18/08/2017r.Dolomity-Część VII Monte Pelmo 3169 m n.p.m.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
18/08/2017r.Dolomity-Część VII Monte Pelmo 3169 m n.p.m.
Monte Pelmo było obok Civetty i Moiazzy jednym z głównych celów tego wyjazdu.Czekaliśmy na najlepszą prognozę pogody i odkładaliśmy go z dnia na dzień.Wyjazd się kończył i został nam ostatni dzień na działanie,prognozy były jak to w Dolomitach,do południa ładnie,a od południa pochmurnie.
Wyjeżdżamy z campingu około 7-mej w składzie trzyosobowym ja,Kaziu i Paweł i jedziemy do Zoppè di Cadore
https://lh3.googleusercontent.com/WfEUa ... 51-h765-no
Z Zoppè di Cadore szlak biegnie głównie drogą gruntową do do Rif. Venezia
Mimo godzin porannych w kotle pod szczytem widać piętrzące się chmury,co nie jest dobrym znakiem.
Do schroniska dochodzimy po ok. 1.5h
Ze schroniska idziemy szlakiem oznakowanym nr.480,z którego po ok.20 minutach odbijamy w lewo w kierunku skał,na których jest wyraźne oznakowanie.
Topo(takie,znalezione w necie):
Trudność UIAA II
Wg przewodników największa na Passo del Gatto,kluczowy odcinek,który ma 7-8 metrów
Ludzi bardzo mało,pod ścianą ,pod ścianą przed nami 3-ka,z czego jeden dziwak,coś do siebie gada,ubiera rozbiera w jakimś płaszczu .Paweł rusza przed nimi,ja ubieram kask i uprząż,a cała 3-ka w międzyczasie mnie wyprzedza.Dziwak zaczyna zrzucać kamienie,nie wie gdzie iść,gadać do siebie ,wiec go wyprzedzam i gonię Pawła.Najpierw dochodzę dwójkę,którą wydaje się być przewodnik z turystą,a okazują dwójką turystów.Blokuje ich strome przejście,którego nie wiedzą jak pokonać i poszczają mnie przodem,a sami wycofują się i postanawiają obejść go dołem.Wyprzedzam ich,Kaziowi już się nie udaje i idzie za nimi.
Przed początkiem piarżyska doganiam Pawła i postanawiamy,ze idziemy jak najszybciej na szczyt bu coraz więcej chmur i za chwilę już nic nie będzie widać .
Przebijamy się przez chmury i okazuje się,ze szczyt jeszcze w nich nie jest
Zasuwamy na szczyt by zrobić jakieś zdjęcia nim chmury nas dogonią
Po 2.5h od schroniska jesteśmy na szczycie.Nie pamiętam kiedy,gdzieś tak zasuwałem.Serce chce mi wyjść z klatki piersiowej ,ale się udało i coś jeszcze widać i są jeszcze jacyś ludzie na szczycie.
Kaziu podciera niecałą godzinę za nami,nie udało mu się wyprzedzić tej dwójki i zrobił to dopiero gdzieś przed szczytem.
Robimy jeszcze kilka zdjęć
I schodzimy w dół,focąc jeszcze to czego nie było widać rano
Pierwszy z prawej Król Dolomitów Antelao 3264 m n.p.m.,który jeszcze musi poczekać
Po zejściu idziemy standardowo do schroniska na pyszną włoską kawę ,po czym schodzimy do auta,które zostawiliśmy w przepięknie położonym Zoppè di Cadore
reszta fotek:https://photos.app.goo.gl/PtU3dpKOktpWQzmg2
Na tym kończę tegoroczny wyjazd w Dolomity
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
Re: 18/08/2017r.Dolomity-Część VII Monte Pelmo 3169 m n.p.m.
Gratulacje
Nigdy nie rozmawiaj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
https://www.youtube.com/playlist?list=P ... gPkQiW5nX6
https://www.youtube.com/playlist?list=P ... gPkQiW5nX6
Re: 18/08/2017r.Dolomity-Część VII Monte Pelmo 3169 m n.p.m.
Piękne jest Pelmo. Mi nie dane jeszcze było nawet spróbować swych sił na tej górze, więc zazdroszczę podwójnie.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Re: 18/08/2017r.Dolomity-Część VII Monte Pelmo 3169 m n.p.m.
Oj fajowo pochodziliście po tych pagórkach. Ja już czekam na następne wojaże ale nie wiem kiedy to będzie