Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: PiotrekP » 25 października 2021, 9:10

sprocket73 pisze:
18 października 2021, 8:31
Czasem w górach jest fajnie nawet po trzeźwemu
I tego się trzymać, widać podobnie myślimy :).
Kolory jesieni są piękne.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
ceper
Turysta
Turysta
Posty: 388
Rejestracja: 13 kwietnia 2020, 17:33

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: ceper » 25 października 2021, 15:30

Tydzień temu był w górach z przewodnikiem, więc nie było tam suchej góry ani suchego zakrętu. Ileż można? Pewnie do dziś głowa boli. I wątroba. :roll:
Byłem z nimi na 2-dniowym spacerze i widziałem cierpienia męczenników. Mnie głowa boli tylko z powodu danin i nadmiaru pogan. Jak żyć? :hmmm:
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 29 października 2021, 19:51

Jesień w Beskidzie Małym. Bez komentarza :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
ceper
Turysta
Turysta
Posty: 388
Rejestracja: 13 kwietnia 2020, 17:33

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: ceper » 29 października 2021, 20:48

Bez komentarza. Takie lasy to mam na zastodolu na agro. Nie myślałeś, by wziąć się do uczciwej pracy, zamiast szwendać się bez celu po lesie? A gdzie foto czerwieni? Marnie się prezentowało na tle liści?

Za chwilę wyjazd w Biesy na 3 dni, więc kolorki też będą. Planowałem zabrać ze sobą marudę z Gůrnego Ślůnska (nielot bez uśmiechu), ale ze mną nie gada (proponowałem mu też w maju Biesy, bo wiem, "gdzie był i co widział", ale wtedy odpowiedział "nie ma opcji").
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 30 października 2021, 22:16

Dzisiaj było zupełnie inaczej kolorystycznie. W zasadzie trudno powiedzieć dlaczego. Inny las, inne miejsce. Beskid Żywiecki - Koszarawa.

Obrazek

Kolorystycznie słabiej, ale ciekawiej widokowo. Lachów Groń.

Obrazek

Droga na Kalików Groń.

Obrazek

Widok na Beskidek.

Obrazek

Wiało mocno. W Tatrach pewnie jeszcze mocniej ;)

Obrazek

Schodzę zielonym do Przyborowa. Fajne mają tu wysoko położone przysiółki.

Obrazek

Tobi zdobywa wielką stertę drewna i pozuje na samym czubku.

Obrazek

Invincible!

Obrazek

A potem bezszlakowo na Łosek.

Obrazek

Tam byłem.

Obrazek

W lesie.

Obrazek

Widok na Babią.

Obrazek

Na samym szczycie Łoska.
Kurcze, może jednak fajnie byłoby mieć domek w górach?

Obrazek

Ostatnie promienie słońca koło chatki Lasek.
Tobi wypatruje Pudelka.

Obrazek

Ale w chatce właściciel powiedział, że Pudelek pije piwo na dole i będzie dopiero za parę godzin. Powiedział, że jak będę schodził żółtym, to może go spotkam. Poszedłem więc niebieskim i co? Spotkałem :)

Obrazek

Taka to była wycieczka.
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 01 listopada 2021, 19:30

Liście lecą z drzew jak szalone. Mocne wiatry mają w tym swój udział. W górach już coraz trudniej o kolory, sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie z dnia na dzień.
Dlatego zdecydowałem się łapać jesień w pobliskiej okolicy. Koło Chrzanowa są ciekawe pagórki porośnięte bukowymi lasami.
Pierwszy pagórek nazywa się Żelatowa.

Obrazek

Idealne miejsce. Tu jesień reprezentuje jeszcze pełną paletę barw.

Obrazek

Kawałek dalej bukowy las jest już mniej kolorowy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trochę ćwiczeń, żeby nie wyjść z wprawy.

Obrazek

Obrazek

Wąwóz ze źródełkiem w korzeniach wielkiego buka.

Obrazek

Obrazek

Kawałek asfaltu w Pogorzycach.

Obrazek

I znowu bukowy las.

Obrazek

Stawy kaskadowe.

Obrazek

Obrazek

Kolejny pagórek - Grodzisko.

Obrazek

Kolory jakby jeszcze lepsze.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A to już ostatni pagórek - Bukowica.

Obrazek

Dzień się kończy. Trzeba ponownie przejść przez Żelatową.

Obrazek

Przy zachodzącym słońcu można oszaleć od koloru.

Obrazek

Dobrze, że dzień krótki, bo bym tego nie wytrzymał. Schodzimy do auta.

Obrazek

Uff... jesień może się już skończyć, w tym roku dopieściła kolorami :)
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 06 listopada 2021, 22:43

Pogoda wciąż dobra, to już 7 weekend z rzędu ze słońcem. Wycieczka nr 13 od 26 września. Kolorowa jesień wygląda na zakończoną. Najwięcej słońca miało być na zachodzie i faktycznie cały dzień świeciło. Wybrałem się do Brennej, żeby połazić po mało znanych okolicach.

Najpierw uderzam bezszlakowo na Żar w "masywie" Równicy.

Obrazek

Piękne chaszczowanie już na samym początku :)

Obrazek

Są widoki jest dobrze :)

Obrazek

Z Żaru na Lipowski Groń.
Równica. Tam idę.

Obrazek

Piękne trawy na Równicy.

Obrazek

Schodzę zielonym w dół.

Obrazek

I wychodzę na grzbiet Horzelicy.
Jeszcze modrzewie robią kolory ;)

Obrazek

Obrazek

Widok na Równicę.

Obrazek

Grzbiet Horzelicy jest bardzo ładny i widokowy, lubię go.

Obrazek

Miałem dojść do wieży na Starym Groniu, ale dzień się zaczął kończyć, więc już sobie darowałem. Znowu w dół, tym razem żółtym.

Obrazek

Bałem się, że już słońca nie zobaczę. Gnałem więc jak szalony na Orłową i zdążyłem na zachód.

Obrazek

A potem zaskoczyły mnie ciemności.

Obrazek

Przeszedłem Beskidek i Równicę. Plan przewidywał zejście bezszlakowe przez Kamionkę.

Obrazek

Na zejściu z Kamionki całkiem fajna droga została zawalona drzewami wycinanymi w ramach prac leśnych. Niech mi ktoś mądry powie, dlaczego zawalają tymi drzewami drogę? Ot tak mają w dupie gdzie to drzewko upadnie, czy jest w tym większy sens, którego w ciemnościach nie widziałem?

Obrazek

Potem dywanem szeleszczących lisci.

Obrazek

Na koniec przez krzoki. Jak już uznałem, że się zgubiłem, to prawie dobiłem do auta. Na dodatek mojego, ale niespodzianka :)

Obrazek

Wycieczka trochę męcząca. Trzy razy wychodziłem na grzbiet i schodziłem na sam dół. Górki niby małe, ale mnie sponiewierały. Dobrze, że Ukochanej nie było, bo miałbym przerąbane :D
Awatar użytkownika
ceper
Turysta
Turysta
Posty: 388
Rejestracja: 13 kwietnia 2020, 17:33

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: ceper » 07 listopada 2021, 0:27

Zaskoczyły Cię ciemności, bo zapomniałeś o zakrzywieniu czasowym (zmiana na czas zimowy tydzień temu).
Zajmuję się poważniejszymi sprawami niż gałązki na szlaku, mi dobra zmiana rzuca solidne kłody pod nogi, którym stawiam na co dzień czoła. W obu przypadkach służy to zwiększeniu morale i uatrakcyjnieniu życia, które bywa czasem nudne. Nie mogłeś się zgubić podążając za czworonożnym przewodnikiem-abstynentem. Byłbyś sponiewierany i miałbyś przerąbane, gdybyś wybrał muzyka za przewodnika. ;)
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 11 listopada 2021, 19:34

Pogoda dalej rozpieszcza.
Niestety już po złotej jesieni, zimy jeszcze nie ma, dzień krótki, a kolano dokucza, więc wybrałem się na małą wycieczkę w Pasmo Pewelskie, które podobno jest częścią Beskidu Makowskiego. Czasem zalicza się je do Beskidu Żywieckiego, bo praktycznie dotyka Żywca. Natomiast, żeby było śmiesznie, tereny te znajdują się na mapie Beskidu Małego.

Rozpoczynam w Peweli Ślemieńskiej.
Tobi wzbudza zainteresowanie miejscowych czworonogów.

Obrazek

Najpierw bezszlakowo do przełęczy na końcu Mutnego.
Ciepło, cicho, podejście łagodne - sielanka.

Obrazek

Modrzewie wciąż robią kolor. Już bardziej żółte być nie mogą.

Obrazek

Dochodzę do grzbietu z żółtym szlakiem. Ależ on widokowy.
W stronę Pilska i Romanki.

Obrazek

W stronę Babiej i Jałowca.

Obrazek

Za Bąkowem porzucam szlak i napotykam bardzo wypasioną drewnianą kapliczkę.

Obrazek

Jest otwarta, bardzo nietypowa w środku. Miminalistyczna.

Obrazek

Całość robi wrażenie, a jak się przypatrzeć szczegółom, to jest jeszcze lepiej.

Obrazek

Wędruję sobie bezszlakowo, ładną okolicą.

Obrazek

Sanktuarium Jasna Górka.

Obrazek

Grota pod kościołem.

Obrazek

Potem troszkę zaskakującego chaszczowania i pokonywania potoków.

Obrazek

Wychodzę na grzbiet równoległy do poprzedniego, którym będę wracał.
Słońce już nisko.

Obrazek

Ten grzbiet jest bezszlakowy i jeszcze bardziej widokowy.

Obrazek

Beskid Mały cały jak na dłoni.

Obrazek

Kolejna wypasiona kapliczka.

Obrazek

Krzyż. Bardzo religijna okolica.

Obrazek

Ostatni szczyt - Ostry Groń. Słońce zachodzi.

Obrazek

Zostało tylko zejść na dół, ale za to jakimi chaszczami!

Obrazek

Mała, bardzo przyjemna wycieczka. Polecam Pasmo Pewelskie :)
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 21 listopada 2021, 22:30

Okno pogodowe wykorzystane na lokalny spacer.
Bożniowa Góra w Trzebini.

Obrazek

Modrzewie jeszcze się starają.

Obrazek

Obrazek

Ale poza tym liście już tylko leżą na dole.

Obrazek

Buki w rezerwacie Ostra Góra.

Obrazek

Obrazek

Tobi robi swoje.

Obrazek

W takiej okolicy szukamy wodospadu w Karniowicach. Nikt poza mną nie wierzy, że tu jest.

Obrazek

Ale jest :)

Obrazek

Obrazek

Pokazałem znajomemu jak się chaszczuje.

Obrazek

Na koniec się zachmurzyło, a myśmy się trochę zgubili, jak zawsze w tych okolicach ;)

Obrazek
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 26 listopada 2021, 10:15

Czwartkowe okno pogodowe, szybki urlop i decyzje o odwiedzeniu niedalekich nieznanych rejonów. Parkuję tuż przy Zakopiance, przy Orlenie na początku Myślenic i bezszlakowo wyruszam łąkowym grzbietem w kierunku Pasma Barnasiówki na Pogórzu Wielickim

Poranne słońce przełamuje przymrozek, sielanka.
To co widać w oddali to Pasmo Sularzowej w Beskidzie Makowskim - tamtędy będę wracał.

Obrazek

Borsuk wygrzewa brzuszek w słońcu.
Jest chyba lekko ranny. Nie jestem weterynarzem, ale oceniam jego stan jako stabilny.

Obrazek

Pasmo Barnasiówki przede mną. Niestety rozległe łąki, którymi wędruję poprzecinane są wąskimi pasami krzaków. Mam wrażenie, że każdy kolejny pas jest trudniejszy do pokonania, ale przecież jestem specjalistą od chaszczowania.

Obrazek

Po pokonaniu gęstych ostrężyn zaczyna się kolczasta tarnina. No ale przecież jestem specjalistą. Nie zrażam się.

Obrazek

Mój cel już na wyciągniecie ręki. Ale chyba będzie jeszcze jeden pas krzaczorów.

Obrazek

Żeby nie było są też piękne górskie widoki.
Myślenice wyglądają jak kurort w wysokich górach.

Obrazek

Ostatni pas zaczyna się od dzikiej róży.
No ale jestem przecież specjalistą od chaszczowania i mam psa przewodnika-celebrytę.
Nie będę szukał obejścia, idę grzbietem na skróty, nie będę tracił wysokości.

Obrazek

Robi się gęsto. No nic... trzeba się czołgać. Wygląda, że jest przejście tam na wprost.

Obrazek

Tobi mówi, że jest. To wchodzę. Czołgam się.
Te krzaki nie mają kolców, to jakaś stara plantacja aronii.

Obrazek

Doczołgałem się do romantycznego jeziorka.
Robię chwilę przerwy. Rozmyślam o tym jak kocham góry. Zastanawiam się w jakim kierunku rozwinęła się moja górska pasja, że znalazłem się w tym uroczym miejscu.

Obrazek

Doszedłem na skraj lasu do żółtego szlaku. Zmęczony jak pieron, mokry od potu i błota. Popatrzyłem z dumą za siebie. Orlen od którego zacząłem jest po lewej stronie, wydawał się bardzo blisko. Czas przejścia 1,5 godziny.

Obrazek

Wygląda to tak, 900 metrów w zasadzie po płaskim - 1,5 godziny.
Aż ciężko uwierzyć, prawda? Zachęcam każdego aby się przeszedł. Dostarcza to więcej wrażeń niż chorwacki gąszcz, albo tatrzańska kosówka. Zaufajcie mi, warto.

Obrazek

Dalej idę szlakiem. Jest tak jak się spodziewałem, nudny las mieszany, bez widoków.

Obrazek

Atrakcją jest Diabelski Kamień - spora skała.

Obrazek

Obok znajduje się Diabelski Mur.

Obrazek

Króry został zdobyty.

Obrazek

Porzucam szlak i schodzę do Jasienicy, aby wyjśc na przeciwległy grzbiet, którym będę wracał. On również jest gęstym lasem bez widoków.

Obrazek

Ciekawie robi się dopiero pod koniec, tuż przed Myślenicami. Widoki w porze zachodu.

Obrazek

To miejsce bardzo się zmieniło.

Obrazek

Pamiętam jak ten pień był kiedyś wielką lipą.

Obrazek

Obrazek

Porzucam szlak i schodzę prosto w dół aby ominąć centrum Myślenic.
Oglądam poranne chaszczowanie - tam walczyłem.

Obrazek

Zahaczyłem blokowisko na skraju miasta.

Obrazek

A potem wprost do auta, oczywiście polami, bo asfaltu nie znoszę.
Przez moje ulubione chaszcze :)

Obrazek

Jest i Orlen! :)

Obrazek

Wymęczyłem się solidnie.
Takie niby nic, a wyszło coś ciekawego ;)
Awatar użytkownika
ceper
Turysta
Turysta
Posty: 388
Rejestracja: 13 kwietnia 2020, 17:33

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: ceper » 26 listopada 2021, 12:27

Ja to bym wyhaczył te panie pod drzewem i chaszczował na łonie natury. Każdy ma swój gust. ;)
Morsowałeś romantyku w jeziorku? Diabelski Kamień i pień przerosły Tobiego? Czas pomyśleć o emeryturze, jeśli nie łączysz przyjemnego z pożytecznym. :hmmm:
Enjoy your life - never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 26 listopada 2021, 15:48

ceper pisze:
26 listopada 2021, 12:27
Ja to bym wyhaczył te panie pod drzewem
ręce precz od Ukochanej zbereźniku! ;)
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 08 grudnia 2021, 22:03

Rozpoczęcie sezonu zimowego :)
Pojechałem do Mesznej. Klimat był prawie od samego dołu.

Obrazek

Śniegu jeszcze w dole mało, ale ładnie. Idziemy na Magurę.

Obrazek

Chęci są, ale piesek mały a pieniek duży.

Obrazek

Widoki z Magury są bardzo dobre.

Obrazek

Naśnieżanie na Małym Skrzycznem.

Obrazek

Klasyka zimowa.

Obrazek

Turystów pieszych mało, ale za to rowerzystów sporo ;)

Obrazek

Oj, bardzo wiele prób wskoczenia na ten pieniek się nie powiodło. Więc jak się w końcu udało, to widać dumę.

Obrazek

Dawno nie byłem na Szyndzielni przy kolejce. Dotarłem tutaj specjalnie z powodu wieży widokowej. Trochę rozczarowała, mała, brzydka i płatna 6 zł.

Obrazek

Tobi oczywiście był gotowy włazić. Nielegalnie próbował bez biletu.

Obrazek

Wracamy na Klimczok.

Obrazek

Dzień się kończy.

Obrazek

Tatry widać.

Obrazek

Zachód.

Obrazek

Trzeba jeszcze wrócić do auta. Początkowo jest ładnie.

Obrazek

Ostatnie zdjęcia przed zapadnięciem ciemności.

Obrazek

Udało się zejść do Mesznej.

Obrazek

Pierwsza zimowa wycieczka w tym sezonie za mną :)
Fajnie, wybierze się jakieś zdjęcie do kalendarza.
Awatar użytkownika
sprocket73
Turysta
Turysta
Posty: 1055
Rejestracja: 09 czerwca 2011, 15:06

Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Post autor: sprocket73 » 11 grudnia 2021, 17:40

Dzisiaj rano wstałem w średniej kondycji, głowa bolała, osłabienie. Pewnie po wczorajszym szczepieniu. Ale po śniadaniu przeszło.
Patrzę na pogodę. Zapowiadają słońce, w Beskidzie Małym od 11:00 przez parę godzin pełne słońce. Na dodatek Ukochana pragnie rozpocząć sezon zimowy, więc nie ma zmiłuj, trzeba jechać na wycieczkę.

Przyjeżdżamy, słońca jeszcze nie ma i nie zanosi się, żeby było. Ale jestem pewny, że tam w górze świeci. To idziemy.

Obrazek

Bezszlakowo na Bujakowski Groń.

Obrazek

A potem szlakiem na Chrobaczą Łąkę.

Obrazek

Trzeba przyznać, że jest zimowa atmosfera.

Obrazek

Krzyż.
Słońca nie ma i nie zanosi się, żeby było.

Obrazek

No to schodzimy.
Sceneria niewątpliwie zimowa.

Obrazek

Gdyby nie Tobi, można byłoby uznać, że mam czarno-biały aparat.

Obrazek

Fajna zima, choć wciąż śniegu mało.

Obrazek

Po powrocie do domu, patrzę jeszcze raz na prognozy.
Zgadza się, dobrze rano sprawdziłem, miało świecić. Choć niektóre portale już się zdążyły zaktualizować, że jednak nie świeciło :D
ODPOWIEDZ