Gorgany Wschodnie 21-25.07.2018

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Rafal
Turysta
Turysta
Posty: 396
Rejestracja: 27 grudnia 2009, 20:16

Gorgany Wschodnie 21-25.07.2018

Post autor: Rafal » 26 sierpnia 2018, 20:49

Tyle oczekiwań, tyle przygotowań i w końcu nadszedł ten długo oczekiwany moment. Lipiec 2018 roku miał być jednym z tych miesięcy zaliczających się do okresów podróży i włóczęg po Karpatach Wschodnich znajdujących się obecnie na terenie Ukrainy. Miał być i był. Tym razem wybór padł na Gorgany. Te jakże potężne i masywne góry, które rozłożyły się pomiędzy Bieszczadami na zachodzie, a Czarnohorą i Beskidem Pokuckim na wschodzie.
Wszystko jak zawsze rozpoczyna się w głowie. Najpierw pomysł; później mapa i ustalanie trasy; krótki research i jedziemy! Naszą podróż jak zawsze zaczynam w pociągu do Przemyśla; w Krakowie dosiada się Magda; później już tylko za oknem przesuwają się krajobrazy galicyjskich wsi oraz miast i miasteczek. Byle szybciej, byle dalej na wschód by odkryć to co nowe, by dotknąć tego co nieznane. Około 9 rano tłum pasażerów pociągu relacji Świnoujście-Przemyśl wysypuje się na końcowej stacji, wraz z nim i my. Pełni nadziei na wspaniałą wędrówkę przez góry patrzymy na błękitne niebo nad nami. Oby taka pogoda utrzymała się cały czas; oby Gorgany pozwoliły odkryć wszystkie swoje tajemnice..... Więcej na moim blogu.

CZĘŚĆ 1
CZĘŚĆ 2
CZĘŚĆ 3
CZĘŚĆ 4
CZĘŚĆ 5

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
KARPACKIE ŚCIEŻKI - blog - http://karpackiesciezki.blogspot.com
:oki:
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2216
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Re: Gorgany Wschodnie 21-25.07.2018

Post autor: buba » 26 sierpnia 2018, 21:06

Nie mieliscie jeszcze tak zle z tą pogodą... Widzieliscie duzo gor.... Bylismy mniej wiecej w tym terminie - niedaleko, bo w Karpatach Pokuckich. I bylo 3 doby bezustannej zlewy, praktycznie zero widokow. Deszcz jakiego nigdy nie widzielismy - jakby wejsc pod wodospad. Przemoklo dokumentnie wszystko - nawet zupki chinskie, papier toaletowy i paszporty trzymane w pieciu workach....
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
ODPOWIEDZ