrazek

Przy krawężniku mieszkają takowe żuki - całe stado! Długo można obserwować jak ryją w ziemi, drążą tunele, chroboczą łapkami, ciągną różne skarby!

Obrazek

Obrazek

Są tu domki typu Brda. Identyczne jak te, w których nocowałam mając 10 lat w Brennej. Ten sam układ pomieszczeń, ten sam zapach i ciepły kolor ścian!

Obrazek

Jakbym się nagle przeniosła o te prawie 30 lat wstecz… Pierwsze wrażenie z podróży w czasie nie jest pozytywne. Staje mi jak żywy przed oczami ten potworny wkurw, który mnie wtedy opanował. Do Brdy w Brennej pojechaliśmy ze znajomymi rodziców. Plan zakładał, że płacimy po połowie i każda rodzina ma swój pokoik u góry. A jak dzieciom będzie za ciasno lub niewygodnie z rodzicami na górze - to dzieciarnia może spać na dole w salonie. Chyba tydzień się cieszyłam na ten pokoik na poddaszu, na łażenie po drabinie do kibla, na skośny dach… I jak przyjechaliśmy - to się okazało, że znajomi rodziców, wbrew umowie, zajęli oba pokoje na górze.. W jednym oni, w drugim ich córeczki. A ja z rodzicami mam spać na dole! A oni wszyscy oczywiście cały czas siedzą na dole “bo to wspólny salon”. No żesz ich k… mać! Nie taka była umowa! Albo wywiązują się z umowy, albo oddają ¾ kasy albo wracamy do domu! (lub wynajmujemy innych domek). No jak można kogoś tak wykolegować! Nie odpuściłabym tego za skarby świata! Ale miałam wtedy 10 lat.. i to nie ja decydowałam o takich sprawach… Wyjazd poza tym był udany, był chyba kulig i pojeździłam na sankach z górki.. Ale ta zadra w sercu, zaklęta w zapach starej Brdy, gdzieś tam została. I dzisiejszy powiew aromatu bejcowanej boazerii wyciągnął ją gdzieś z odmętów zapomnienia. Ale dziś będę spała na górze!! Tak jak sobie wymarzyłam 28 lat temu! I nikt i nic mi nie stanie na przeszkodzie! A jakby ktoś próbował - to urwę łeb! A oni pewnie dzisiaj mają czkawke! (a może i sraczkę ;) ) Ot co!!!

Obrazek

Obrazek

Czy tylko ja tak kocham omszały eternit??

Obrazek

Obrazek

Gniazdko na skrzynce za domkiem.

Obrazek

Rybne śniadanie :)

Obrazek

Obrazek

Gotowi do wyruszenia w trasę! :)

Obrazek

A nieopodal taki miły busio wygląda z zarośli!

Obrazek

cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2224
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 04 lutego 2021, 18:18

Zwykle na telefon przychodzą różne idiotyczne alerty. Najczęściej, że będzie straszny wiatr, a potem zazwyczaj go nie ma. Albo żeby znaleźć bezpieczne schronienie (a najlepiej nie wychodzić z domu) bo będzie padał deszcz, będzie upał albo mróz. W tym roku też celowali w tych o tematyce wirusowej, jakby nie wystarczało łajna, które się sączy z telewizji czy internetu.

Acz dziś, po raz pierwszy, przyszło coś ciekawego i sensownego! :)

“Alert RCB. Uwaga! 14.09 i 15.09 od 8:00 do 15:00 neutralizacja niewybuchów min morskich. Nie zbliżaj się do plaż na odcinku Gdańsk - Brzezno - Mikoszewo”.

I faktycznie - nawet w rejonie naszych Kątów Rybackich było słychać wybuchy gdzieś z oddali! Więc tym razem nie ściemniali! Skądinąd ciekawe ile ludzi (nie mających wcześniej takich planów) specjalnie pobiegło na plaże, mając nadzieję na ciekawe kadry fotograficzne lub po prostu niecodzienne wrażenia ;)

Dziś idziemy plażą w stronę gdzie przekopują mierzeję. Tyle trąbili wszędzie o tej akcji (albo z zachwytem albo z rozpaczą, zależnie od opcji partyjnej), że mam ochotę zobaczyć ten piach i muł przesiąknięty polityką ;) Najbardziej ciekawi mnie jak to wygląda u styku z wodą. Już z daleka widać jakieś dźwigi czy inne pogłębiarki.

Obrazek

Z bliska prace nie wyglądają na zbyt dynamiczne, ale może jest inaczej, a ja się po prostu nie znam na takowych przedsięwzięciach?

Obrazek

Stoi sporo koparek, ale nie wszystkie się ruszają.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeździ też jeden traktor po nasypie, a wywrotka sypie kamienie. Robotnicy siedzą rządkiem i rozkoszują się widokiem na morze. Wygląda to jak klasyczna budowa np. remont niewielkiego mostu w Oławie, który trwał prawie 2 lata ;)

A na tym cypelku z pordzewiałej blachy falistej chętnie bym sobie posiedziała! Ale niestety nie udaje się tam przebrać niezauważonym ;)

Obrazek

Najbardziej przypada mi do gustu taka machina pływająco - jeżdżąca, która zasuwa tam i z powrotem, kolebiąc się na boki. Wygląda jakby mi pozowała do zdjęć.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Budujemy też nasz własny przekop mierzei! Nasz będzie ładniejszy! :)

Obrazek

Obrazek

Wybrzeże jest w tym rejonie dość nudne. Idzie się kilometrami i niewiele się zmienia. Dlatego każdy znaleziony palik, deska albo konar - urasta do rangi atrakcji, godnej sfotografowania...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czasem monotonie przerwie meduza...

Obrazek

a innym razem obrosły muszelkami pień...

Obrazek

Większe muszelki mogą służyć do malowania...

Obrazek

Można czas spędzać klasycznie np. wleźć do zimnej wody...

Obrazek

Obrazek

albo zgodnie z naszą wieloletnią plażową tradycją - użyć na fikołkach!

Obrazek

Czasem przychodzą do głowy bardziej wyszukane zabawy ;)

Obrazek

Niekiedy krajobraz urozmaica udrapowany wiatrem piach...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A innym razem wystajacy zza lasu radar... Niestety nie opuszczony, więc do oglądania jedynie z daleka ;)

Obrazek

W zachodzących promieniac słonca morze przybiera jakieś takie mleczne barwy...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A kolejnego dnia kolory są zupełnie inne! Mleczne jest i niebo, nie tylko woda ;)

Obrazek


cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2224
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 08 lutego 2021, 19:21

Idziemy połazić przy zatoczkach i skarpach od strony zalewu. Tafla wody jest nieruchoma, nieco zielonkawa i pachnie z lekka nadpsutą rybą. Rozłożone gęsto sieci świadczą jednak, że żywej ryby również tutaj nie brakuje.

Obrazek

W oddali majączą zabudowania Fromborka, przywołując wspomnienia sprzed równo 5 lat, gdy imprezowaliśmy na tamtejszym kempingu z uczestnikami zlotu motocyklistów. Powietrze jest stojące i chyba po raz pierwszy na tym wyjeździe - upalne. Slońce jest jednak przyćmione, za dziwną mgłą, a w powietrzu unosi się duchota. Bardzo szybko jesteśmy cali obklejeni piaskiem. Jak to się dzieje skoro nie ma wiatru? Tak jakby tym piaskiem było przesiane całe powietrze. Może więc od tego jest ono takie gęste, lepkie i zamglone?

Piaszczyste klifo - zatoczki są malownicze. Ta część wybrzeża jest dużo ciekawsza niż nudny morski brzeg po drugiej stronie mierzei. Dzikie róże bujnie porastają skarpy. Korzenie sosen sterczą w powietrzu, bo piach, w którym tkwiły, wybrał wolność i się osunął, ruszając na spotkanie z zalewem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za nogi łapią nas pęki jeżyn, wynagradzając podrapania słodkim jeszcze owocem.

Obrazek

Rosochate bele drzew zdobią niewielkie rybacze plażki porosłe nieraz gęstym sitowiem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zieloności nie zachęcają do kąpieli, ale bardzo urozmaicają krajobraz przy gapieniu się w wode!

Obrazek

Obrazek

Lato wyraźnie ma się ku końcowi... Nie można odmówić wybrzeżom barw wybitnie już jesiennych... Czas płynie nieubłagalnie...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zjazdy na kuprach z klifów na długo pozostaną w naszej pamięci!

Obrazek

Czasem trafi się drzewo w iście helskim stylu!

Obrazek

Gdzieś tu, na widokowej skarpie, wieszamy hamak i cieszymy się magią chwili...

Obrazek

Obrazek

Wybraliśmy na hamak chyba najbardziej apetyczne drzewo w okolicy. Bo akurat centralnie nad nami pracowicie odżywia się dzięcioł. Wali dziobem aż drzazgi lecą. Oprócz skóry oklejonej piaskiem, i nawbijanych wszędzie kolców jeżyn - dołączamy do zestawu czupryny pełne rozdrobnionej kory - powoli acz konsekwentnie stajemy się fragmentem otaczajacego lasu. ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdybyśmy w tym momencie zakończyli wycieczkę po nadzalewowych urwiskach - wrażenie pozostałoby by jedynie ciche, pachnące i przesiane atmosferą sielanki. Niestety... Zachciało się nam jeszcze jednej zatoczki...

Miejsce to zwane jest na mapach Zatoką Dzikiej Róży. Znajomy mi o niej opowiadał, że to jest wyjątkowo piękne i zaciszne miejsce. To znaczy było... Zatoczka została właśnie rozorana przez ciężki sprzęt... Co oni tam robią? Drugi alternatywny przekop mierzei, jakby się pierwszy nie udał? Kopalnie bursztynu? Fabrykę błota? Łowienie ryb metodą odkrywkową? Jedno jest pewne - zatoczka z opowieśc przestała istnieć... Koparka ryje, szlam wrzuca na wywrotkę, a ona grzęznąc w bagnie jedzie wysypać "urobek" w grząską toń, która niegdyś była wodą...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak... Jakby w takiej zatoczce turysta rozbił namiot, albo co gorsza rozpalił ognisko - wszyscy by się łapali za d... z oburzenia. A jakby wjechał autem? Aj! Oj! Kryminał! Niszczenie bezcennych wydm! Brak odpowiedzialności za planetę, przyszłe pokolenia i fioletowe robaki zagrożone wyginięciem. Ale jakoś dziwnie ochrona "bezcenności krajobrazu" zwykle natychmiast się kończy jak się pojawia "inwestycja". I w miejscu, gdzie jeszcze pół roku temu biwak byłby zbrodnią - wjeżdżają buldożery - i już jest ok. Wszyscy piewcy nieskażonej natury nabierają wody w usta. Ot... kwintesencja polskich klimatów...

cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2224
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 14 lutego 2021, 23:22

Zawsze w końcu przychodzi ta chwila - czas powrotów. Moment, kiedy jeszcze dobrych kilka dni będziemy w drodze, ale czuć już ten nieubłagalny koniec włóczęgi. Dziś odbijamy od morza i zaczynamy sunąć na południe. Za promem Świbno - Mikoszewo skręcamy w lewo w niewielką drogę. Znaczone na mapie jakieś kanały, śluzy i rozlewiska sugerują, że będzie tam co robić, a przynajmniej na czym oko zawiesić.

I faktycznie od razu zaczyna być fajnie! Jak na zamówienie pojawia się barka! :)

Obrazek

Obrazek

Ciekawe co to są te powyginane rury rdzawego koloru, z pogrubieniem na środku?

Obrazek

Za cholere nie mam pojęcia do czego to służy, ale jedno wiem - pasowałoby, żeby na dachu busia też takie były! Toperz nieco wywraca oczami słysząc moje wywody - jednocześnie twierdząc, że wiele razy słyszał, że z babami są często problemy, bo nie kierują się w życiu praktycznością tylko estetyką i emocjami ;) Dodaje też, że rozmówcy mogli jednak nie doceniać wagi problemu i nie w pełni go rozumieć ;) “Nie buba, nie montujemy na dachu zardzewiałych rur, zwłaszcza jak nie wiemy do czego służą” ;)

A tu np. widać okienko z firanką, sugerujące, że za nim mieści się pokoik mieszkalny! Strasznie bym chciała móc kiedyś się wybrać na rejs taką barką i w takim miejscu pomieszkać! Chyba nawet bardziej marzę o tym niż o rurach na dachu busia! ;)

Obrazek

Zbliżamy się do śluzy Przegalina. Jest akurat w remoncie, co niestety trochę utrudnia zwiedzanie. Wszędzie kręci się kupa robotników. Acz są też plusy, można zobaczyć śluzę z wypompowaną wodą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ciekawi mnie ta budka (w lewym górnym rogu zdjęcia) Dla ochroniarza śluzy? Bo przypomina mi nieco budki strażnków, którzy np. na Ukrainie pilnują mostów kolejowych czy tuneli. Na Odrze mamy kupe śluz, acz takich budek przy nich brak..

Obrazek

Tutaj panowie pracują nad tym, aby świeża zieleń odpowiednio mocno waliła po oczach!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W jednej z zatoczek stoją fajne stare barki. Niestety dostanie się do nich do prostych (i suchych ) nie należy ;)

Obrazek

Obrazek

Potem zaczęliśmy się kierować na Cedry Wielkie, ale droga okazała się mniej główna niż przypuszczaliśmy ;)

Obrazek

Obrazek

W Steblewie zamierzamy zobaczyć ruiny kościoła.

Obrazek

Ze zdjęć na necie wyglądał zupełnie jak te, które 3 lata temu zwiedzaliśmy masowo w Obwodzie Kaliningradzkim : https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... odzie.html .. Niestety spóźniliśmy się… Kościół zdążyli wyremontować - mury wyglądają jakby je wyszlifować papierem ściernym do gładkości... Więcej mchu i trawy porasta busia niż te stare ściany!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wokół klimaty są iście parkowe… No i oczywiście nie można wejść do środka bo jest solidna krata.. Acz i przez kratę widać, że wchodzić nie ma po co… Ech… nic tu po nas…

Obrazek

Wokół kilka ciekawych nagrobków, acz na zmanierowanych mieszkańcach Dolnego Śląska już mało co robi wrażenie ;)

Obrazek

Obrazek

Na biwak zawijamy nad Wisłę niedaleko Kwidzyna, w rejon ruin mostu kolejowego w Opaleniu. Z mostu zostało dosyć niewiele i to w formie jedynie do pooglądania z daleka, ale zawsze miło jak coś sterczy z wody i urozmaica krajobraz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rzeka obfituje tu w wysepki.

Obrazek

I mielizny pełne ptactwa. Jak to drze dzioby! Coś cudnego taki wieczorny koncert!

Obrazek

Brzeg jest mocno zarosły, a suche trawy i kolor liści coraz bardziej przypominają o nieubłagalnym końcu lata…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie do końca ogarniam na czym polega ta zabawa, ale jest urocza! :)

Obrazek

To jest niepojęte, ale kabak lepiej dmucha w ognisko niż ja! Chyba rzeczywiście nie mam płuc! (co wykazała kiedyś na studiach robiona mi spirometria ;) )

Obrazek

Można patrzeć bez końca… Grzeje, pachnie i jakoś tak uspokaja…

Obrazek

Obrazek

“Ogniska już dogasa blask…” To ostatnie ognisko tego wyjazdu...

Obrazek

Obrazek

W nocy przychodzi huraganowy wiatr, który przynosi diametralną zmianę pogody. Temperatura leci w dół o chyba 20 stopni. Przy ognisku siedzieliśmy w krótkim rękawku, a teraz przychodzi z najgłębszej skrzyni wyciągnąć zimową czapkę… Ech… To pewnie, żeby nie było aż tak żal wracać do domu.

Co chwilę polewa rzęsistym deszczem albo akurat błyska słońce. I wieje, wieje jak szlag! To razem do kupy powoduje sporą malowniczość chmur.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jedziemy jeszcze pooglądać inne potencjalne miejsca biwakowe nad Wisłą, które mieliśmy obczajone z map. Stare betonowe place, trylinka - jest dobrze! Wszystkie by się nadały, ale przymostowe było chyba najlepsze!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To wygląda jak drewniany kościółek. Ale potem szukałam i to ponoć niegdysiejszy posterunek graniczny w Korzeniewie, na dawnej granicy polsko - niemieckiej.

Obrazek

Obrazek

cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2224
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 16 lutego 2021, 19:23

Wiele alei na swoich drogach spotkaliśmy. I takie piękne gęste i zdrowe, i takie podeschłe zjedzone przez jemioły, i takie, które właśnie wyrżneli w pień... Ale jedna ta wyjątkowo zapadła nam w pamięć...

Przez wieś Łowinek w woj. kujawskopomorskim jedzie się aleją dębową. Tworzy ona wręcz tunel, pień przy pniu, dach z szumiących liści.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Można sobie wspomnieć czasy naszego dzieciństwa, gdy Polska była zielonym krajem i praktycznie każda wieś tak wyglądała - patrząc z daleka była kępą wysokich drzew wśród pól...

Znaków drogowych i tabliczek tu również nie brakuje. A to że aleja jest “prawem chroniona”...

Obrazek

A to kolejne ostrzeżenia dla kierowców, aby łaskawie raczyli zdjąć na chwilę nogę z gazu, a nie potem opowiadali, że drzewa się na nich rzuciły…

Obrazek

Obrazek

Każde drzewo jest obite symbolem “pomnika przyrody”. Widzieliśmy różne pomnikowe aleje - ale tak dokładnie ostemplowanych chyba jeszcze nie...

Obrazek

Wystarczy jednak wyjechać z wioski w pola… i tu krajobraz zmienia się nie do poznania! Aleja nadal jest, ale drzew ogłowionych i martwych! Czasem sterczy gdzieś jakaś cudem zielona gałązka, ale raczej wygląda to na ostatnie tchnienie, bez szans powodzenia na przyszłość.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wszystkie pościnane drzewa mają oczywiście tabliczki pomników przyrody!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co to u licha jest? Czy to jest pomnik obecnego bezprawia w Polsce? ;) Bo trochę tak wygląda...

Część kikutów jest owinięta w worki foliowe… Widać ktoś stał na wysokiej drabinie i motał te worki. Bo kiego czorta?

Obrazek

Dlaczego (jeśli już musieli) to nie wycieli tych drzew całkiem? Czemu zostawili te sterczące trupy? Bo dla miłośników grzania setką po wiejskich drogach niezależnie od warunków - bezpieczeństwo nadal nie wzrosło… W suchy pień również można przypierdzielić…

Nie wiem co tu się działo, nie udało się pogadać z nikim z miejscowych. Ich reakcje przy próbach poruszania tematu (natychmiastowa ucieczka albo potok bluzgów i pogróżki na widok aparatu) również sugerowały, że coś grubego się tu odwaliło. Wygląda na jakiś spór i solidne przepychanki. Szkoda tylko biednych drzew, bo szybko nie odrosną, nawet jakby im cudem pozwolili… :(

A potem to już tylko jazda w stronę domu, noclegi na leśnych parkingach, spotkania z lokalna fauną ;)

Obrazek

Obrazek

I z tą wiezioną znad morza ;)

Obrazek

Rano na leśny parking między miejscowościami Chodecz i Przedecz zawija jakieś auto. Mamy czas je trochę czasu obserwować, bo właśnie wstaliśmy i kręcimy się koło busia. Jemy śniadanie, pakujemy się. W przybyłym pojeździe siedzą dwie osoby - facet i babka. Facet wychodzi, zamyka drzwi i zaczyna wyciągać z bagażnika różne rzeczy, plecaczek, koszyk, przebiera gumiaki - widać grzybiarz. Zamyka auto i rusza w las. Babka z nim nie idzie, zostaje w samochodzie. I nie byłoby to nic dziwnego, gdyby nie to, że przez kolejną godzine czy półtorej kobita siedzi bez ruchu. Nawet nie zmieniła pozycji. Z tego co udalo mi się zapuścić żurawia - chyba nie spała i oczy miała otarte. Na początku nie zaprzątamy sobie głowy tą sprawą - ot ktoś na parking przyjechał. Zdarza się nie? Potem zaczynamy rozważać czy ludzie się tak boja kleszczy, że nawet nie pójdą na spacer? Tylko wolą w dusznej puszce siedzieć? Albo czemu nie została w domu jak nie podziela pasji swojego współtowarzysza? Jednak gdy czas płynie - to sprawa wydaje się coraz bardziej podejrzana. Ostatecznie po dwóch godzinach facet wraca. Chowa do bagażnika pusty koszyk - widać grzyby nie dopisały. Wsiada i odjeżdża... Babka siedzi jak siedziała... no może trochę ją zarzuciło na zakręcie... A może to była wypchana kukła? Albo manekin? Różne ludzie mają odpały... My wozimy Krecika, może ten pan miał inną "maskotkę"? Kabak kręci głową... "Mamo, to nie była lalka. To była prawdziwa pani. Ale ona chyba już nie żyła..." I po czasie mnie tknęło - czemu ja nie poszłam zapukać do tego auta? Zapytać o godzinę albo o ogień? Albo którędy na Przedecz? Jakoś człowiek w porannej krzątaninie tylko część uwagi poświęca na to, co dzieje się wokół, patrząc czy jajecznica się nie przypala, czy kabak nie ściąga na siebie wrzątku i czy wszystkie suszące się na drzewie śpiwory (zalane kopniętym nocnikiem) wyschły i zostały spakowane. Jakoś kompletnie nie przyszło mi do głowy zapodać jakąś akcję zaczepną... A szkoda, bo sytuacja była dość niecodzienna i tak - na zawsze pozostanie tajemnicą... A "grzybobranie z nieboszczykiem" pozostanie ostatnią przygodą tegorocznej wrześniowej włóczęgi... ;)

Zawijamy jeszcze zobaczyć zamek koło Koła ;) Fajnie się prezentuje z przeciwległego brzegu Warty - z zielonych łąk pełnych krów! Tu przez chwilę czujemy się jak na Ukrainie, na którą w tym roku nie było nam dane pojechać… Spokojna rzeka, bliskość miasta ale pastwiska po horyzont i stare, zapomniane ruiny, które można zasiedlić...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z bliska czar jednak pryska i zaliczamy szybki powrót do Polski... Zamek prezentuje się już znacznie gorzej - jest w remoncie. Wszystko ogrodzone.. Wypełnia go wizg wiertarek i szlifierek. Czyli miejsce biwakowo - ogniskowe wewnątrz starych murów można wsadzić w kibel.. Spóźniliśmy się...

Obrazek

Obrazek

A to widziany z daleka chyba powyrobiskowy zbiornik koło wsi Janiszew? Nie było już czasu podejść bliżej. Może następnym razem?

Obrazek

KONIEC
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: PiotrekP » 18 lutego 2021, 9:02

Kolejne ciekawe miejsca pokazaliście, busik sprawdza się doskonale. Jesteście wszędzie tam gdzie zwykły turysta nie zawita. Pozdrawiamy serdecznie. :)
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2224
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Świat staje na głowie - czyli buba jedzie nad polskie morze ;)

Post autor: buba » 18 lutego 2021, 18:02

PiotrekP pisze:
18 lutego 2021, 9:02
Kolejne ciekawe miejsca pokazaliście, busik sprawdza się doskonale. Jesteście wszędzie tam gdzie zwykły turysta nie zawita. Pozdrawiamy serdecznie. :)
Bardzo sie cieszymy, ze sie podobalo! I rowniez ślemy pozdrowionka! :winko:
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
ODPOWIEDZ