Magia Babiej Góry
Moderator: Moderatorzy
Babia i jej magia...mi kojarzy się z wielką tęsknotą i jak czasami śmieją się moi synowie (tacie znowu odbija bo po raz enty ogląda fotki Babiej...)A ja.... wystarczy ,że zamknę oczy i znowu wędruję jej ścieżkami i nie ważne ,że pierwszy raz robiłem to na początku lat 60 ub. wieku (tak, tak .. to już pół wieku od kiedy Babia mnie zauroczyła)
A czyż nie jest magią że facet , który podchodzi do komputera jak do jeża i nie potrafił jeszcze rok temu nawet go włączyć teraz potrafi codziennie poświęcić kilka godzin na śledzenie forów górskich...aby wyłapać jakiekolwiek wiadomości o Babiej i Zawoi...
Ale czy to takie dziwne u człowieka , który tam się wychował a wie ,że raczej nie ma szans by tam powrócić na stałe...
No i zostało mi tylko : raz do roku albo i rzadziej odwiedzenie tego najpiękniejszego zakątka na świecie ...no i ... "codzienne wędrowanie" z Wami, drodzy młodzi przyjaciele... Tak... magiczna jest ta nasza Babia i dlatego tak mocno się tęskni...
A czyż nie jest magią że facet , który podchodzi do komputera jak do jeża i nie potrafił jeszcze rok temu nawet go włączyć teraz potrafi codziennie poświęcić kilka godzin na śledzenie forów górskich...aby wyłapać jakiekolwiek wiadomości o Babiej i Zawoi...
Ale czy to takie dziwne u człowieka , który tam się wychował a wie ,że raczej nie ma szans by tam powrócić na stałe...
No i zostało mi tylko : raz do roku albo i rzadziej odwiedzenie tego najpiękniejszego zakątka na świecie ...no i ... "codzienne wędrowanie" z Wami, drodzy młodzi przyjaciele... Tak... magiczna jest ta nasza Babia i dlatego tak mocno się tęskni...
Re: Magia Babiej Góry
Ulubiona zabawa Diablaka - ściągnąć nad siebie wielką chmurę burzową, gdzie wokół pogoda dopisuje.
Dobry post, ale smutny jakoś...Antek pisze:Babia i jej magia...mi kojarzy się z wielką tęsknotą i jak czasami śmieją się moi synowie (tacie znowu odbija bo po raz enty ogląda fotki Babiej...)A ja.... wystarczy ,że zamknę oczy i znowu wędruję jej ścieżkami i nie ważne ,że pierwszy raz robiłem to na początku lat 60 ub. wieku (tak, tak .. to już pół wieku od kiedy Babia mnie zauroczyła)
A czyż nie jest magią że facet , który podchodzi do komputera jak do jeża i nie potrafił jeszcze rok temu nawet go włączyć teraz potrafi codziennie poświęcić kilka godzin na śledzenie forów górskich...aby wyłapać jakiekolwiek wiadomości o Babiej i Zawoi...
Ale czy to takie dziwne u człowieka , który tam się wychował a wie ,że raczej nie ma szans by tam powrócić na stałe...
No i zostało mi tylko : raz do roku albo i rzadziej odwiedzenie tego najpiękniejszego zakątka na świecie ...no i ... "codzienne wędrowanie" z Wami, drodzy młodzi przyjaciele... Tak... magiczna jest ta nasza Babia i dlatego tak mocno się tęskni...
zdobyć świata szczyt...
Chciałam zapytać, jak - biorąc pod uwagę to, co dzieje się na Południu za oknem - oceniacie możliwości i bezpieczeństwo wyjścia, np. jutro, na BG? Bo znajomi mi proponują.
Kornelia, jaka u Was pogoda za oknem w Zawoi?
Admin, jak - z własnego doświadczenia, oceniasz sytuację na szlaku z Krowiarek na BG, przez Przełęcz brona i Markowe z powrotem do Krowiarek?
Kornelia, jaka u Was pogoda za oknem w Zawoi?
Admin, jak - z własnego doświadczenia, oceniasz sytuację na szlaku z Krowiarek na BG, przez Przełęcz brona i Markowe z powrotem do Krowiarek?
Właśnie plany są, aby iść OD Krowiarek, ale czerwonym szlakiem. Lubię, zdycydowanie wolę nim wchodzić, niż schodzić. Ale nie wiem - szczerze - jak z zagrożeniem lawinowym :kw: w niższych partiach? a czy na górze można "popłynąć"? byłam tam w tym roku na początku kwietnia, wszędzie był jeszcze śnieg, ale mocno zmrożony, twardy, dobrze się po nim szło. No nie wiem, pogoda tutaj mnie lekko napawa obawą, to co działo się w Krakowie wczoraj za oknem.....uh. Myślę, że w ok. BG nie było lepiej.