Dlaczego chodzicie/ zaczęliście chodzić po górach?
Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy
Ahoy
Chodzę bo są - a pozatym niedotlenienie mózgu spowodowane dużym wysiłkiem i wysokością wywołuje stan euforyczny I o to chodzi
Sam możesz wybierać los, zrozum to, wejdź na szczyt! - Adam Sikorski
NORMALNOŚĆ TO ILUZJA. TO CO JEST NORMALNE DLA PAJĄKA ... JEST CHAOSEM DLA MUCHY - Morticia Addams
NORMALNOŚĆ TO ILUZJA. TO CO JEST NORMALNE DLA PAJĄKA ... JEST CHAOSEM DLA MUCHY - Morticia Addams
Dlaczego chodzicie po górach?
Temat może już był, ale jako, że nie znalazłem takowego w przepastnych otchłaniach forum, zapytam: Dlaczego Ty chodzisz po górach? Ostatnio zadał mi takie pytanie ktoś, kto nie może tego zrozumieć... I nie miałem pojęcia co mu odpowiedzieć...
Podoba mi się jak na to pytanie odpowiedział Piotr Pustelnik:
"(...) ludzi można podzielić na dwa rodzaje: na tych którym nie trzeba tej pasji tłumaczyć oraz na tych którym się jej nie wytłumaczy."
I myślę, że dużo w tym prawdy, ale gdybyście chcięli komuś to wytłumaczyć to jak?
Podoba mi się jak na to pytanie odpowiedział Piotr Pustelnik:
"(...) ludzi można podzielić na dwa rodzaje: na tych którym nie trzeba tej pasji tłumaczyć oraz na tych którym się jej nie wytłumaczy."
I myślę, że dużo w tym prawdy, ale gdybyście chcięli komuś to wytłumaczyć to jak?
Dlaczego chodzę po górach? Wiele razy też zadawano mi to pytanie i w tym co powiedział Piotr Pustelnik jest sama prawda, gdyż większość moich znajomych nie potrafi zrozumieć tego, co jest przyjemnego w przemęczaniu się i włażeniu ciągle pod górę, po to żeby zaraz stamtąd zleźć.
Dla mnie chodzenie po górach to wolność, oderwanie się od szarej, pracowitej codzienności, obcowanie z naturą raz groźną a raz piękną, chęć przezwyciężania swoich słabości i osiągania tego co wydaje się mało osiągalne, uczenie się pokory. Góry są takim miejscem gdzie mogę poznawać samego siebie, mogę odpoczywać i za każdym razem wracać zadowolonym i bogatszym o kolejne doświadczenia.
Snufkin a Ty dlaczego?
Dla mnie chodzenie po górach to wolność, oderwanie się od szarej, pracowitej codzienności, obcowanie z naturą raz groźną a raz piękną, chęć przezwyciężania swoich słabości i osiągania tego co wydaje się mało osiągalne, uczenie się pokory. Góry są takim miejscem gdzie mogę poznawać samego siebie, mogę odpoczywać i za każdym razem wracać zadowolonym i bogatszym o kolejne doświadczenia.
Snufkin a Ty dlaczego?
Niestety w moim przypadku też większość znajomych i przyjaciół tak sądzi. Mówią, że po co się świadomie męczyć, jak można te same widoki obejrzeć siedząc przed komputerem Dziwią się jak można wydawać tyle kasy na jakiś beznadziejny sprzęt. Ale cóż, chyba nie dane im jest poczucie klimatu w górach, tej wielkości i przewagi jaką góry mają nad nami. Nie dowiedzą się nigdy jak to jest mieć pokorę przed nimi i umieć walczyć ze swoimi słabościami i na pewno nie doświadczą tej satysfakcji jaką daje mi zdobycie szczytu. Dlatego kocham góry i po nich chodzę:!:tom-pi4 pisze:większość moich znajomych nie potrafi zrozumieć tego, co jest przyjemnego w przemęczaniu się i włażeniu ciągle pod górę, po to żeby zaraz stamtąd zleźć.
Problem w tym, że chyba sam nie wiem... jest w nich jakieś pierwotne piękno, ale nie tylko o widoki przecież chodzi. Satysfakcja po dotarciu na szczyt, po zmęczeniu, gdy czuć, że coś zrobiłem, ludzie poznani w górach, a także samotność, spokój i czas, który mija dużo wolniej niż w mieście...tom-pi4 pisze:Snufkin a Ty dlaczego?
Ciężko to wszystko ubrać w słowa
1. Bo pięknie, aż dech zapiera, zachwyca mnie ta rozległość widoków, bezkres przestrzeni.
2. Bo, gdy jestem na dole nie mogę uwierzyć, że tam będę widząc cel swojej drogi. A u celu duma mnie rozpiera, że dałam radę!
3. Bo z dala od komercji i od telewizora,
4. Bo najlepiej smakuje to, co przychodzi z trudem,
5. Bo większość ludzi nie rozumie, po co tam idę i to mnie jakoś cieszy
2. Bo, gdy jestem na dole nie mogę uwierzyć, że tam będę widząc cel swojej drogi. A u celu duma mnie rozpiera, że dałam radę!
3. Bo z dala od komercji i od telewizora,
4. Bo najlepiej smakuje to, co przychodzi z trudem,
5. Bo większość ludzi nie rozumie, po co tam idę i to mnie jakoś cieszy
Czytam Wasze wypowiedzi i zastanawiam się dlaczego za mnie piszecie, skąd znacie moje motywacje chodzenia po górach. Wszystko co napisaliście to prawda:
Dodam jeszcze tylko jedną maleńką rzecz, a właściwie pytanie:
Czy tak piekne góry, widoki mógł stworzyć człowiek lub natura?
JolaR pisze:. Bo pięknie, aż dech zapiera, zachwyca mnie ta rozległość widoków, bezkres przestrzeni.
2. Bo, gdy jestem na dole nie mogę uwierzyć, że tam będę widząc cel swojej drogi. A u celu duma mnie rozpiera, że dałam radę!
3. Bo z dala od komercji i od telewizora,
4. Bo najlepiej smakuje to, co przychodzi z trudem,
5. Bo większość ludzi nie rozumie, po co tam idę i to mnie jakoś cieszy
tom-pi4 pisze:Dla mnie chodzenie po górach to wolność, oderwanie się od szarej, pracowitej codzienności, obcowanie z naturą raz groźną a raz piękną, chęć przezwyciężania swoich słabości i osiągania tego co wydaje się mało osiągalne, uczenie się pokory. Góry są takim miejscem gdzie mogę poznawać samego siebie, mogę odpoczywać i za każdym razem wracać zadowolonym i bogatszym o kolejne doświadczenia.
Pod tym wszytrkim się podpisuję i wszytko co bym napisał byłoby tylko powieleniem tych myśli.Snufkin pisze:jest w nich jakieś pierwotne piękno, ale nie tylko o widoki przecież chodzi. Satysfakcja po dotarciu na szczyt, po zmęczeniu, gdy czuć, że coś zrobiłem, ludzie poznani w górach, a także samotność, spokój i czas, który mija dużo wolniej niż w mieście...
Dodam jeszcze tylko jedną maleńką rzecz, a właściwie pytanie:
Czy tak piekne góry, widoki mógł stworzyć człowiek lub natura?
Też dobry powód A ja do tych wszystkich wypowiedzi (pod którymi podpisuję się obiema rękami)chcę jeszcze dodać,że chcemy pokazać naszemu najmłodszemu synowi co warto w życiu robić, jak wspaniale można spędzać wolny czas.JolaR pisze: Bo większość ludzi nie rozumie, po co tam idę i to mnie jakoś cieszy