Strona 4 z 4

: 18 stycznia 2016, 20:49
autor: heathcliff
Kovik Tak skręciłeś ten film, że zdjęcia z relacji wciągnęło ;)
Fajna robota :spoko:

: 18 stycznia 2016, 21:32
autor: Robert J
Kovik pisze:A bo Roberty tak mają
hmmmm...., też mam podobne plany :D

: 18 stycznia 2016, 22:03
autor: Wiolcia
Robert J pisze:
Kovik pisze:A bo Roberty tak mają
hmmmm...., też mam podobne plany :D
Rowerem na szczyty :shock: ?
;)

: 18 stycznia 2016, 22:08
autor: Robert J
Wiolcia pisze:
Robert J pisze:
Kovik pisze:A bo Roberty tak mają
hmmmm...., też mam podobne plany :D
Rowerem na szczyty :shock: ?
;)
Niekoniecznie na szczyty. W Dolomitach jest ponoć sporo szlaków rowerowych :)

: 25 stycznia 2016, 21:21
autor: zanzara
Koviku, świetny filmik! :brawo: Niesamowita przyjemność móc znowu przenieść się z Wami w Dolomity. Dzięki za przywołanie pięknych wspomnień :) Uściski dla całego Kovik Expedition Team vel Joyful Team :uscisk:

: 26 stycznia 2016, 21:42
autor: gosiczek
Fajne. Bardzo fajne. Dolomity są od kilku lat w sferze moich marzeń...
Tylko mała uwaga: tytuł jakoś tak za bardzo seksistowski jest...
Nie, no spoko. Nie jestem tam jakąś wyzwoloną feministką, ale no tak na "babski" rozum - Harem to mi się trochę źle kojarzy :)

: 26 stycznia 2016, 23:49
autor: Barbórka
żart sytuacyjny, który nie wszyscy "łapią" - na dodatek tytuł to pomysł "babskiej" części ekipy, więc... z przymrużeniem oka ;)

: 27 stycznia 2016, 22:46
autor: sonia
gosiczek pisze: tak na "babski" rozum - Harem to mi się trochę źle kojarzy :)
ja tam pretensji nie mam;-))

: 27 stycznia 2016, 22:52
autor: sonia
Robert
ty to jednak potrafisz pożytecznie wykorzystać wolny czas)))

: 27 stycznia 2016, 23:43
autor: gosiczek
sonia nie, no ok. Pisałam, że
gosiczek pisze:Nie jestem tam jakąś wyzwoloną feministką
ale wiesz...przemówiła przeze mnie taka zwykła babska solidarność, że niby - z naciskiem, że NIBY - facet to świnia. Oczywiście z WIEEEELKIM przymrużeniem oka. No bo cóż znaczyłby ten nasz świat bez facetów? Oni tak świetnie gotują... (i nie tylko... :kukacz: )

Re: Władca Haremu na szlakach w Dolomitach :)

: 29 sierpnia 2018, 12:58
autor: jck
Odgrzebuję relację, w ramach ukłonu dla Basi, Kovika i reszty dzielnych wojowników.
W tym roku szukałem informacji i przypomniało mi się, że robiliście Finanzieri - co prawda łatwiej było mi znaleźć na blogu, ale mogę się zapytać tutaj.

Jak podczas waszej wycieczki wyglądała sama góra ferraty, już po wyjściu ze ściany na grań? Obecnie jest tam diabelnie krucho, kamienie latały jeden za drugim (głównie strącane przez ludzi przechodzących ten fragment), więc Ci którzy znajdowali się poniżej musieli się nieźle chować przed ostrzałem :)
No i brawa dla Basi za skuteczne wykorzystanie techniki 'żywej drabiny' na odcinku z klamrami ;)

Re: Władca Haremu na szlakach w Dolomitach :)

: 29 sierpnia 2018, 14:30
autor: Barbórka
powiem Ci Jacku, że nie pamiętam, abyśmy mieli problemy w tym kominowym odcinku ze spadającymi kamieniami...raczej bym to zapamiętała:) ale też nie było wtedy dużo ludzi nad nami...

a co do "żywej drabiny" - to faktycznie było to dla mnie stresowe miejsce - brak doświadczenia zrobił swoje, bo teraz znacznie lepiej radzę sobie z takimi lekkimi przewieszkami:) ale może Kovik się na ten temat wypowie :lol:

Re: Władca Haremu na szlakach w Dolomitach :)

: 29 sierpnia 2018, 15:50
autor: Kovik
Jacku ten fragment w ogóle nie zapadł mi w pamięć - być może jeszcze kruszyzny nie było - ale czy to mozliwe w tak krótkim czasie? Co do drabiny to był pierwszy i na razie ostatni raz także progres jest