1.07.2015 - ?.08.2015 Norwegia
: 28 czerwca 2015, 22:49
Kochani moi!
Nie mam już czasu i głowy na czytanie forum - przepraszam, że być może nie odpowiedziałam na jakieś posty, na które powinnam
Zakończenie roku i przygotowania do podróży były wyczerpujące i bardzo pracochłonne!
Jutro wyjeżdżam z domu na miejsce zbiórki do Łodzi. Tam ostatnie zakupy i pakowanie poczynionych przez "łódzkie uczestniczki" zapasów żywności.
W środę 1 lipca dojeżdża "Chorzów" i "Żywiec" i wczesnym popołudniem wyruszamy po naszą norweską babską przygodę!
Nie powiem , stres jest!
Ale przede wszystkim jest entuzjazm, radość i ciekawość: jak sobie poradzimy?... Z dotarciem wszędzie, gdzie chciałybyśmy?... Z problemami, które mogą się pojawić?... Ze sobą na tak małej powierzchni? Ile będzie palił samochód z takim obciążeniem?... Czy nas promy nie zrujnują?... itd. itp. ...
Odpowiedź brzmi - doskonale sobie poradzimy!!!
Aby tak naprawdę było, koniecznie trzymajcie za nas kciuki! Choćby mentalnie
Zakładam temat w "Relacjach", bo mam zamiar zawiadamiać tutaj tych, którzy nie mają konta na Facebooku , że zamieściłam nowy post na swoim blogu ( http://jolaryd.blogspot.com/ ) Mam nadzieję, że nie będzie problemów z internetem i z doładowaniem elektroniki (wziąwszy pod uwagę, że spać zamierzamy wyłącznie "na dziko" ) i uda mi się prowadzić bloga, a nam wszystkim wspólnie - fanpage'a na Fejsie
Zapraszam do czytania, "polubiania" i udostępniania
Ahoj przygodo!
Nie mam już czasu i głowy na czytanie forum - przepraszam, że być może nie odpowiedziałam na jakieś posty, na które powinnam
Zakończenie roku i przygotowania do podróży były wyczerpujące i bardzo pracochłonne!
Jutro wyjeżdżam z domu na miejsce zbiórki do Łodzi. Tam ostatnie zakupy i pakowanie poczynionych przez "łódzkie uczestniczki" zapasów żywności.
W środę 1 lipca dojeżdża "Chorzów" i "Żywiec" i wczesnym popołudniem wyruszamy po naszą norweską babską przygodę!
Nie powiem , stres jest!
Ale przede wszystkim jest entuzjazm, radość i ciekawość: jak sobie poradzimy?... Z dotarciem wszędzie, gdzie chciałybyśmy?... Z problemami, które mogą się pojawić?... Ze sobą na tak małej powierzchni? Ile będzie palił samochód z takim obciążeniem?... Czy nas promy nie zrujnują?... itd. itp. ...
Odpowiedź brzmi - doskonale sobie poradzimy!!!
Aby tak naprawdę było, koniecznie trzymajcie za nas kciuki! Choćby mentalnie
Zakładam temat w "Relacjach", bo mam zamiar zawiadamiać tutaj tych, którzy nie mają konta na Facebooku , że zamieściłam nowy post na swoim blogu ( http://jolaryd.blogspot.com/ ) Mam nadzieję, że nie będzie problemów z internetem i z doładowaniem elektroniki (wziąwszy pod uwagę, że spać zamierzamy wyłącznie "na dziko" ) i uda mi się prowadzić bloga, a nam wszystkim wspólnie - fanpage'a na Fejsie
Zapraszam do czytania, "polubiania" i udostępniania
Ahoj przygodo!