Odżywianie

Tu możesz porozmawiać ogólnie o turystyce górskiej, nie związanej z żadnym z pasm, znajdziesz informacje ważne dla rozpoczynających przygodę z górami, porady innych użytkowników, porozmawiasz o problemach, z którymi borykają się miłośnicy gór, zagrożeniach związanych z górską turystyką.

Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 kwietnia 2007, 8:39

Ja tam mieszkam blisko tej chatki i powiem Wam że kto Watry nie przeżył ten nic nie przeżył :mrgreen:. Jedzonko tam jest pyszne!!!!!! Zapraszam!!!!!
MałaBee

Post autor: MałaBee » 24 kwietnia 2007, 18:03

Dilivio pisze:ja lubię kuchnię czysto górską. Bardzo przepadam za kiełbaskami z miejsca oznaczonego jako "Watra" w Wiśle Czarne pod Baranią Górą. Pali się ogień w wazwozie Białej Wisełki (tam stoi taka chatka jeśli ktoś wie oc którą chodzi) i ten smak na świeżym powietrzu.... Tego się nie zapomina. No cud miód!!!!
kurde przecież byłam tam z Adminem!!! Tylko my byliśmy tam rano i w środku zimy i jeszcze nie mieli tam otwarte bo bym z chęcią tam poszła...
Sara

Post autor: Sara » 25 kwietnia 2007, 7:36

No ja nie znam tego miejsca ale jak je tak zachwalacie to musi być super!!!
MałaBee

Post autor: MałaBee » 25 kwietnia 2007, 7:52

Ja tam koniecznie muszę pojechać bo byłam tam ale w środku zimy....
j-94

Coś Na Ząb

Post autor: j-94 » 14 stycznia 2008, 14:22

W tym poście chciałbym aby szanowna rodzina górołazów wpisywała swoje propozycje na przygotowanie sobie szybkiego żarełka na trasie, coś w stylu zupek błyskawicznych itd itd co jest smaczne,tanie wg waszego zdania, a na co lepiej się nie porywać bo grozi rostrojem żołądka, co w górach jest raczej niewskazane, bo popsuje nam nasz wolny czas, zamiast na szlaku to będziemy szukali kibelka, a więc zapraszam do dyskusjii
Anonymous

Post autor: Anonymous » 14 stycznia 2008, 15:37

Ja ostatnio zabieram ze soba smalec jak gdzies ide w gorki :) , podobno niezbyt wskazany bo moze doprowadzic w upale do rozstroju zoladka . ale jako zapycha i zakaska do piwka rewelka :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 14 stycznia 2008, 15:44

Dobra zdradze Wam sekret na Hot-Dogi w gorach ... jest nam potrzebne : kilka podluznych bulek , moze byc jakis sosik w saszetce co by miejsca duzo nie zajmował , termos , i ilosc parowek wchodzaca do termosu :P . Gotujemy w domku paroweczki i mamy cieply posilek na szlaku w zaleznosci od wlasciwosci naszego termosika :) ( nie wiem czy juz nie pisalem tego tutaj wiec jak cos to usune )
Anonymous

Post autor: Anonymous » 14 stycznia 2008, 15:49

No ja na czekoladzie tez bym dlugo nie wytrzymal , ale taki kopniak z czegos slodkiego czasem sie przydaje . Dobre sa wszelkiego rodzaju batoniki typu "musli" np. corn , bo te czekoladowe w upale zaczynaja plywac niestety .
Anonymous

Post autor: Anonymous » 14 stycznia 2008, 21:09

Kabanosy i batony musli robią w górach robotę :D:D:D
tknp
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 471
Rejestracja: 20 października 2007, 22:36

Post autor: tknp » 14 stycznia 2008, 21:21

najlepszym jedzonkiem na trasy jest tz. obrok ja go robię sam w domu ma kilka postaci ale zawsze tak samo smakuje głównie składniki to ::
- prażone płatki owsiane
- cukier pieczony z płatkami
- glukoza 100% wa
- mleko w proszku
- słonecznik
- rodzynki
-pestki dyni
-suszone morele
-czipsy bananowe itp.
to wszystko mieszam ( można dodać kaszki dla niemowląt) i jest to suchy prowiant rano zalewasz wrzątkiem w dużym kubku i żarałko gotowe po 15-tu minutach.
jestem strażnikiem snów, błękitnego nieba i bezkresnej przestrzeni , słucham wiatru i odgłosów jesiennego deszczu (tknp),,
Pete

Post autor: Pete » 14 stycznia 2008, 21:27

Mnie zawsze ratują wafle ryżowe i gorzka czekolada. :) Może już jutro się sprawdzą... ;)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 14 stycznia 2008, 21:27

Pete pisze:Mnie zawsze ratują wafle ryżowe i gorzka czekolada. :) Może już jutro się sprawdzą... ;)
A gdzie się wybierasz Pete?
Pete

Post autor: Pete » 14 stycznia 2008, 21:31

Mooliczek pisze:
Pete pisze:Mnie zawsze ratują wafle ryżowe i gorzka czekolada. :) Może już jutro się sprawdzą... ;)
A gdzie się wybierasz Pete?
Będę jutro w Żywcu i przy okazji jak warunki pozwolą to może coś ze Śląskiego wezmę albo Małego...
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 14 stycznia 2008, 22:55

Ja czasem spożywam zupę chmielową :jezor:
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 15 stycznia 2008, 19:09

janek pisze:Ja czasem spożywam zupę chmielową
I to jest dobre podejście!

A tak poważnie: co do jedzenia- wszystko zależy na ile, w jakich warunkach /zima czy lato/, jak wysoko, jak z wodą itd...
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
ODPOWIEDZ