Beskidy - szlaki dla początkujących
Moderator: Moderatorzy
Beskidy - szlaki dla początkujących
gotowe
witam,
od dłuższego już czasu marzą mi się wypady w góry (mieszkam w Gliwicach, więc najłatwiej mi dotrzeć w Beskid ślaski lub żywiecki) z rodzinką (dwójka dzieci w wieku 7 i 12 lat, no i lepsza połowa).
poza brakami sprzętowymi, które udało się uzupełnić, na drodze do zrealizowania tego marzenia stoi jeszcze brak wiedzy. nie wiem gdzie wybrać się w grupie żółtodziobów, aby wrócić bez strat w ludziach .
uprzejmie proszę szanownych doświadczonych traperów o dobre rady.
jednocześnie zapewniam, że od lat wpajam rodzince co należy zrobić z pustą butelką, papierkiem po cukierku, oraz jak zachowywać się w obliczu przyrody.
pzdr
Marek
witam,
od dłuższego już czasu marzą mi się wypady w góry (mieszkam w Gliwicach, więc najłatwiej mi dotrzeć w Beskid ślaski lub żywiecki) z rodzinką (dwójka dzieci w wieku 7 i 12 lat, no i lepsza połowa).
poza brakami sprzętowymi, które udało się uzupełnić, na drodze do zrealizowania tego marzenia stoi jeszcze brak wiedzy. nie wiem gdzie wybrać się w grupie żółtodziobów, aby wrócić bez strat w ludziach .
uprzejmie proszę szanownych doświadczonych traperów o dobre rady.
jednocześnie zapewniam, że od lat wpajam rodzince co należy zrobić z pustą butelką, papierkiem po cukierku, oraz jak zachowywać się w obliczu przyrody.
pzdr
Marek
Re: szlaki dla żółtodziobów
Witaj.Zdecydowanie polecam Ci Beskid Żywiecki.Szlaki nie są tak przepełnione jak w Śląskim a do schronisk nie dotarła jeszcze wszechobecna komercha.Na początek proponuję odwiedzić przepiękną bacówkę na Krawcowym Wierchu.Dotrzesz tam szlakiem z Glinki lub Złatnej.Godne polecenia są również takie miejsca jak Wielka Racza,Rycerzowa,Rysianka z Lipowską.Możliwości jest mnóstwo.Pozdrawiam i życzę powodzenia.marunio pisze:witam,
od dłuższego już czasu marzą mi się wypady w góry (mieszkam w Gliwicach, więc najłatwiej mi dotrzeć w Beskid ślaski lub żywiecki) z rodzinką (dwójka dzieci w wieku 7 i 12 lat, no i lepsza połowa).
poza brakami sprzętowymi, które udało się uzupełnić, na drodze do zrealizowania tego marzenia stoi jeszcze brak wiedzy. nie wiem gdzie wybrać się w grupie żółtodziobów, aby wrócić bez strat w ludziach .
uprzejmie proszę szanownych doświadczonych traperów o dobre rady.
jednocześnie zapewniam, że od lat wpajam rodzince co należy zrobić z pustą butelką, papierkiem po cukierku, oraz jak zachowywać się w obliczu przyrody.
pzdr
Marek
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
Tak jak Koledzy wspomnieli, najlepszy na początek jest Bsskid Śląski.
Ja osobiście proponuję jedną z moich ulubionych, spacerowych tras: Wisła Jawornik - Przełęcz Beskidek (szlak czarny) - Soszów (czerwonym) a potem zejście do Jawornika szlakiem niebieskim. Od Beskidka na Soszów jest fragment szlaku podanego przez Mosorczyka.
Ciekawa i niewymagająca jest też trasa: Przełęcz Salmopol - Malinów - Malinowska Skała - Skrzyczne.
Przy okazji wejdziesz na najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego (Skrzyczne).
Szlak bardzo atrakcyjny krajobrazowo.
Ja osobiście proponuję jedną z moich ulubionych, spacerowych tras: Wisła Jawornik - Przełęcz Beskidek (szlak czarny) - Soszów (czerwonym) a potem zejście do Jawornika szlakiem niebieskim. Od Beskidka na Soszów jest fragment szlaku podanego przez Mosorczyka.
Ciekawa i niewymagająca jest też trasa: Przełęcz Salmopol - Malinów - Malinowska Skała - Skrzyczne.
Przy okazji wejdziesz na najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego (Skrzyczne).
Szlak bardzo atrakcyjny krajobrazowo.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
marunio taka moja mała rada, jeżeli to młodsze dziecko jeszcze nie chodziło na dłuższych trasach po górach, to na początek wybierz łatwa trasę, po to żeby zarazić górami a nie zrazić do gór
Ja bym zaproponował wjazd kolejką na Skrzyczne a potem ze Skrzycznego na Malinowską Skałę i dalej Przełęcz Salmopol
Jeżeli traficie na dobrą pogodę to piękne widoki murowane, a przy kolejnym wyjeździe łatwiej będzie Ci nakłonić dzieci do chodzenia po górach, bo będą wiedziały jakie widoki dostaną w nagrodę
Ja bym zaproponował wjazd kolejką na Skrzyczne a potem ze Skrzycznego na Malinowską Skałę i dalej Przełęcz Salmopol
Jeżeli traficie na dobrą pogodę to piękne widoki murowane, a przy kolejnym wyjeździe łatwiej będzie Ci nakłonić dzieci do chodzenia po górach, bo będą wiedziały jakie widoki dostaną w nagrodę
Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
A jeśli dzieci potrzebują zachęty i nagrody bardziej namacalnej - to koniecznie zaopatrz je w książeczki GOT. Zbieranie pieczątek i punktów mobilizuje, a jak dostaną pierwszą odznakę, to dopiero będzie czad :-) Przećwiczyłam to na moich synach, których zaczęłam ciągać w góry w wieku 4 -5 lat. Przed GOTem mozna zdobywać "Siedmiomilowe buty".
Nie bardzo wiem, co tu opisywać, wszystko odbywało się bardzo naturalnie:-)
Pierwsze wycieczki odbywały się na zasadzie "spacerowej". Kupiłam chłopakom książeczki w PTTKu - wspomniane Siedmiomilowe Buty, które są przeznaczone dla dzieci młodszych niż 10 lat - http://www.pttk.com.pl/Pl/show_podgrupa.php?podgrupa=4 i zaczeliśmy krótsze i dłuższe wyprawy - najpierw po okolicy (mieszkamy niedaleko szlaku na Błatnią i Szyndzielnię), a z czasem - kiedy okazało się, że dzieci chwyciły bakcyla - wyjazdowe. Pierwsze odznaki dostali dość szybko - bo trzeba było przejść zaledwie 30 km. Poszliśmy je wykupić razem, zebrali pochwały od Pani w biurze, czego trzeba było więcej?
Oczywiście nie obyło się bez trudności - pamiętam, jak po trochę za długiej wycieczce, prowadziliśmy 4latka za ręce - szedł niby normalnie, ale nie odpowiadał na pytania - jak się okazało - spał :-)
Pozdrawiam i życzę powodzenia :-)
Pierwsze wycieczki odbywały się na zasadzie "spacerowej". Kupiłam chłopakom książeczki w PTTKu - wspomniane Siedmiomilowe Buty, które są przeznaczone dla dzieci młodszych niż 10 lat - http://www.pttk.com.pl/Pl/show_podgrupa.php?podgrupa=4 i zaczeliśmy krótsze i dłuższe wyprawy - najpierw po okolicy (mieszkamy niedaleko szlaku na Błatnią i Szyndzielnię), a z czasem - kiedy okazało się, że dzieci chwyciły bakcyla - wyjazdowe. Pierwsze odznaki dostali dość szybko - bo trzeba było przejść zaledwie 30 km. Poszliśmy je wykupić razem, zebrali pochwały od Pani w biurze, czego trzeba było więcej?
Oczywiście nie obyło się bez trudności - pamiętam, jak po trochę za długiej wycieczce, prowadziliśmy 4latka za ręce - szedł niby normalnie, ale nie odpowiadał na pytania - jak się okazało - spał :-)
Pozdrawiam i życzę powodzenia :-)
a ja ze swojej strony mogę polecić szlaki na Skrzyczne - zielony ze Szczyrku i Czerwony z Buczkowic (dalej się łączą), chyba jedne z moich ulubionych w Śląskim, nieskalane zrywką (może odrobinkę), przystępne dla każdego, a jednocześnie troszkę wyczerpujące i naprawdę dobrze oznakowane i bardzo widokowe, i baaardzo jagodowe