11.07.2015 - Czerwona Ławka i lody zamiast przełęczy
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
11.07.2015 - Czerwona Ławka i lody zamiast przełęczy
Pogoda zapowiadała się świetna, słoneczko i do 15 stopni, w sam raz na Tatrerki. Zebrało się nas w sam raz na dwa auta, osiem osób: Agzi, AsiaS, Atina, Doris, Joanka, Katarynka, Nic-ram i adamek.
Startujemy ze Starego Smokowca. Jako wytrwali górołazi idziemy na Hrebeniok pieszo, machając leniuszkom wjeżdżającym kolejką. Dalej "szlakiem schronisk" obok Bilikovej, Rainerovej, Zamkovskego chaty (z przerwą na śniadanie) podążamy do chaty Teryego.
Po drodze spotykamy rudzielca - liska, który jak tylko ściągnie się plecak podbiega i oczekuje na coś do jedzenia. Gdy dostanie szybki zmyka, zanosi do swojej norki zdobycz i powraca na dalsze "polowanie"
Przy chacie Terego w słoneczku, podziwiając skaliste góry dookoła i błękitne stawy, wygrzewamy się. Nawet udało mi się trochę zdrzemnąć
Na rozstaju szlaków w kierunku Lodowej Przełęczy i Czerwonej Ławki po chwili dyskusji decydujemy, że jest już późno i tym razem na pierwszą z nich nie wchodzimy.
Ale na Lodowej miała być niespodzianka ...
... jak sama nazwa przełęczy sugeruje - na Lodowej miały być lody
Zjadamy więc smaczne waniliowo-czekoladowo-ajerkoniakowo-karmelowe lody obserwując niedoszły jeden z naszych celów.
Lody na dwóch tysiącach - marzenie . Nawet Słowacy dopytywali się skąd mamy tutaj zmrzliny.
Na tle Czerwonej Ławki robimy sobie wspólne zdjęcie, a jakże, w czerwonych strojach.
Ruszamy na skalisty odcinek z łańcuchami.
Od mojej ostatniej wizyty tam, przybyło więcej łańcuchów. Pewnie z powodu dopuszczenia ruchu w obu kierunkach.
Niestety niesioną z samego dołu ławkę , oczywiście czerwonego koloru, musieliśmy zostawić ze względu na tłok na podejściu i zagrożenie że całkowicie zablokujemy wąską przełęcz
Po przekroczeniu przełęczy droga już tylko w dół, z przerwą w kolejnym tego dnia schronisku, Zbójnickiej chacie. Spotykamy tam też innych GS-ów - MonikęGL, Christobara i Górala.
Oni zostają tam na noc, a my dalej w dół do Smokowca, gdzie schodzimy o zachodzie słońca.
To był piękny dzień. Do zobaczenia na następnej przełęczy ...
Startujemy ze Starego Smokowca. Jako wytrwali górołazi idziemy na Hrebeniok pieszo, machając leniuszkom wjeżdżającym kolejką. Dalej "szlakiem schronisk" obok Bilikovej, Rainerovej, Zamkovskego chaty (z przerwą na śniadanie) podążamy do chaty Teryego.
Po drodze spotykamy rudzielca - liska, który jak tylko ściągnie się plecak podbiega i oczekuje na coś do jedzenia. Gdy dostanie szybki zmyka, zanosi do swojej norki zdobycz i powraca na dalsze "polowanie"
Przy chacie Terego w słoneczku, podziwiając skaliste góry dookoła i błękitne stawy, wygrzewamy się. Nawet udało mi się trochę zdrzemnąć
Na rozstaju szlaków w kierunku Lodowej Przełęczy i Czerwonej Ławki po chwili dyskusji decydujemy, że jest już późno i tym razem na pierwszą z nich nie wchodzimy.
Ale na Lodowej miała być niespodzianka ...
... jak sama nazwa przełęczy sugeruje - na Lodowej miały być lody
Zjadamy więc smaczne waniliowo-czekoladowo-ajerkoniakowo-karmelowe lody obserwując niedoszły jeden z naszych celów.
Lody na dwóch tysiącach - marzenie . Nawet Słowacy dopytywali się skąd mamy tutaj zmrzliny.
Na tle Czerwonej Ławki robimy sobie wspólne zdjęcie, a jakże, w czerwonych strojach.
Ruszamy na skalisty odcinek z łańcuchami.
Od mojej ostatniej wizyty tam, przybyło więcej łańcuchów. Pewnie z powodu dopuszczenia ruchu w obu kierunkach.
Niestety niesioną z samego dołu ławkę , oczywiście czerwonego koloru, musieliśmy zostawić ze względu na tłok na podejściu i zagrożenie że całkowicie zablokujemy wąską przełęcz
Po przekroczeniu przełęczy droga już tylko w dół, z przerwą w kolejnym tego dnia schronisku, Zbójnickiej chacie. Spotykamy tam też innych GS-ów - MonikęGL, Christobara i Górala.
Oni zostają tam na noc, a my dalej w dół do Smokowca, gdzie schodzimy o zachodzie słońca.
To był piękny dzień. Do zobaczenia na następnej przełęczy ...
Ostatnio zmieniony 15 lipca 2015, 8:23 przez adamek, łącznie zmieniany 1 raz.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Lodowa chyba już zawsze będzie mi się kojarzyć z niespodziankami - teraz lody, a dwa lata temu w drodze na Lodową obchodziliśmy urodziny HalinkiŚ - był tort ....adamek pisze:Ale na Lodowej miała być niespodzianka ...
Czerwona Ławka marzyła mi się co najmniej od roku - w końcu się udało
Teraz może kolej na inną Ławkę?
https://picasaweb.google.com/1031643500 ... _11lip2015
to jeszcze reszta moich Fajnie było znów jechać w Tatry, a niespodzianka Adama była rewelacyjna :>
Mamy też już pomysł na Polski Grzebień, jak pójdziemy to obowiązkowo prosto od fryzjera
to jeszcze reszta moich Fajnie było znów jechać w Tatry, a niespodzianka Adama była rewelacyjna :>
Mamy też już pomysł na Polski Grzebień, jak pójdziemy to obowiązkowo prosto od fryzjera
Ale zorganizowana ekipa ! lody, ławka i jeszcze wszyscy zabrali czerwone kubraczki. Super
DobreKatarynka pisze:Mamy też już pomysł na Polski Grzebień, jak pójdziemy to obowiązkowo prosto od fryzjera
Czyli to stały bywalec na tej trasie Ja go spotkałam w tamtym roku i byłam zaskoczona że dzieci do niego podchodziły na wyciągnięcie ręki. A on po prostu oswojonyadamek pisze:Po drodze spotykamy rudzielca - liska, który jak tylko ściągnie się plecak podbiega i oczekuje na coś do jedzenia. Gdy dostanie szybki zmyka, zanosi do swojej norki zdobycz i powraca na dalsze "polowanie"
impossible is nothing
dla mnie to tez byla ciekawa wyprawa ... lodziki, palce lizać i wafelki byly smaczne :> buty mi sie trochę rozwaliły po wchodzeniu na ławkę ... teraz przynajmiej wiem, jakich nie brac w Rumuńskie Karpaty ... choc może wasnie je trzeba zabrać
moje fotki:
https://plus.google.com/u/0/photos/1164 ... 0040346401
moje fotki:
https://plus.google.com/u/0/photos/1164 ... 0040346401
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Szkoda, że 11-ego nie mogłem się z Wami zabrać. Ominęło mnie Towarzystwo i atrakcja z lodami. Oczywiście brawo za pomysły z koszulką i lodami
Pozdrowienia dla Wszystkich uczestników Czerwonej Ławki
Pozdrowienia dla Wszystkich uczestników Czerwonej Ławki
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480