30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
Długo o niej gadałam, ale udało się dopiero za czwartym podejściem… Podczas wcześniejszych kilkudniowych włóczęg po Górach Sowich ciągle coś stawało na przeszkodzie – a to pogoda, a to czyjeś humory, a to ciekawszy cel wycieczki… Ale że wstyd trochę nie zdobyć Sowiej królowej, więc tym razem nie było zmiłuj.
Natchniona przez PiotrkaP (dzięki! ) zebrałam towarzyszącą mi niezbyt górską ekipę i po zdobyciu parkingu na Sokolej Przełęczy dziarskim krokiem ruszyliśmy w stronę Hohe Eule. Lekkie podejście w zasadzie tylko na początku, za to słynnym srebrnym szlakiem (nie wiedzieć czemu oznaczonym kolorem fioletowym), potem już niemalże z górki, choć niby pod górkę.
Pierwsze na trasie Schronisko „Orzeł” udało się dzielnie ominąć. Z drugim, czyli „Sową”, już tak łatwo nie poszło i bez grzanego wina się nie obeszło Żeby dodać opisowi wyprawy nieco dramatyzmu ( ) dodam, że Sokolą Przełęcz od „Orła” dzieli jakieś 15 minut marszu, „Orła” od „Sowy” kolejne 15 minut, a stamtąd już jakieś pól godzinki spaceru na szczyt Przewyższenia może z 300 m … Ale daliśmy radę
Niestety nie dane nam było cieszyć się pogodą i widokami, bo dzień choć zaczął się ładnie, bardzo szybko spochmurniał, i prócz porywistego wiatru, uraczył nas mgłą. Było dość zimno i bardzo ślisko, bo śniegu niewiele, a lodu sporu… Po drodze coś tam jeszcze udało się wypatrzeć, ale z Wielkiej Sowy widoków już żadnych, więc włażenie na wieżę widokową było raczej bezcelowe (no chyba, że dla kondycji, ale ja tam jednak lubię być łajzą, więc dałam sobie spokój )
W sumie tyle dobrego z tej wycieczki, że skoro niewiele udało się ze szczytu zobaczyć, trzeba szczyt powtórzyć… Wiosną na przykład...
To samo w wersji foto: https://photos.app.goo.gl/sAQ1B61uTvq2LAIk2
Natchniona przez PiotrkaP (dzięki! ) zebrałam towarzyszącą mi niezbyt górską ekipę i po zdobyciu parkingu na Sokolej Przełęczy dziarskim krokiem ruszyliśmy w stronę Hohe Eule. Lekkie podejście w zasadzie tylko na początku, za to słynnym srebrnym szlakiem (nie wiedzieć czemu oznaczonym kolorem fioletowym), potem już niemalże z górki, choć niby pod górkę.
Pierwsze na trasie Schronisko „Orzeł” udało się dzielnie ominąć. Z drugim, czyli „Sową”, już tak łatwo nie poszło i bez grzanego wina się nie obeszło Żeby dodać opisowi wyprawy nieco dramatyzmu ( ) dodam, że Sokolą Przełęcz od „Orła” dzieli jakieś 15 minut marszu, „Orła” od „Sowy” kolejne 15 minut, a stamtąd już jakieś pól godzinki spaceru na szczyt Przewyższenia może z 300 m … Ale daliśmy radę
Niestety nie dane nam było cieszyć się pogodą i widokami, bo dzień choć zaczął się ładnie, bardzo szybko spochmurniał, i prócz porywistego wiatru, uraczył nas mgłą. Było dość zimno i bardzo ślisko, bo śniegu niewiele, a lodu sporu… Po drodze coś tam jeszcze udało się wypatrzeć, ale z Wielkiej Sowy widoków już żadnych, więc włażenie na wieżę widokową było raczej bezcelowe (no chyba, że dla kondycji, ale ja tam jednak lubię być łajzą, więc dałam sobie spokój )
W sumie tyle dobrego z tej wycieczki, że skoro niewiele udało się ze szczytu zobaczyć, trzeba szczyt powtórzyć… Wiosną na przykład...
To samo w wersji foto: https://photos.app.goo.gl/sAQ1B61uTvq2LAIk2
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
Re: 30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
Będąc kiedyś na Wielkiej Sowie miałem lepsze widoki, więc i na wieżę wszedłem. Ale to był czerwiec .
Lodu na szlaku mieliście za to całkiem sporo
Lodu na szlaku mieliście za to całkiem sporo
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
Re: 30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
sorry wyobraziłem sobie tę rozmowę
Mam nadzieję że gand Cię wspomógł, inaczej byś sama musiała iść, jak ja na wschód w Karkonoszach
Fajna ekipa ale nie na włóczęgę po górach, wygoda bierze górę nad przygodą
Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Re: 30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
To lodowisko za schroniskiem Sowa to chyba zawsze jest zimową porą
Re: 30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
Gand miał motywację w postaci szczytu do Korony, a ja po prostu tak po basku się zawzięłam
Reszta uprzejmie odpuściła, może dla świętego spokoju...
Ja ich jeszcze nawrócę!
No a najwygodniejszy był nasz wczorajszy powrót do domu... lawetą To dopiero było "ahoj przygodo!"
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
Re: 30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
Tam podobno tak normalnie to strumyk płynie...
Ale skoro wszyscy wiedzą o lodowisku, to nic dziwnego, że tak dobrze było wydeptane obejście lasem
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
Re: 30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
Może trzeba było wejść na Sowę dzień później i zostać na przywitanie nowego roku? Sporo ludzi tak zrobiło.
Re: 30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
Był pomysł na nocne wejście, ale niestety zostałam przegłosowana
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
Re: 30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
I to jest właśnie to co lubię i co zawsze powtarzam, gdyby nie przeciwności i przygody po drodze to co tu wspominać
Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Re: 30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
Lucynko najważniejsze, że weszliście i to bez tlenu . Wspomagania grzańcem nie będziemy liczyć .
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Re: 30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
bo niektórzy z powodu godzinnego marszu zostają w domu.
Widocznie za mało im zrzędziłaś o tym wyjściu
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Re: 30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
O! Widzisz...i tylko to się liczy
Lucy, coś tam jednak było widać Skoro jednak Cię widoczki nie usatysfakcjonowały, to masz motywację, aby tam wrócić Lodowisko rzeczywiście miejscami mieliście niezłe
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
Re: 30.12.2017 - Przedsylwestrowa Wielka Sowa
No, chyba ostatnio jakoś wyszłam z wprawy...
Poręczować też nie trzeba było
W sumie zawsze coś widać, nawet jeśli niewiele widać
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)