KĄCIK KULINARNY G-Sów

W tym dziale porozmawiasz na każdy temat nie związany z górami. Ten dział ma na celu lepsze poznanie forumowiczów i może stać się przydatny w rozwiązywaniu codziennych problemów.

Moderatorzy: Grochu, HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 01 grudnia 2011, 17:25

i84 pisze:
Grochu pisze:Rozumiem, że chodzi o to co jadłaś na Markowych?
tak
Grochu pisze:ale u mnie głównym składnikiem sałatek jest......improwizacja ;)?
tak pi razy oko ;) I tak nigdy nie robię ściśle wg przepisu. Najważniejsze są przyprawy :)
Pi razy oko 1 kg ziemniaków, pi razy oko ćwierć selera, pi razy oko 2 pietruszki, pi razy oko 4 marchewki, pi razy oko 3 jajka. Wszystko umyć i bez obierania wrzucić do zimnej wody. Posolić pi razy oko 3 łyżeczki soli, doprowadzić do wrzenia i gotować pi razy oko 20 minut. Z tym, że jajka wyjąć po pi razy oko 10 minutach - będą na "dobrze twardo". Po ugotowaniu odcedzić wodę, zostawić do wystygnięcia i obrać ze skórek/skorupek. Pokroić na pi razy oko małe kwadraciki. Teraz surowizna - kukurydza, groszek i czerwona fasola konserwowe odcedzić od zalewy i dosypać pi razy oko po pół puszki. Por obrać z zewnętrznej warstwy, odciąć liście i korzeń, opłukać, pokroić na plasterki i poszatkować pi razy oko jak do sałatki porowej. Pi razy oko pęczek zielonej cebulki pokroić pi razy oko drobno. I wszystko do gara :) Wrąbać zawartość słoiczka pi razy oko 350g majonezu ( preferuję Winiary lub Pudliszki ) i pi razy oko 175g pikantnej musztardy ( preferuję Sarepską, Rosyjską lub mój specjał: Colman's Mustard ). Wszystko dokładnie wymieszać, dodać pi razy oko łyżeczkę soli, pi razy oko 3 łyżeczki pieprzu, pi razy oko po 2 łyżeczki papryki słodkiej i ostrej oraz pi razy oko mocno rozdrobnioną papryczkę chili. Jeszcze raz długo i dokładnie wymieszać. No i odstawić na pi razy oko dobę do lodówki, żeby "Się przegryzło".
Chyba dodałem wtedy jeszcze jakieś ziółka, ale nie pamiętam.
No i nieodłącznym elementem jest butelka piwa - żeby uchronić się przed zgagą :lol:
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Han-Ka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1313
Rejestracja: 05 lutego 2011, 21:02

Post autor: Han-Ka » 01 grudnia 2011, 17:52

Gratuluję, Grochu .
Niestety nie próbowałam, ale teraz przynajmniej wiem, co było głównymi składnikami sałatki. To pi oraz oko. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Następnym razem zrób więcej, może się załapię. :P
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Awatar użytkownika
Inga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 839
Rejestracja: 20 marca 2010, 0:48

Post autor: Inga » 01 grudnia 2011, 22:26

dzięki :)
P.S. Jeszcze nigdy nie gotowałam marchewki. selera/pietruszki w skórce :)
Grochu pisze: pi razy oko 3 łyżeczki pieprzu, pi razy oko po 2 łyżeczki papryki słodkiej i ostrej oraz pi razy oko mocno rozdrobnioną papryczkę chili.
to dlatego o diabelstwo było takie ostre :twisted: Grochu, wiesz co dobre :D
Grochu pisze: Colman's Mustard
to ta, którą miałeś wtedy na zjeździe?
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 01 grudnia 2011, 22:35

Ależ apetyczne dania przedstawiasz, aniu.! Gdyby jeszcze chciało mi się takie pracochłonne dania przygotowywać... :8)  :)

Grochu pisze:pi razy oko 3 łyżeczki pieprzu, pi razy oko po 2 łyżeczki papryki słodkiej i ostrej oraz pi razy oko mocno rozdrobnioną papryczkę chili.
No Grochu, jak Ty tyle tego dajesz na 1 kg ziemniaków (i tych innych drobiazgów) to od razu straż pożarną do konsumpcji trzeba wzywać :lol:
i84 pisze:P.S. Jeszcze nigdy nie gotowałam marchewki. selera/pietruszki w skórce
:oczynoela: naprawdę? Przecież to podstawa zwykłej, klasycznej sałatki jarzynowej :)
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 01 grudnia 2011, 22:43

i84 pisze:to ta, którą miałeś wtedy na zjeździe?
yhy, dokładnie :)
Han-Ka pisze:Niestety nie próbowałam, ale teraz przynajmniej wiem, co było głównymi składnikami sałatki. To pi oraz oko.
No co? Chciała Inga "pi razy oko"? No to ma :lol:
Dżola Ry pisze: i84 powiedział/-a:
P.S. Jeszcze nigdy nie gotowałam marchewki. selera/pietruszki w skórce
naprawdę? Przecież to podstawa zwykłej, klasycznej sałatki jarzynowej
zwykłej....klasycznej.... a ja tu zabłysnąć chciałem... eeechhh Jola, Ty to potrafisz zgasić człowieka ;)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 01 grudnia 2011, 23:02

Grochu pisze:zwykłej....klasycznej.... a ja tu zabłysnąć chciałem... eeechhh Jola, Ty to potrafisz zgasić człowieka
Grochu, Ty błysnąłeś jak supernova całością, bogactwem składników! A skórka od marchewki to drobny szczegół :)
Awatar użytkownika
Inga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 839
Rejestracja: 20 marca 2010, 0:48

Post autor: Inga » 02 grudnia 2011, 8:56

Dżola Ry pisze:
i84 pisze:P.S. Jeszcze nigdy nie gotowałam marchewki. selera/pietruszki w skórce
:oczynoela: naprawdę? Przecież to podstawa zwykłej, klasycznej sałatki jarzynowej :)
pierwsze słyszę :) jak gotuję bez skórki, jak do zupy
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 02 grudnia 2011, 13:00

No Jolu. Teraz się czuję doceniony :) :P
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 03 grudnia 2011, 10:40

i84 pisze: Jeszcze nigdy nie gotowałam marchewki. selera/pietruszki w skórce
Inga, chodzi o to, że w skórkach warzyw i owoców są różniste związki aromatyczne i pieron wie co jeszcze, czego nie ma wewnątrz. W trakcie gotowania te związki rozpuszczają się w wodzie i jakaś tam część wnika do środka ( no bo resztę wylewamy z wodą ). Niezaprzeczalnie ziemniaki "w mundurkach" smakują inaczej niż tradycyjne.
Dżola Ry - czas chyba na Twoje magiczne gołąbki ;) No podziel się, nie bądź taka :P
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 04 grudnia 2011, 0:06

i84 pisze:pierwsze słyszę :) jak gotuję bez skórki, jak do zupy
Widocznie co kraj to obyczaj. Ja tak lubię ziemniaki w mundurkach, że na sałatkę muszę zawsze ugotować 2-3 więcej, bo mam potem ogromne straty przy krojeniu :lol:
Ale do obiadu by mi nie smakowały :8)

Grochu pisze:Dżola Ry - czas chyba na Twoje magiczne gołąbki No podziel się, nie bądź taka :P
Jeny, Grochu, toś mnie wywołał do tablicy ;)
Ja się w tym wątku nie udzielam, bo tu takie same pracochłonne jedzonko, a dla mnie dobry przepis to taki, który można wykonać "minimalną liczbą ruchów" :D

Dlatego moje podniebienie rozkoszuje się gołąbkami wg technologii mojej mamy tylko raz na parę lat :kukacz:

No więc mój (mojej mamy!) przepis:


mięso wieprzowe (łopatka, karczek itp.)
ryż
kapusta
cebula
sok pomidorowy (ostatecznie przecier)
sól, pieprz
smalec lub olej


1. Mięso ugotować i zmielić (teraz najczęściej kupuję zmielone - ale nie gotowe, tylko mielone na miejscu! i gotuję w jednej wodzie z ryżem stosując odpowiednią proporcję wody - żeby się wchłonęła, ale żeby wszystko było miękkie)
2. Kapustę sparzyć, podzielić na liście (nienawidzę tego, gdyby nie to, może częściej robiłabym gołąbki?)
3. Duuużo cebuli pokrojonej w kostkę usmażyć na złoto.
4. Farsz wymieszać doprawiając do smaku solą i pieprzem.
5. Zawinąć gołąbki.

Teraz najważniejsze!
6. Układać ciasno gołąbki w brytfance/rondlu/garze/naczyniu żaroodpornym warstwami, smarując cienko każdą warstwę smalcem (albo polać olejem, ale ze smalcem lepsze) i polać sokiem pomidorowym (używam takiego własnej roboty, bo kupne mu do pięt nie dorastają ;) ) lub posmarować przecierem pomidorowym.

7. Włożyć do piekarnika i piec (w zależności od wielkości gara, ja jak już się wezmę, robię ilości przemysłowe) 2-3 godziny.

Dno dobrze jest wyłożyć takimi małymi listkami kapusty, w które już się farszu nie zawija, tworząc taką warstwę ochronną, bo na dnie mocno się przysmażają (i są najlepsze!), a gołąbki się nie przypalą.

I to by było na tyle :D

(Ps, Grochu normalnie, za co Ty mnie na te tortury skazujesz? Głodnam taka, ślinka mi cieknie, a robić się nie chce! :zly: )
Awatar użytkownika
Elizz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 469
Rejestracja: 19 lipca 2009, 13:49

Post autor: Elizz » 04 grudnia 2011, 11:04

czy ma ktoś prosty, sprawdzony przepis na domowy chlebek (bez zakwasu, bo go nie zrobiłam, a chciałabym chlebek jeszcze dziś :))??
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 04 grudnia 2011, 11:34

Elizz przepis mam od koleżanki, sama robiłam zawsze z zakwasem. Kopiuję prosto z maila, więc mogą być różne dziwne wstawki w tekście ;)

Przepis na 1 bochenek czasem nie wystacza:)

3 szkl. mąki pszennej
1 i 1/2 szkl wody
1 i 1/4 łyżeczki soli
1/4 łyzeczki drożdży suchych (granulowanych) lub 2 g świeżych

Składniki wymieszać, nakryć folią i odstawić na min 12 godz. a najlepiej na 18( i ja na tyle odstawiam)
Zostawić w normalnej pokojowej temp.
Po 12, 18 godz. wyjąć na odsypany mąką blat...rozpłaszczyć lekko na kwadrat...i przekładać na pół kilka razy( odgazowanie ciasta)
Kładziemy gładką stroną do góry na ścierce obsypanej mąką i nakrywamy ( ja wkładam do durszlaka...niech się jeszcze lepiej odgazuje),
i odstawiamy jeszcze na 2 godziny.

Nagrzewamy piekarnik do 250 stopni z naczyniem, w którym pieczemy chleb (niczym nie smarujemy)...np. żaroodporne ( ja w takim piekę)
Naczynie musi sie nagrzać ok.pół godziny.
Chleb zsuwamy ze ściereczki do naczynia, nakrywamy pokrywką i wkładamy do piekarnika obniżając temp. do 230 stopni pieczemy 30 min. zdejmujemy pokrywkę i
dopiekamy 10, 15 min. aż się zarumieni.
A później to już tylko Wystudzić i zajadać ...:))
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 04 grudnia 2011, 11:36

PS Dopiero teraz doczytałam, że tego chlebka, to raczej dzisiaj nie dasz rady wszamać... :oops:
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
Elizz
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 469
Rejestracja: 19 lipca 2009, 13:49

Post autor: Elizz » 04 grudnia 2011, 11:44

dzięki Małgo, mimo wszystko ;)

sporo ostatnio się interesuję chlebkiem, trochę zdążyłam poczytać, wiem, że najlepszy jest na zakwasie, na pewno go zrobię, ale nie dziś (gdybym wiedziała, że w ten weekend zostanę w domu, zrobiłabym zakwas, ale miałam inne plany...), tylko jak będę robić na zakwasie, to już raczej żytni, a nie pszenny :)

spróbuję wg tego: http://kotlet.tv/chleb-pszenny-zwykly
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 04 grudnia 2011, 12:56

Dżola Ry. Dzięki. Bezapelacyjnie muszę popełnić te gołąbki :)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
ODPOWIEDZ