Ach, ten Wasz język. Nic się nie da zrozumieć! Umiesz mówić gwarą?beta pisze:A jakże, to Kaszuby.
Kaszuby dość rozległe są i dzielą się na 5 regionów kulturowo- językowych o takich kaszubskich nazwach: Norda, Westrzódk, Pôłnié, Zôpôd, Trzëgard. kiedyś mieszkałam na Nordzie(tereny nadmorskie) i tam właśnie byłaś w czasie swoich wakacji tych dawnych i tych z 2007r. Teraz mieszkam na Westrzódku( czyli powiat kartuski) określany właśnie Szwajcarią Kaszubską. Te tereny znam najbardziej.
Poza tym prawa do stolicy Kaszub rości sobie aż 7 miast
Niedawno przyjechali do nas ludzie prawie z twoich stron( okolice Lublin)na weekend majowy i nie wiedzieliśmy co im pokazać tyle jest do zobaczenia. Ważne, że wyjechali zadowoleni i chcą tu wrócić.
Jakbyś miała ochotę poznać Kaszuby to zapraszam
O urodzie Szwajcarii Kaszubskiej słychać i u nas na kresach (trochę naciągam, że to już kresy ), mam nadzieję, że życia mi starczy na odwiedzenie wszystkich miejsc, w których chciałabym być . Jak będę w tamtych stronach, chętnie skorzystam z Twoich porad
Moja wiedza o czołgach kończy się na tym, że lewa wajcha porusza lewą gąsienicę, a prawa prawą.beta pisze:Widzę,że miałabyś wspólny temat z moim mężem. Wojsko, czołgi itp tematy to jego konik a do tego jeszcze wspólna pasja czyli góry.
Moje w ogóle nie są gotowane, tylko duszone, a może nawet pieczone. Układam je ciasno w garze (jak już robię raz na 5 lat, to ilości przemysłowe ) każdą warstwę polewam olejem i sokiem pomidorowym i wkładam na kilka godzin (aż będą miękkie) do piekarnika.beta pisze:Po procesie gotowania trafiają jeszcze na patelnie. Twoje też?
Pyszności