29.04-07.05.2017 Ferratowa majówka. Hohe Wand, Austria.
: 16 maja 2017, 13:36
Długo się kotłowało w temacie transportu i składu ekipy, ale w końcu udało się wszystko pochytać do kupy i w sobotę rano ruszyliśmy w drogę. Na miejscu powitała nas chłodna wiosna. No dobra: ziiiiimna
W ramach rozgrzewki pyknęliśmy "kominkową" ferratkę Frauenlucke.
Nazajutrz głównym planem była HTL – najbardziej ambitna via ferrata w tym rejonie. Niestety okazało się, że większa część jej przebiegu jest zamknięta. Zostało spróbować się z tym, co zostało – ale to co zostało i tak przysporzyło wrażeń
Niedosyt spowodował, że zdecydowaliśmy się na trekkingową wycieczkę krajoznawczą górą masywu w kierunku Dreistetten. Tam czekała na nas Währinger steig, potem powrotny trekking.
W sumie tego trekkingu uzbierało się całkiem sporo, o przewyższeniach nie wspominając ;-)
W poniedziałek wybraliśmy się autem do miasteczka Flatz, gdzie była do przejścia całkiem przyjemna E 60.
Na drugie danie jeszcze Ganghofersteig:
i kolejny dzień można było zaliczyć do udanych. Potem jednak pogoda się zepsuła. Nadciągał front deszczowy, więc trzeba było skrócić pierwszy "turnus" i we wtorek popołudniu wróciliśmy do kraju.
W środę powrót z drugim "turnusem". Tym razem w większym składzie, bo na 2 auta. Na miejscu padał desazcz, więc reszta dnia minęła na miłych zajęciach związanych z pogodą barową
Na szczęście do wieczora się wypadało i można było rozstawić namioty.
Kolejne trzy dni były wypełnione zajęciami w terenie.
Czwartek - Frauenlucke ponownie:
Potem ponownie Ganghofersteig:
Następnie godzinny spacer do schroniska Hubertus Haus i via ferrata Steierspur:
Piątek - Währinger steig i Gebrigsvereins:
Na ten dzień dość
Sobota – Wildenauer steig:
i Pittentaler klettersteig:
tak, że udało się w tym czasie wyeksplorować wszystko, co ciekawe w tamtym rejonie. Wszystko – poza HTL.
Trafiły się też dodatkowe atrakcje w postaci ćwiczeń z ratownictwa górskiego przy użyciu helikoptera
a także seanse z cyklu: "Z życia kozic"
W sumie całkiem intensywnie udało się wykorzystać czas, a co ważniejsze: pogoda nam w tym nie przeszkodziła, choć trochę ciuciubabki z nią było
Udział wzięli: Gosia, goska, gaza, Dominika, tidżej, exand, mms998 i Yano. Aha: no i ja
Dzięki wszystkim uczestnikom za fajną majówkę
W relacji wykorzystałem (poza swoimi) fotki gazy i tidżeja.
moje:
https://photos.google.com/share/AF1QipP ... 9YeWkzN3FB
gaza:
https://photos.google.com/share/AF1QipP ... ZRQTRfdVF3
tidżej:
https://photos.google.com/share/AF1QipO ... ZDMk1qSFVR
mms998:
https://get.google.com/albumarchive/100 ... 9vTA8cGeQQ
goska:
https://photos.google.com/share/AF1QipO ... NazFCZE5na
W ramach rozgrzewki pyknęliśmy "kominkową" ferratkę Frauenlucke.
Nazajutrz głównym planem była HTL – najbardziej ambitna via ferrata w tym rejonie. Niestety okazało się, że większa część jej przebiegu jest zamknięta. Zostało spróbować się z tym, co zostało – ale to co zostało i tak przysporzyło wrażeń
Niedosyt spowodował, że zdecydowaliśmy się na trekkingową wycieczkę krajoznawczą górą masywu w kierunku Dreistetten. Tam czekała na nas Währinger steig, potem powrotny trekking.
W sumie tego trekkingu uzbierało się całkiem sporo, o przewyższeniach nie wspominając ;-)
W poniedziałek wybraliśmy się autem do miasteczka Flatz, gdzie była do przejścia całkiem przyjemna E 60.
Na drugie danie jeszcze Ganghofersteig:
i kolejny dzień można było zaliczyć do udanych. Potem jednak pogoda się zepsuła. Nadciągał front deszczowy, więc trzeba było skrócić pierwszy "turnus" i we wtorek popołudniu wróciliśmy do kraju.
W środę powrót z drugim "turnusem". Tym razem w większym składzie, bo na 2 auta. Na miejscu padał desazcz, więc reszta dnia minęła na miłych zajęciach związanych z pogodą barową
Na szczęście do wieczora się wypadało i można było rozstawić namioty.
Kolejne trzy dni były wypełnione zajęciami w terenie.
Czwartek - Frauenlucke ponownie:
Potem ponownie Ganghofersteig:
Następnie godzinny spacer do schroniska Hubertus Haus i via ferrata Steierspur:
Piątek - Währinger steig i Gebrigsvereins:
Na ten dzień dość
Sobota – Wildenauer steig:
i Pittentaler klettersteig:
tak, że udało się w tym czasie wyeksplorować wszystko, co ciekawe w tamtym rejonie. Wszystko – poza HTL.
Trafiły się też dodatkowe atrakcje w postaci ćwiczeń z ratownictwa górskiego przy użyciu helikoptera
a także seanse z cyklu: "Z życia kozic"
W sumie całkiem intensywnie udało się wykorzystać czas, a co ważniejsze: pogoda nam w tym nie przeszkodziła, choć trochę ciuciubabki z nią było
Udział wzięli: Gosia, goska, gaza, Dominika, tidżej, exand, mms998 i Yano. Aha: no i ja
Dzięki wszystkim uczestnikom za fajną majówkę
W relacji wykorzystałem (poza swoimi) fotki gazy i tidżeja.
moje:
https://photos.google.com/share/AF1QipP ... 9YeWkzN3FB
gaza:
https://photos.google.com/share/AF1QipP ... ZRQTRfdVF3
tidżej:
https://photos.google.com/share/AF1QipO ... ZDMk1qSFVR
mms998:
https://get.google.com/albumarchive/100 ... 9vTA8cGeQQ
goska:
https://photos.google.com/share/AF1QipO ... NazFCZE5na