Wypadki w Tatrach

W tym dziale dyskutujemy na tematy związane z Tatrami. Rozmawiamy o turystyce, taternictwie powierzchniowym i jaskiniowym, tatrzańskich szlakach, ścieżkach, jaskiniach, schroniskach, wierzchołkach, przełęczach, dolinach, graniach, jeziorach, TOPR, Tatrzańskim Parku Narodowym i TANAP-ie.

Moderatorzy: adamek, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6299
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 05 stycznia 2008, 20:34

Chyba stary załapałem, ale nie o to chodzi żeby załapać...
Oscar

Post autor: Oscar » 05 stycznia 2008, 21:02

Nie no jasne, przeciez można sie wypowiadać nie jarząc o co chodzi :D

Tylko jaki to ma sens ?
Awatar użytkownika
maga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 914
Rejestracja: 29 września 2007, 20:20

Post autor: maga » 14 stycznia 2008, 16:12

przestańcie dramatyzować.ludzie jadą bo chcą!ich wola i ich tyłki.dla mnie nie ma o czym rozważzać.jak spadnę to moja krzywda i mój pech.ten co jedzie za szybko autem ,pije i prowadzi albo jeszcze co inne sam sobie wybiera.w górach podobnie.może jednak kogoś to przestraszy, no może.ale niektórzy mimo różnych zabezpieczeń mają pecha, bo to gra podwyższonego ryzyka.
z bliska nic nie wygląda tak, jakim się wydawało z daleka
Anonymous

Post autor: Anonymous » 14 stycznia 2008, 19:26

maga pisze:przestańcie dramatyzować.ludzie jadą bo chcą!ich wola i ich tyłki.dla mnie nie ma o czym rozważzać.jak spadnę to moja krzywda i mój pech.ten co jedzie za szybko autem ,pije i prowadzi albo jeszcze co inne sam sobie wybiera.w górach podobnie.może jednak kogoś to przestraszy, no może.ale niektórzy mimo różnych zabezpieczeń mają pecha, bo to gra podwyższonego ryzyka.
Tyle że jak w górach spadnie to nikomu krzywdy nie zrobi, a jak pijany kierowca spowoduje wypadek to może na drugi świat pociągnąć inne osoby, natomias pijaczyna przeżyje. Więc uważam że to nie ma znaczenia i powinni wprowadzić odpowiednie środki karne dla takich osób :zly:
Awatar użytkownika
maga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 914
Rejestracja: 29 września 2007, 20:20

Post autor: maga » 15 stycznia 2008, 19:55

no może wczoraj za ostro pojechałam, bo przecież ludzi do gór nawet niebezpiecznych nie ciągnie tylko brawura, ale często mam nadzieję, jeszcze coś co siedzi głęboko w sercu. tylko żeby serce nie zawładnęło umysłem.
z bliska nic nie wygląda tak, jakim się wydawało z daleka
Oscar

Lawina porwała znanego himalaistę

Post autor: Oscar » 10 lutego 2008, 14:52

Artur Hajzer - jeden z najbardziej znanych polskich alpinistów i himalaistów został porwany przez lawinę jaka zeszła w rejonie Ciemniaka w paśmie Czerwonych Wierchów w Tatrach Zachodnich.
Artur Hajzer jest jedyną poszkodowaną osobą w tej lawinie. Trafił już do szpitala.

- Jest w dobrym stanie. Jest tylko lekko wychłodzony, więc go ogrzewamy, no i zostanie zatrzymany na obserwacji - powiedział doktor Sylweriusz Kosiński z zakopiańskiego szpitala. Dodał, że mężczyzna był bardzo dobrze wyekwipowany. Alpinista znał też zasady zachowania się w lawinie. Według ratownika dyżurnego, w rejonie Ciemniaka poruszała się trzyosobowa grupa alpinistów i jeden z nich najprawdopodobniej wszedł na nawis śnieżny i to spowodowało zejście lawiny, która go porwała.

Dwójka jego towarzyszy wezwała na pomoc TOPR. Na miejsce wypadku poleciał śmigłowiec z siedmioma ratownikami na pokładzie. Po udzieleniu poszkodowanemu pierwszej pomocy odtransportowano go do szpitala.

Jak mówił ratownik, z informacji uzyskanych od poszkodowanego wynika, że mężczyzna po porwaniu przez dużych rozmiarów lawinę wykonywał ruchy pozwalające mu się utrzymać bliżej powierzchni. Gdy lawina zwolniła, starał się wysunąć rękę jak najbliżej powierzchni i dzięki temu łatwiej było go znaleźć.

Hajzer jest bardzo doświadczonym miłośnikiem gór: w 1987 roku wspólnie z Jerzym Kukuczką dokonał pierwszego zimowego wejścia na Annapurnę, jest też zdobywcą Manaslu (w 1986 roku) wraz z Jerzym Kukuczką. Z kolei wraz z Wandą Rutkiewicz, Ryszardem Wareckim i Jerzym Kukuczką zdobył Shisha Pangme.

W Tatrach obowiązuje drugi, w pięciostopniowej rosnącej skali, stopień zagrożenia lawinowego. Wiejący przez ostatnie kilka dni silny wiatr spowodował powstanie dużych nawisów śnieżnych. Według TOPR, śnieg leży na zlodzonym podłożu, a to zwiększa niebezpieczeństwo zejścia lawiny nawet przy małym obciążeniu tego fragmentu szlaku.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 10 lutego 2008, 15:35

Ponieważ mamy dwa powtarzające się tematy, to ja (po "konsultacjach" z Mosorczykiem) proponuję kontynuować dyskusję w drugim temacie, gdzie dyskusja już się toczy:

http://www.goryszla.in5.pl/viewtopic.php?p=32887#32887
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 lutego 2008, 16:21

Mosorczyk pisze:Ten mężczyzna to około 50 letni taternik, który wybrał się samotnie na Wielki Mięguszowiecki Szczyt. Odpadł od ściany i zginął dusząc się w zaplątanej linie. Narazie trwa identyfikacja tożsamości.
[*] [*] [*]
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 lutego 2008, 16:37

Mosorczyk pisze:Za akcję zapłaci z własnej kieszeni 6000zł.
Brawooooooooooo!!!!!!!!!!!!!! :spoko: :spoko: :spoko: :spoko: :spoko: :spoko:
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6299
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 13 lutego 2008, 17:19

Mosorczyk pisze:zginął dusząc się w zaplątanej linie
Wypowiedź ratownika TORP w mediach - zginął uduszony uprzężą piersiową, której nie połączył z uprzężą biodrową. Był doświadczony, a popełnił taki podstawowy błąd. [*]
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 14 lutego 2008, 21:14

Niektórzy się modlą "Od śmierci w dolinach zachowaj nas Panie".
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 lutego 2008, 19:13

Tragedia w słowackich Tatrach Wysokich. Polski wspinacz zginął po upadku ze 150 metrów na północnej ścianie Kieżmarskiej Kopy. O wypadku poinformowało słowackie pogotowie górskie Horska Zachranna Slużba.
Wypadek wydarzył się w rejonie tak zwanej Niemieckiej Drabiny - skalnego trawersu, wznoszącego się ukosem przez północne ściany Kieżmarskiej Kopy i Małego Kieżmarskiego Szczytu. 900-metrowe północne urwisko tego ostatniego jest najwyższą skalną ścianą Tatr.

Z powodu złej pogody przetransportowanie ciała ofiary przy pomocy śmigłowca okazało się niemożliwe. Ratownicy HZS mają dotrzeć na miejsce wypadku o własnych siłach.
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 22 lutego 2008, 19:29

:(
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
David

Post autor: David » 22 lutego 2008, 19:31

Znowu taternik :(
Awatar użytkownika
RafalS
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1002
Rejestracja: 01 listopada 2007, 23:53

Post autor: RafalS » 22 lutego 2008, 19:38

Mooliczek pisze:olski wspinacz zginął po upadku ze 150 metrów na północnej ścianie Kieżmarskiej Kopy.
Mozemy tylko wspolczuc rodzinom.....
I want to fly so high
I want to reach the sky
I want to little pice of heaven
As soon as possible :)
ODPOWIEDZ