Atmosfera była tak udana, że Dorotka zaczęła lewitować
a później poprowadziła nas szlakiem granatowym (bardzo pysznym)

Dało to nam dużo energii i radości

W niedzielę 13 września udaliśmy się w malowniczy zakątek o nazwie Jizerka (mam nadzieję, że nie mylę nazw):
Takie miejsca bardzo mi się podobają.
Dzięki Wszystkim za miłe towarzystwo i udane wyprawy!
