23-25.01.2017 Bieszczady Wschodnie

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Rafal
Turysta
Turysta
Posty: 396
Rejestracja: 27 grudnia 2009, 20:16

23-25.01.2017 Bieszczady Wschodnie

Post autor: Rafal » 28 stycznia 2017, 11:00

Dzień 1.
Od rana zapowiada się piękna pogoda, ani jednej chmurki na niebie, temperatura ok. -10 stopni. Idealna aura na zdobycie najwyższego szczytu Bieszczadów, jakim jest Pikuj - 1409 m.n.p.m.
Naszą wędrówkę rozpoczynamy we wsi Biłasawica - wioska leży w bocznej dolinie u której ujścia biegnie główna droga M06 (E471)z zakarpackiego Mukaczewa do Lwowa. Auto zostawiamy u jednego z gospodarzy i ruszamy na szlak.
Pierwszy etap szlaku wiedzie przez wioskę, gdzie można zobaczyć jeszcze wiele dobrze zachowanych tradycyjnych drewnianych budynków.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wioska żyje własnym życiem; czas wydaje się płynąć tutaj wolniej. A całe życie koncentruje się przy 3 sklepach usytuowanych wzdłuż głównej drogi na początku wsi, pośrodku i na samym końcu. Nad wioską na wzgórzu stoi wątpliwej urody cerkiew obita blachą.

Na samym początku wsi stoi szlakowskaz wskazujący drogę na szczyt Pikuja - szlak żółty (krótszy) i czerwony (dłuższy). My wybieramy wariant żółty, co jak się później okazało był to jednak wariant zielony (szlak zielony rozpoczyna się nieco dalej we wsi, a żółte szlaki raz znikają a raz pojawiają się, więc lepiej polegać na tym zielonym szlaku, który jest dobrze i dość dokładnie oznaczony).

Po wyjściu ze wsi - miła niespodzianka - okazuje się że szlak jest dobrze przetarty i w miarę wygodnie idzie się bez rakiet. Po drodze idziemy początkowo przez niewielkie zagajniki oraz pola i łąki.

Obrazek

Obrazek

W dalszej części szlak prowadzi dość długo i mozolnie lasem dość długi czas. Dopiero pod samą kopułą szczytową zaczynają się pierwsze dalekie widoki na sam szczyt Pikuja, połoninę Borżawę, Bieszczady Skolskie i Gorgany.

Obrazek

Obrazek

Przetarta ścieżka lawiruje na połoninie między kępami lasu i krzewów. Bez większej refleksji idziemy nią cały czas, co jak się okaże nie będzie dobrym rozwiązaniem. Okazuje się, że osoby idące przed nami wybrały wariant wejścia od strony południowo-wschodniej, gdzie stoki Pikuja opadają bardzo stromo w dół i usiane są skałami i licznymi ostańcami skalnymi. Ostatecznie dochodzimy do miejsca gdzie przetarta ścieżka się kończy - najprawdopodobniej osoby nią idące postanowiły o odwrocie. Zbocze jest bardzo strome w tym miejscu. Wtedy uświadamiamy sobie, że idąc za śladami opuściliśmy znaki zielonego szlaku, który biegnie według wskazań GPSa łagodnym zboczem północnym. No cóż - postanawiamy o odwrocie - godzina już późna. Jak się później okazało, po sprawdzeniu GPSa na kompie zabrakło nam 300 metrów do szczytu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do wioski wracamy tą samą trasą. Na rakietach schodzi się, a częściowo zjeżdża się bardzo przyjemnie. Po drodze wzgórza oświetla już nikłe zachodzące słońce...

Obrazek

We wiosce odwiedzamy jeszcze sklep, gdzie kupujemy m.in. chleb i rozmawiamy z miejscowymi. Wszyscy dziwią się nam, że w zimie komuś chciało się iść na Pikuj. Mówią, że dużo turystów latem i żeby do nich latem przyjechać. Do auta dochodzimy już w półmroku... Ostatnie spojrzenie za siebie na niezdobyty, dumnie stojący Pikuj.

Obrazek

Zdjęcia https://www.flickr.com/photos/143931174 ... 7909506961" onclick="window.open(this.href);return false;


Dzień 2
Drugiego dnia postanowiliśmy pojechać do znanego narciarskiego kurortu Bieszczadów - do Sławska. Sławsko otoczone z jednej strony masywem góry Trościan, a z drugiej połoniną Wysokiego Wierchu i Czarnej Repy już w przedwojennej Polsce było znanym ośrodkiem sportów zimowych.
Jako, że dzień już krótki a i dojazd zajął nam troszkę czasu postanawiamy wyjechać kolejką krzesełkową "Zachar Berkut" na Wielki Wierch -1245 m.n.p.m . Przy dolnej stacji kolejki dziki parking oraz trochę "bud" z bibelotami oraz wypożyczalniami sprzętu narciarskiego.

Obrazek

Obrazek

Udajemy się pod stację dolną, kupujemy bilet za 80 hrywien - góra/dół. Co prawda na górze nikt nie sprawdza wsiadających jadących na dół - obsługa przyjmuje że jeżeli ktoś chce zjechać to zakupił już wcześniej bilet na wjazd. Kolejka ma 2800 m długości i pokonuje 554 m przewyższenia. Dziś jest bardzo zimo ok. -15, kolejka jedzie w cieniu i porusza się tak wolno, że jedziemy ją dobre 20 minut jak nie więcej i zamarzamy na niej dosłownie.

Obrazek

Na szczycie jest o wiele cieplej niż na dole - zjawisko inwersji. Oprócz górnej stacji kolejki znajduje się tutaj też karczma-schronisko. Można też wypożyczyć skutery śnieżne.

Obrazek

My postanawiamy przejść się kawałek połoniną w kierunku szczytu Czarnej Repy podziwiając widoki na Sławsko, Trościan, połoninę Borżawę, całkiem bliskie już stąd Gorgany... Widoki zapierają dech w piersiach, dookoła nic tylko góry...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zdjęcia https://www.flickr.com/photos/143931174 ... 9667631225" onclick="window.open(this.href);return false;

Dzień 3

Tego dnia pogoda się zepsuła, niskie chmury zasnuły niebo. Z tego też powodu postanowiliśmy powrócić do Biłasawicy i podreptać na okoliczne niewysokie wzgórza. Ponownie zostawiliśmy auto u tego samego gospodarza co ostatnio i podreptaliśmy przez wioskę i na okoliczne pagórki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zdjęcia https://www.flickr.com/photos/143931174 ... 443655551/" onclick="window.open(this.href);return false;
KARPACKIE ŚCIEŻKI - blog - http://karpackiesciezki.blogspot.com
:oki:
Marshal23
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 568
Rejestracja: 20 stycznia 2014, 12:57

Re: 23-25.01.2017 Bieszczady Wschodnie

Post autor: Marshal23 » 28 stycznia 2017, 23:21

Piękna zima,te góry. Widoki mega. Gratki
ODPOWIEDZ