Siostra mi sprezentowała, zapowiada sie ciekawie, ale czasu brakuje na czytanieUkazało się 5 wydanie kultowej książki "W strone Pysznej"autorstwa Stanisława Zielińskiego wydanej przez Zysk i S-ka. 420 stron zapełnionych wspomnieniami o Tatrach i Zakopanem sprzed wojny.
Książke wzbogacaja także liczne zdjęcia zarówno z epoki Oppenheima jak i współczesne.
Polecam
Książki o górach
Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy
http://pza.org.pl/taternik/index.acs
Nie miałem pomysłu gdzie to dać, ale może ktoś chce trochę historii zaczerpnąć ( a może już było na forum ? )
Nie miałem pomysłu gdzie to dać, ale może ktoś chce trochę historii zaczerpnąć ( a może już było na forum ? )
Ostatnio udało mi się kupić książkę, a raczej przewodnik "Szlakiem Bezkidzkim" Roberta Szewczyka. W książce jest dokładnie opisany Główny Szlak Beskidzki, jego historia i teraźniejszość. Jest pokazane przygotowanie do tak długiej wyprawy, praktyczne porady i uwagi. Dla osób pragnących przespacerować się po GSB to idealna pozycja.
Wczoraj kupiłem książkę Ani Czerwińskiej "Gór Fanka" z dedykacją autorki na razie nie przeczytałem zbyt wiele ale już mogę polecić, książka zapowiada sie ciekawie, napisana na podstawie wypowiedzi pani Ani, z humorem takim jak podczas jej opowiadań w realu
Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Też ją mam ale przez "s"PiotrekP pisze:"Szlakiem Bezkidzkim" Roberta Szewczyka.
No ale na poważnie to jak dla mnie trochę za dużo miejsca na początku poświęcone jest kulturze Beskidów w takiej przekrojowej książce nie powinno być o rozdziału na początku o kulturze to co jest przy opisywaniu etapów wystarczy. Kultura Beskidów wymaga oddzielnej książki ( dwóch na wschodni i zachodni). Więcej przydałoby się informacji nt. biwaków. Chociaż to w sumie nie legalne to jakoś by to mogli ładnie ominąć. Podobają mi się przekroje z przewyższeniami i jeszcze parę rzeczy. Dla osoby która nie zamierza przejść GSB też jest to dobra książka bo ten szlak to dla każdej części Beskidów taki kręgosłup.
Zastanawiam się, czy nie lepiej przenieść ten temat tutaj:
http://forum.gory-szlaki.pl/viewforum.php?f=17
Cytat:
Zastanawiam się, czy nie lepiej przenieść ten temat tutaj:
http://forum.gory-szlaki.pl/viewforum.php?f=17
Nie, temat zostanie tutaj i celowo został też tutaj przeniesiony.
Mode Pati
http://forum.gory-szlaki.pl/viewforum.php?f=17
Cytat:
Zastanawiam się, czy nie lepiej przenieść ten temat tutaj:
http://forum.gory-szlaki.pl/viewforum.php?f=17
Nie, temat zostanie tutaj i celowo został też tutaj przeniesiony.
Mode Pati
czytałem rewelacja i też polecam...a ostatnio czytałem :Zew Ciszy" polecam!!!!rewelacja;Mariusz pisze:Wczoraj kupiłem książkę Ani Czerwińskiej "Gór Fanka" z dedykacją autorki na razie nie przeczytałem zbyt wiele ale już mogę polecić, książka zapowiada sie ciekawie, napisana na podstawie wypowiedzi pani Ani, z humorem takim jak podczas jej opowiadań w realu
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
A ja proponuję sięgnąć do głębokiej klasyki:
John Hunt "Zdobycie Mount Everestu" - książka napisana przez kierownika wyprawy, która jako pierwsza w 1953 roku weszła (w osobach Hillary'ego i Tenzinga) na Dach Świata.
Czyta się jak jakieś opowieści z czasów Kolumba - wszystko było tak pionierskie ...
Maurice Herzog "Annapurna" - pierwsze wejście na pierwszy zdobyty ośmiotysięcznik w historii: Annapurnę w 1950 roku opisuje Jej Pierwszy (razem z Louisem Lachenalem) Zdobywca.
Niesamowita historia, niewiarygodne opisy i mnóstwo ciekawostek: mapki, którymi się posługiwali okazywały się błędne, nie wiadomo było wtedy nawet jak w ogóle wejść do Sanktuarium Annapurny itp.
John Hunt "Zdobycie Mount Everestu" - książka napisana przez kierownika wyprawy, która jako pierwsza w 1953 roku weszła (w osobach Hillary'ego i Tenzinga) na Dach Świata.
Czyta się jak jakieś opowieści z czasów Kolumba - wszystko było tak pionierskie ...
Maurice Herzog "Annapurna" - pierwsze wejście na pierwszy zdobyty ośmiotysięcznik w historii: Annapurnę w 1950 roku opisuje Jej Pierwszy (razem z Louisem Lachenalem) Zdobywca.
Niesamowita historia, niewiarygodne opisy i mnóstwo ciekawostek: mapki, którymi się posługiwali okazywały się błędne, nie wiadomo było wtedy nawet jak w ogóle wejść do Sanktuarium Annapurny itp.
Tolerancja dla niejednoznaczności.