Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
-
gaza
- Członek Klubu
- Posty: 1641
- Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27
Post
autor: gaza » 22 października 2020, 19:05
Dżola Ry pisze: ↑21 października 2020, 23:13
Zachwycająca trasa.
Wiele zachwycających tras w Dolomitach widziałam, ale chyba nie aż tak.
A skoro mówisz @gaza , że to ferraty A i B to akurat coś w sam raz dla mnie. Trudniejsze niż B mnie nie interesują.
To będzie teraz mój dolomitowy cel! @aaig Aniu, zaplanuj ją proszę
Dzięki Łukasz
Mnie się tam bardzo podobało i wchodzi się na trzytysięcznik. Ferrata łatwa,a najtrudniejszy odcinek grani szczytowej gdzie przydało by się ubezpieczenie przy silnym wietrze lub wypiętrzających się chmurach.
W każdym bądź razie polecam
Catinaccio d'Antermoia
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
-
Mosorczyk
- Członek Klubu
- Posty: 454
- Rejestracja: 04 grudnia 2006, 11:45
-
Kontakt:
Post
autor: Mosorczyk » 24 października 2020, 14:09
Widoki z całej trasy są po prostu nieziemskie. Jeszcze nie byłem w Dolomitach, bo na razie odwiedzam alpejskie czterotysięczniki, ale z pewnością tam zawitam. Szczególnie marzą mi się Dolomity pod koniec października, kiedy igły modrzewiów stają się intensywnie żółte...
-
gaza
- Członek Klubu
- Posty: 1641
- Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27
Post
autor: gaza » 24 października 2020, 19:11
Mosorczyk pisze: ↑24 października 2020, 14:09
Widoki z całej trasy są po prostu nieziemskie. Jeszcze nie byłem w Dolomitach, bo na razie odwiedzam alpejskie czterotysięczniki, ale z pewnością tam zawitam. Szczególnie marzą mi się Dolomity pod koniec października, kiedy igły modrzewiów stają się intensywnie żółte...
Catinaccio mnie zaskoczyło mega pozytywnie.
Najpóźniej w Dolomitach byłem w połowie września i kolorów jesieni jeszcze nie było,a w tym roku w połowie września już nawet śnieg dosyć intensywnie sypał.
Piękne góry,a jesienią to już musi być bajka
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
-
Mosorczyk
- Członek Klubu
- Posty: 454
- Rejestracja: 04 grudnia 2006, 11:45
-
Kontakt:
Post
autor: Mosorczyk » 25 października 2020, 15:32
gaza pisze: ↑24 października 2020, 19:11
Mosorczyk pisze: ↑24 października 2020, 14:09
Widoki z całej trasy są po prostu nieziemskie. Jeszcze nie byłem w Dolomitach, bo na razie odwiedzam alpejskie czterotysięczniki, ale z pewnością tam zawitam. Szczególnie marzą mi się Dolomity pod koniec października, kiedy igły modrzewiów stają się intensywnie żółte...
Catinaccio mnie zaskoczyło mega pozytywnie.
Najpóźniej w Dolomitach byłem w połowie września i kolorów jesieni jeszcze nie było, a w tym roku w połowie września już nawet śnieg dosyć intensywnie sypał.
Piękne góry, a jesienią to już musi być bajka
Prawie co roku się zdarza, że w dniach 1-9 września (gdzieś w tym przedziale) mamy w Polsce załamanie pogody, a w Alpach pierwszy intensywny opad śniegu, stąd nie dziwi mnie wrześniowy śnieg w Alpach. Pełnia kolorów modrzewiowych igieł przypada na koniec października i początek listopada.
-
gaza
- Członek Klubu
- Posty: 1641
- Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27
Post
autor: gaza » 25 października 2020, 15:55
Mosorczyk pisze: ↑25 października 2020, 15:32
gaza pisze: ↑24 października 2020, 19:11
Mosorczyk pisze: ↑24 października 2020, 14:09
Widoki z całej trasy są po prostu nieziemskie. Jeszcze nie byłem w Dolomitach, bo na razie odwiedzam alpejskie czterotysięczniki, ale z pewnością tam zawitam. Szczególnie marzą mi się Dolomity pod koniec października, kiedy igły modrzewiów stają się intensywnie żółte...
Catinaccio mnie zaskoczyło mega pozytywnie.
Najpóźniej w Dolomitach byłem w połowie września i kolorów jesieni jeszcze nie było, a w tym roku w połowie września już nawet śnieg dosyć intensywnie sypał.
Piękne góry, a jesienią to już musi być bajka
Prawie co roku się zdarza, że w dniach 1-9 września (gdzieś w tym przedziale) mamy w Polsce załamanie pogody, a w Alpach pierwszy intensywny opad śniegu, stąd nie dziwi mnie wrześniowy śnieg w Alpach. Pełnia kolorów modrzewiowych igieł przypada na koniec października i początek listopada.
Tak,zgadzam się.Rok bodajże 2016 był pod tym względem inny,bo panowały upały gdzieś do połowy września.
Widzę,że kolory już tam super:
https://www.skylinewebcams.com/pl/webca ... omiti.html
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
-
Mosorczyk
- Członek Klubu
- Posty: 454
- Rejestracja: 04 grudnia 2006, 11:45
-
Kontakt:
Post
autor: Mosorczyk » 25 października 2020, 16:11
O tak. Kolory igiełek są już w pełni
-
Barbórka
- Turysta
- Posty: 949
- Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12
Post
autor: Barbórka » 17 listopada 2020, 18:30
Grochu pisze: ↑13 października 2020, 9:49
Ja w przyszłym roku zamierzam zabrać się za Dolomity wreszcie - i to mam nadzieję dość konkretnie, bo tam mnie jeszcze nie było, a to chyba spory błąd
oferujemy usługi doradcze co gdzie i jak
-
Grochu
- Moderator
- Posty: 5030
- Rejestracja: 14 października 2009, 12:11
Post
autor: Grochu » 19 listopada 2020, 12:34
Barbórka pisze: ↑17 listopada 2020, 18:30
Grochu pisze: ↑13 października 2020, 9:49
Ja w przyszłym roku zamierzam zabrać się za Dolomity wreszcie - i to mam nadzieję dość konkretnie, bo tam mnie jeszcze nie było, a to chyba spory błąd
oferujemy usługi doradcze co gdzie i jak
No myślę
Choć po cichu liczę też na towarzystwo
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )