Turystyka górska - rzecz dla egoistów czy team player'ów?
Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Dlaczego Tylko w Tatrach ?Dalia pisze:ale tylko w Tatrach
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Wysokie nie znaczy trudnelubie wysokie wyzwania
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Myślę że ci się tam spodobaDalia pisze:dolinki kotlinki ehhh..nie dla mnie choć spróbuje zmienic zdanie na Babiej
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
No widzisz... Ja ogólnie nie mam ani zwyczaju, ani tym bardziej talentu do streszczania swoich myśli. Nie wiem czy to raczej wada czy zaleta, ale przynajmniej zmniejszam ryzyko niedopowiedzenia z mojej strony No i do tego wszystkiego, po kilkunastu postach ci bardziej wnikliwi poznają mnie na wylotDalia pisze:ale się rozpisałeś Radek...no ale ok.lepiej Cię poznamy.Pozdro
Dalia, Ty chodzisz tylko po Tatrach. Mając na uwadze powyższe na samym początku stwierdzam, iż nie mam najmniejszego zamiaru negować Twojej postawy czy też mówić Ci, że źle robisz - to nie jest ani moja intencja ani moje zadanie. Mam wielu znajomych, którzy chodzili najpierw po Tatrach, a potem dopiero poznawali inne góry, od Karkonoszy po Beskid Niski. Ja osobiście jestem zwolennikiem teorii, do której w zasadzie się stosuję, że każde góry są ładne, a najlepiej jak są dzikie. Można znaleźć wspaniałe zakątki zarówno w tych niższych górkach, jak i w tych najwyższych, i odwrotnie - wszędzie mogą trafić się miejsca, które nie będą miały swego klimatu, będą nas odpychały tym, że w ogóle są...
Ja (jak już gdzieś na tym forum wspomniałem) najrzadziej bywam w Tatrach, dla mnie Beskidy są tym świetnym moim miejscem na Ziemi. I tak ja doznałem swego rodzaju oszołomienia widokami z Małej Fatry, tak sądzę, że Ty będziesz mile zaskoczona tym, że poza Tatrami też może być świetnie, pomimo tego, iż o wiele niżej. Sam w ogóle nie podchodzę do gór jak do sportu, dla mnie forma ma znaczenie końcowe. Ja idę w góry po to by odpocząć od zgiełku codzienności, aby pooddychać świeżym powietrzem, nacieszyć się widokami czy przebywaniem na łonie natury. I uważam, iż ja mogę to wszystko robić zarówno na wysokości ponad 2000 m n.p.m., jak i na wierchach co mają koło 700 m n.p.m. Taki już jestem, i mam takie podejście.
No i znowu sie rozpisałem...
Ostatnio zmieniony 03 lutego 2008, 17:16 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
Tak, i jeszcze jaką porą roku się chodzi.Dalia pisze: nie zawsze czasem trudne czasem łatwe to zależy od każdego indywidualnie jaki kto stopień trudności sobie dobiera i jak co postrzega
Ps. obiadek smakował
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler