24.09.2015 - Tatry - Kolejna relacja z Everestu. Mojego Everestu.

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1470
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

24.09.2015 - Tatry - Kolejna relacja z Everestu. Mojego Ever

Post autor: Darek » 26 września 2015, 17:55

Od czasu, kiedy Tenzing Norgay powiedział, że "Każdy ma swój Everest", miało go już wielu. Ostatnio Kovik :) . Ja jestem następny na tej zaszczytnej liście.
Do Zakopanego docieram o 5.45 na pokładzie autokaru z wymalowanym na burcie bocianem. Dalej do Kuźnic jadę wieloosobową taksówką, której kierowca z zacięciem znawcy tematu stwierdził : "eee - bydzie pogoda". Pogoda faktycznie była, chociaż nie do końca taka jaką sobie wymarzyłem. W Kuźnicach, mimo,że bardzo chciałem zapłacić za wstęp w gościnne progi TePeeNu, to niestety kasa była jeszcze zamknięta, a nie zamierzałem zostawiać pieniędzy gdzieś pod okienkiem, bo przecież misie grasują :8) .
Nie wiem dlaczego, ale kolejny raz z uporem maniaka wybieram szlak Doliną Jaworzynki ? Że niby żółty lepszy niż niebieski ?
Jak na razie pogoda zdaje się słuchać starego górala-taksówkarza, więc pełen dobrych myśli docieram do Murowańca o 8.30. Pół godziny przerwy i ruszam nad Czarny Staw, ponieważ droga na Zawrat tamtędy właśnie prowadzi :) . A ja w kierunku Zawratu zmierzam. Obchodząc staw stwierdzam, że zaczynają mnie doganiać pierwsze chmury, które jeszcze słońca nie zasłaniają, ale nie wróżą niczego dobrego. Będąc już powyżej Zmarzłego Stawu hen wysoko na szlaku dostrzegam łańcuszek kilkunastu osób, który jak się później okazało był wycieczką anglojęzycznych dziarskich emerytów :) . Na Przełęczy jestem o 11.15. Turystów tu całkiem sporo i jeszcze coś niecoś widać w kierunku Zadniego Stawu, chociaż chmury przewalają się przez zbocza Małego Koziego. Jestem jednak zdecydowany kontynuować moją wędrówkę zgodnie z planem czyli na Kozią Przełęcz.
Podobne plany mają także dwie przesympatyczne turystki, które po krótkiej pogawędce dołączają do mnie ( a może ja do nich :D ). Mimo, że jak się później okazuje są pierwszy raz na Orlej idą całkiem sprawnie, jak wytrawne taterniczki. Być może gęste chmury ścielące się pod nami nieco łagodzą ich nieodkryty lęk wysokości. Tak więc z jednej strony chmury pomagają, z drugiej zabierają całą radość z podziwiania widoków. Na Zmarzłej Przełęczy robimy krótki popas, próbujemy bezskutecznie zepchnąć w przepaść kamiennego "chłopka":lol: i dzielimy się wrażeniami z przebytego odcinka. Przed nami już tylko Zamarła Turnia i słynna drabinka - MÓJ Everest ! :jupi: . No tak, trzeba jeszcze tylko po niej zejść :roll: . Panie puszczam przodem, chwytam łańcuch, stawiam stopę na pierwszy szczebel i ... skoro to piszę to znaczy, że przeżyłem :lol: . Jeszcze tylko parę metrów zejścia i jestem na Koziej Przełęczy, zamykając tym samym po wielu latach mój ostatni fragment Orlej Perci.
Schodzimy żółtym szlakiem Dolinką Pustą do Pięciu Stawów. Najpierw, żeby nie wyjść z wprawy towarzyszą nam łańcuchy, klamry, później już tylko piargi, kamienne schody i w dalszym ciągu mgła. Przy schronisku jesteśmy o 15.15, gdzie rozchodzą się nasze drogi. Dziewczyny mają tutaj noclegi, ja tylko 15-to minutowy bufet.
W tym miejscu właściwie mogę już podsumować moją dzisiejszą wycieczkę. Udaną wycieczkę ! Pogoda ? mogła być gorsza, pomimo chmur
było praktycznie bezwietrznie, w miarę ciepło, turystów (nie licząc schronisk) jak na Tatry niewielu, a ja zaliczyłem swój Everest na ostatnim odcinku Orlej.
Zejście Doliną Roztoki, asfalt do Palenicy, bus do Zakopanego i masochistyczne przejście przez Krupówki to już tylko skondensowane dopełnienie relacji.
Dziękuję za uwagę :)

https://picasaweb.google.com/1131216545 ... 09OrlaPerc
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 26 września 2015, 19:29

Darek pisze:Obchodząc staw stwierdzam, że zaczynają mnie doganiać pierwsze chmury, które jeszcze słońca nie zasłaniają, ale nie wróżą niczego dobrego.
Darek, mimo tych chmur bardzo udana wycieczka. One tylko dodały uroku zdjęciom, przysłoniły fragmenty, które przyprawiają niekiedy o palpitacje serca i nieartykułowane słowa :> :brawo: :brawo:
Bardzo ładne zdjęcia, z przyjemnością obejrzałam, oj dawno nie byłam w Tatrach, koniecznie muszę to naprawić.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Post autor: Wiolcia » 26 września 2015, 22:53

Twój Everest, paradoksalnie, polegał nie na wychodzeniu, a na schodzeniu drabinką - a to ci dopiero!
Gratulacje, Darku!
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Post autor: Kovik » 27 września 2015, 16:39

No gratki Darku za Everest.
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1470
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

Post autor: Darek » 27 września 2015, 21:36

Dziękuję za gratulacje :) , teraz trzeba sobie będzie wymyślić jakiś nowy Everest ;) .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

Post autor: Barbórka » 28 września 2015, 12:13

Darek pisze:Dziękuję za gratulacje :) , teraz trzeba sobie będzie wymyślić jakiś nowy Everest .
kovik zawsze inspiruje do kolejnych wyzwań ;)
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 29 września 2015, 16:56

Darek pisze:teraz trzeba sobie będzie wymyślić jakiś nowy Everest ;) .
Myślę, że z tym nie będzie kłopotu :D
Gratulacje :brawo:
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 29 września 2015, 20:36

I ja gratuluję :)
Darek pisze:teraz trzeba sobie będzie wymyślić jakiś nowy Everest .
Ciekawe, co też to będzie? :hmmm: Napiszesz? :kukacz:
Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1470
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

Post autor: Darek » 29 września 2015, 21:04

Dżola Ry pisze:
Ciekawe, co też to będzie?
Oj marzą się Alpy :roll: ... chociaż z daleka popatrzeć :D
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 29 września 2015, 21:37

Darek cieszę się razem z Tobą ale szkoda mi, że się nie załapałem.
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1470
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

Post autor: Darek » 29 września 2015, 21:44

heathcliff pisze:Darek cieszę się razem z Tobą ale szkoda mi, że się nie załapałem.
Dzięki.
Niestety, nie mogłem wcześniej zamieścić informacji o wyjeździe, bo wiesz jak to bywa z wolnym w środku tygodnia :roll: .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
Awatar użytkownika
Ancyś
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 203
Rejestracja: 07 grudnia 2011, 17:38

Post autor: Ancyś » 02 października 2015, 20:51

Gratulacje Darku :brawo: Ja niestety o Orlej mogę jedynie pomarzyć i popatrzeć na zdjęcia. Mój lęk przestrzeni jest silniejszy :shock:
Igrając na krawędzi życia i śmierci znaleźliśmy tam – wolność potrzebną jak chleb!
Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1470
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

Post autor: Darek » 02 października 2015, 21:10

Ancyś pisze:Mój lęk przestrzeni jest silniejszy
Chyba, że trafiła byś na totalne zachmurzenie. Wtedy jest łatwiej :) .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
Awatar użytkownika
Ancyś
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 203
Rejestracja: 07 grudnia 2011, 17:38

Post autor: Ancyś » 02 października 2015, 21:15

Darek pisze:Chyba, że trafiła byś na totalne zachmurzenie. Wtedy jest łatwiej :) .
ale co to za przyjemność :lol: tak źle i tak niedobrze :roll:
Igrając na krawędzi życia i śmierci znaleźliśmy tam – wolność potrzebną jak chleb!
Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1470
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

Post autor: Darek » 02 października 2015, 21:27

Ancyś pisze:
ale co to za przyjemność :lol: tak źle i tak niedobrze :roll:
No i tu się zasób moich dobrych rad wyczerpał :lol: .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
ODPOWIEDZ