Strona 1 z 10
"Dzień dobry" na szlaku
: 12 września 2007, 20:54
autor: Pati
Podrzucę taki nowy luźny temat
Mianowice jak witacie się na szlaku?
Czy mijając innego turystę w zależności np. od wieku wołacie
"cześć" lub
"dzień dobry". Albo inaczej?
A może przechodzicie obok takich, którzy dziwnie patrzą, kiedy chcecie się przywitać i burczą coś pod nosem.
Czy myślicie, że ta praktyka stosowana jest częściej w wyższych czy niższych partiach gór.
Do jakiego stopnia jesteście uprzejmi i czy spotykacie takie osoby, które w słowach też nie przebierają.
Tak myślę, że miło się pokonuje trasę, kiedy wymienia się uprzejmości, szczególnie,
że proste "dzień dobry" można usłyszeć często w kilku językach
A jeszcze lepiej gdy ktoś życzy nam miłej wędrówki
Jakie są wasze spostrzeżenia?
: 12 września 2007, 21:00
autor: Królik
Pati, bardzo dobry i ważny temat poruszyłaś i za to dzięki wielkie.
U nas w górach z tym różnie bywa. Ja staram się zawsze mówić "cześć" - gdy mijam ludzi młodych i w średnim wieku, i "dzień dobry" - gdy ludzie starsi. Nie wszyscy odpowiadają i część, faktycznie patrzy dziwnie. Trochę lepiej pod tym względem jest w Tatrach Słowackich. Ale już mistrzowstwo świata w tym względzie osiągnęli austriacy. W Alpach ludzie pozdrawiają się "Gruess Got" /Szczęść Boże/ lub "Gruess Dich" /Pozdrawiam Ciebie/ nie tylko na szlakach ale i na ulicach, czy w sklepie. I to wcale nie znaczy że muszą się znać.
: 12 września 2007, 21:12
autor: Pati
"Gruess Got" /Szczęść Boże/
To tak bardzo można powiedzieć religijnie i nawet świątecznie.
Kto by się spodziewał...
: 12 września 2007, 21:16
autor: Królik
Nie oceniałbym tego w kategoriach religijności. Oni po prostu nie używają zwrotu "Guten Tag" /Dzień dobry/ tylko właśnie ten. Jest natomiast jakaś niepisana reguła, że do 10:00-11:00 rano mówią Guten Tag, ale później już nie. Ot taki kulturowy kaprys ich...
: 14 września 2007, 15:38
autor: Anonymous
Belissima pisze: Po prostu wynika to chyba z braku kultury tamtejszych turystów.
Według mnie, turyści w Beskidzie Śląskim są całkiem kulturalni.
Dzisiaj przechodziłem trasę Szczyrk - Klimczok - Błatnia - Jaworze i bardzo się zaskoczyłem 90% napotkanych ludzi odpowiedziało mi dzień dobry/cześć! Oczywiście zawsze znajdą się wyjątki, ale czego możemy spodziewać się po bandzie 16 latków? Nie wiem, może po prostu miałem dobry dzień
: 14 września 2007, 17:49
autor: Pete
W porównaniu z innymi pasmami Beskid Śląski i Mały pod względem "dzień dobry" pozostaje daleko w tyle. Szczególnie gdy np. miejscami w Bieszczadach spotyka się dwóch turystów na dzień na szlaku to to "dzień dobry" jest takie bardziej od serca
.
: 14 września 2007, 20:14
autor: Anonymous
Z moich obserwacji wynika, że w tych niższych partiach gór rzadziej słyszalam "Dzien dobry". W ogóle tam częściej docierają tzw nasi już slynni "klapkowicze"
wiec skąd niby ma byc u nich wiedza o takim zwyczaju
Tak jak już ktoś wspomniał na mało uczęszczanych szlakach usłyszeć takie pozdrowienie to fajna sprawa.
Za to troszke męczące jest jak jadąc jakimś wyciągiem krzesełkowym jedzie calaaa wycieczka i każdy sie wita
Ja zawsze staram się pozdrowić tych wspinających się i miło też usłyszeć to od schodzących.
: 15 września 2007, 2:20
autor: Anonymous
ja wale do wszystkich siema;]we wszystkich znanych mi jezykach;]no oczywiscie do starszych dzien dobry;]a no i duzo sie usmiecham...to podstawa
: 25 września 2007, 22:42
autor: Anonymous
Ja lubię pozdrawiać i być pozdrawiany na szlaku. Dodaje mi to wiary w to, że ludzie choć tak inni potrafią cieszyć się tym samym pięknem i radością gór jak ja. Mam wrażenie, że na szlaku stajemy się lepsi...
: 28 września 2007, 16:59
autor: Anonymous
: 29 września 2007, 19:11
autor: Anonymous
Patrycja pisze:Czasem, tak sobie myślę, że powinno się nosić koszulkę, albo kartkę z napisem cześć/ dzień dobry.
Chyba nawet takie sprzedają Smile tzw. koszulki na każdą okazję.
W ostatni weekend szedłem z Koziej Góry przez Szyndzielnię, Klimczok, Błatnią (jakoś lubię tą trasę) Palenicę do Wapienicy i widziałem faceta, koło 30stki w takiej właśnie koszulce! Ludzie patrzyli na to z małym uśmiechem, a na dzień dobry pozdrawiał ich podniesieniem ręki! Niestety nie mam fotki, ale widok nieco śmieszny!
: 03 października 2007, 9:29
autor: Anonymous
Troche sie temat zakurzył więc go odkopuje
Mnie denerwują:
-tłumy ludzi
-śmieci
-ceny z kosmosu
-motocrossy
-błotka po ściąganiu drzewa
-wykarczowane lasy
Mniej zwracam uwage na niedzielnych spacerowiczów - z nich przynajmniej można się pośmiać
: 03 października 2007, 10:23
autor: Lech
Mnie przede wszystkim wkurzają takie zjawiska jak:
- konieczność uiszczania haraczu czyli wykupienia biletów wstępu do parków narodowych w górach,
- durne przepisy obowiązujące w polskich górach, m.in. Rozporządzenie RM odnośnie bezpieczeństwa w osób przebywających w górach, a w szczególności Załącznik nr 3 § 3. 1. Wycieczki piesze lub narciarskie na terenach górskich, leżących na obszarach parków narodowych i rezerwatów przyrody oraz leżących powyżej 1000 m n.p.m., mogą prowadzić tylko górscy przewodnicy turystyczni",
- traktowanie turysty w wielu schroniskach jak intruza i przestawienie się tych obiektów na organizowanie wesel, popijaw i imprez integracyjnych,
- hałaśliwe masowe wycieczki czyli wielosobowe "tramwaje" o dużej mocy destrukcyjnej, wtłaczane przez zawodowych przewodników górskich w ramach ich działalności komercyjnej w obszary, gdzie pragniemy zaznać spokoju i ciszy.
: 03 października 2007, 11:00
autor: maga
-śmieci na szlaku!najwięcej widziałam pod turbaczem jak schodziłam do rabki
-niszczenie znaków na szlakach i tabliczek
-brak czasu i kasy
-złodzieje na szlakach zwłaszcza pod schroniskami
-crosowcy
-powstające wciąż nartostrady w miejscach cichych i pięknych
: 03 października 2007, 11:59
autor: Anonymous