O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1945
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: zbig9 » 10 lipca 2022, 12:38

W górach trzeba kroczyć. Może nie tylko w górach, może kroczyć trzeba w każdych okolicznościach, może kroczyć trzeba od samego rana, ale wieczorem to szczególnie, kroczyć do kościoła, do knajpy, do pracy, na zakupy, żeby każdy grosz dwa razy oglądać i niepotrzebne pieniędzy nie wyrzucać. Ale najsampierw o górach. Bo w górach to szczególnie kroczyć się należy. Kroczyć dostojnie, dumnie i z powagą. Ludziska to teraz po górach biegają, mało który kroczy, a jak nie biegają to tuptają, tuptusiają, drobią, przebierają tymi swoimi małymi nóżkami, jakby się bali, że nie zdążą, że im coś ucieknie, nie zobaczą, nie załatwią, nie zapracują, nie kupią. Bo pierwsze zawsze być muszą, przed kolegą, koleżanką, bratem, siostrą i matką. Jakby tym tuptaniem jakąś pustkę w swoim życiu zapełnić chcieli, przegraną jakąś ukryć a może po prostu tak ich wytresowali, w domu, w pracy w kościele. Albo i też nie biegają tylko na rowery wsiadają, bo szybciej i więcej można objechać. Albo i - bój się Boga -na elektryczne.
Ale o kroczeniu my tu mieli gadać, więc zostawmy to tuptanie.
Jak kroczyć, jak się tego nauczyć, gdy kto nie umie. Kroczyć trzeba tak, żeby każdy krok wybrzmiał, wybrzmiał donoście, zanim jego odgłos zmiesza się z następnymi krokami. Wybrzmieć muszą te wszystkie lata chodzenia po górach, w błocie, pocie i po kamieniach, pod górę i z górki, po śniegu głębokim, zmrożonym, ale też i tym świeżym, dopiero co spadłym. Wybrzmieć musi ten cały trud, te bolące nogi, te odciski na nogach i cały ten smród izby schroniskowej, gdy wszyscy zdejmą buty i onuce. Ale i to nie wystarczy, całe życie ma wybrzmieć w tym kroczeniu. Dzieciństwo i wszystkie strachy dzieciństwa, szkolne męki i upokorzenia, wszystkie radości krótkie, wszystkie nadzieje płonne, wszystkie choroby, wszystkie żale i wszystkie płakania. Cała wódka wypita, ale i piwo i wino też. No i rzecz jasna wszystkie miłości muszą wybrzmieć, te nieszczęśliwe i niespełnione, bo panna bogatego by chciała, przystojnego i wygadanego, a nie jakąś łachudrę i niemotę. Ale najsampierw to wybrzmieć muszą buty. Tak buty. Bo buty ciężkie muszą być, jak mają wybrzmiewać, i ze skóry muszą być, bo tylko takie dobry dźwięk mają. I w tych butach to skóra najbardziej wybrzmieć musi i ból tego zwierzęta, co na skórę zarżnięte było, a jak ktoś dobrze kroczy to nawet ból matki, co to zwierzę rodziła i ból rzeki, gdy ściek z garbarni po skórach płynął. Ból cały tej ziemi wybrzmieć powinien, ale nie tylko ból, czasem i trochę radości i słońca, tak jak w życiu. Dużo by trzeba kroczyć, wiosną, latem, jesienią i zimą, pewnie i życia nie starczy, zdrowia i butów.
A jak myśmy to z Olą po Boraczej i Rysiance kroczyli, to długo pisał nie będę, bo nie o pisanie tu chodzi, ale o chodzenie i kroczenie. Zdjęcia jakieś będą, ale chyba jeszcze nie dzisiaj, bo niedziela to nie czas na komputery.
Ostatnio zmieniony 11 lipca 2022, 15:46 przez zbig9, łącznie zmieniany 1 raz.
instagram: @zbigniewzbig984
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1945
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: zbig9 » 10 lipca 2022, 18:35

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony 11 lipca 2022, 15:43 przez zbig9, łącznie zmieniany 1 raz.
instagram: @zbigniewzbig984
Awatar użytkownika
Rebel
Turysta
Turysta
Posty: 1171
Rejestracja: 03 maja 2008, 5:59

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: Rebel » 10 lipca 2022, 20:26

Zdjęć nie widać
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1945
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: zbig9 » 10 lipca 2022, 20:39

A teraz?
instagram: @zbigniewzbig984
Awatar użytkownika
Rebel
Turysta
Turysta
Posty: 1171
Rejestracja: 03 maja 2008, 5:59

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: Rebel » 11 lipca 2022, 0:06

Git
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: PiotrekP » 11 lipca 2022, 9:46

Masz rację Zbyszku, dalej kroczymy czy tuptamy po górach, bo co nam zostało. Trzeba jakoś ten wolny czas zagospodarować. :)
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
laynn
Turysta
Turysta
Posty: 542
Rejestracja: 07 stycznia 2020, 9:52
Kontakt:

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: laynn » 11 lipca 2022, 9:56

To jest najfajniejsza opcja kroczenia:
Obrazek

ps. jedno zdjęcie się nie wgrało a powód to kreseczka przed przednim img ;)
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1945
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: zbig9 » 11 lipca 2022, 12:33

A i o siedzeniu coś by trzeba powiedzieć, bo jak człowiek się nachodzi to go czasem taka słabość ogarnie, że usiąść musi. No i równowaga być musi między tym chodzeniem a siedzeniem, bo to przecie każdy wie, że swoją miarę wszystko mieć powinno. Jak na chodzenie czas jest, tak i jest czas na siedzenie a nawet leżenie, polegiwanie i wywczas. Ale siedzieć czy leżeć to też nie można byle jak, w pośpiechu, przelotnie, półdupiekiem, ze skulonymi nogami. Siedzieć trzeba po gospodarsku, pełną dupą, żeby ta ława, to krzesło w górskiej chacie na którym się siada aż jęknęło pod ciężarem opadającego ciała. Chyba, że na szlaku się siada, w trawie niezbyt wysokiej, w cieniu, albo w słońcu, gdy dzień chłodny. A przy tym siedzeniu coś zjeść można, chleb ze serem albo i drożdżówkę przy niedzieli albo w schronisku i wypić herbatę. A gadać to nie ma co po próżnicy, bo przecie co mądrego było do powiedzenia to już ktoś dawno powiedział, a na głupoty to żal strzępić języka. Tak że w tej cichości my chodzili i polegiwali, a w końcu to nas nogi same poniosły nad wodę, bo nic tak strudzonemu wędrowcowi dobrze nie robi jak woda, co i pot obmyje i nogi wymoczy, że ich potem szczotką szorować nie trzeba. A nad wodą to można też na łódkę, woda ukołysze, uspokoi, wiatr włosy rozwieje, twarz ogorzałą od słońca ochłodzi i tak by się można na wodzie kołysać , rozmarzyć o dalekich podróżach, górach wysokich, ośnieżonych albo i dalekich krajach pełnych dzikiego zwierza, ptaków i cudów różnorakich.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
instagram: @zbigniewzbig984
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1945
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: zbig9 » 11 lipca 2022, 15:44

laynn pisze:
11 lipca 2022, 9:56


ps. jedno zdjęcie się nie wgrało a powód to kreseczka przed przednim img ;)

Poprawione :)
instagram: @zbigniewzbig984
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1945
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: zbig9 » 11 lipca 2022, 17:39

Obrazek

Na koniec jeszcze osławione jagodzianki na Boraczej. Trzecie to już było moje podejście, nie udało się wcześniej z Marcinem, nie udało się z Olą, wreszcie są. I co? Chyba wczorajsze były, no i tych jagódek naprawdę niewiele. Rozczarowanie. Może lepiej było dalej marzyć o jagodziankach niż sprawdzać jak to z nimi jest.
instagram: @zbigniewzbig984
Awatar użytkownika
laynn
Turysta
Turysta
Posty: 542
Rejestracja: 07 stycznia 2020, 9:52
Kontakt:

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: laynn » 11 lipca 2022, 20:25

Przez Boraczą bardzo często przechodziłem. Nigdy nie nocowałem. Mam dwa obrazy tego schroniska.
Gorsze - był jakiś festyn, w toalecie pełno wody i innych nieczystości.
Lepsze - z kolegą podeszliśmy do Rysianki przez Słowiankę, poszliśmy na Pilsko, ja na Trzech Kopcach musiałem zawrócić z powodów problemów żołądkowych, czekałem na niego pod Rysianką. Na Boraczą doszliśmy chwilę przed 20tą, byłem potwornie głodny, po półdniowej głodówce, pani na pytanie czy damy radę coś zjeść, odpowiedziała, że jasne, ja zjadłem przepyszne pierogi z mięsem (do dziś jedne z lepszych jakie jadłem na mieście, cienkie ciasto, sporo mięsa), oraz schabowego, który również był świetny.
Jagodzianek nie jadłem, nie lubię.

Kiedyś, też właśnie na tych halach idąc na Rysiankę, żeśmy uprawiali to, co mi się podoba w relacji. Czyli, może nie co halę, a co drugą żeśmy też leżeli i podziwiali widoki...a nawet na kawalerskie chłopaków z Węgierskiej zabrałem tamtędy, wtedy jednak co halę, to piwko żeśmy konsumowali...
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: Dżola Ry » 18 lipca 2022, 23:11

Przecudny tekst o kroczeniu!!!
Zbyszek, jesteś moim idolem!
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: Barbórka » 09 sierpnia 2022, 9:55

A ja tylko kroczę,bo inne nie umiem,nie znam się,nie wiem jak😁świetny tekst-nadawałby się nawet do magazynów o tematyce psyche😉
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1945
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: zbig9 » 10 sierpnia 2022, 17:06

Barbórka pisze:
09 sierpnia 2022, 9:55
A ja tylko kroczę,bo inne nie umiem,nie znam się,nie wiem jak😁świetny tekst-nadawałby się nawet do magazynów o tematyce psyche😉

No nie wiem, ale myślę, że jeszcze coś powinienem dodać, taką "rzecz o wałęsaniu" i wtedy byłaby już summa moich przemyśleń o górołażeniu, może to już czas - prawie 40 lat z górami. Wiem co napisać, ale jeszcze nie wiem do końca jak, muszę znaleźć właściwą formę, bo pseudonaukowy bełkot odpada.
instagram: @zbigniewzbig984
Awatar użytkownika
pantadziu
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 915
Rejestracja: 10 kwietnia 2013, 13:51
Kontakt:

Re: O kroczeniu na Boraczej i Rysiance słów kilka, 9.07.2022

Post autor: pantadziu » 11 sierpnia 2022, 22:27

No właśnie KROCZENIE!!! A nie bieganie, rowerowanie,czy inne wyrypy czy żylety organizowana tylko po to aby "zaliczyć". Niedawno spotkałem faceta, który GSS zrobił w 12 dni, no można, ale po co???
Ja tam nie tylko, że KROCZĘ, to jeszcze robię to z namaszczeniem, bo jeszcze KROCZĘ STATECZNYM KROKIEM EMERYTA... i nijak mi się nie zgadzają czasy podane na szlakowskazach. A w piosence Starczy blues śpiewamy, że "z napisem na plecach wyścigu koniec"
ODPOWIEDZ