Po październikowym urlopie nie sądziłem, że tak szybko wrócę w góry. Długi weekend listopadowy zmianowo ułożył się wyśmienicie, a Basia umówiona jest na babski wyjazd w Beskidy. No przecież nie będę się kisił w domu, więc dzwonię do Marka z propozycją nie do odrzucenia i prośbą, aby zarezerwował mi łóżko w jego pokoju. I razem już wybieramy się w góry. Propozycja swym charakterem była bez możliwości odmowy, zgodził się bez wahania. W świąteczny piątek ok. godz. ósmej rano wysiadamy z autobusu w Krościenku. Marek, mimo iż na co dzień mieszka w Krakowie, jeszcze w Pieninach nie był, więc proponuję, aby ruszyć na pieniński klasyk. >>>>> http://gorolotni.blogspot.com/2023/01/w ... olski.html
11.11.2022 "W urodziny Polski"
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Re: 11.11.2022 "W urodziny Polski"
Pieniński klasyk piękny o każdej porze roku @Kovik .
Na zdjęciach na szczęście nie widać tych tłumów, o których piszesz . Zresztą tłumy, to w obecnych czasach stały element górskiego folkloru , a pomyśleć, że wiele lat temu pewnego listopadowego dnia na tym pienińskim szlaku nie spotkałem nikogo .
Na zdjęciach na szczęście nie widać tych tłumów, o których piszesz . Zresztą tłumy, to w obecnych czasach stały element górskiego folkloru , a pomyśleć, że wiele lat temu pewnego listopadowego dnia na tym pienińskim szlaku nie spotkałem nikogo .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)